Temat: co dzisiaj zjadłam - reaktywacja

Hej. Kiedy jeszcze nie miałam tu konta, lubiłam zaglądać do tego wątku, pod taką nazwą. Każdy umieszczał w nim swój codzienny jadłospis, a inne, doświadczone osoby, pisały co warto poprawić, czy jest dobrze, a może nie do końca.

Co myślicie aby reaktywować ten wątek i zacząć na nowo? Myślę że może nam pomóc. Ja czasami mam wrażenie że jem za dużo/za mało, a tak naprawdę tylko mi się wydaje, bo w rzeczywistości wcale nie jest tego tak dużo/mało.

Wchodzicie w to ? 
uh, rozumiem... i współczuję.
też mi się w ogóle nie chce jeść, jak się stresuję, albo jestem zdołowana. ale jutro się już postaraj zjeść więcej, bo potem metabolizm może zacząć wariować.
Wiem, zalezy co z nia bedzie. Uwierz mi ze teraz to mnie moj metabolizm najmniej interesuje;/
Ja dzisiaj:

9 czerwca
Start: szklanka wody z cytryną
6:30: miska truskawek, średni Danio z płatkami, otrębami i rodzynkami
10:00: Danio
13:00: truskawki, jabłko, marchewka
16:00: serek wiejski z otrębami Sante (mnóstwo ich) warzywa na patelnię, sałatka z makreli
19:00: jajko

Co myślicie ? ;>
hmm, widać, że lubisz Danio ;p
ogółem menu dla mnie trochę takie nieskładne, obiad taki trochę... nieobiadowy, może przez te otręby.
za mało na kolację, dołożyłabym coś jeszcze - nie wiem, w każdym razie ja bym się raczej jednym jajkiem nie najadła. ;)
ale przynajmniej zdrowo.

To dlatego że chaotyczny dzień, w dodatku w nie swoim domu, musiałam coś wykombinować ;D Normalnie wiesz że jem inaczej ;D
heh, jak nie jadłaś u siebie, to i tak - grats ;) wtedy zawsze najtrudniej coś wymyślić. u mnie też jutro wieczorem będzie raczej spontanicznie, bo idę na dni miasta ze znajomą i będę musiała coś skombinować. mogłabym zjeść pajdę czy coś, ale generalnie nie mam ochoty na takie rzeczy. hmm...
nie wiem co w tym zdrowego - beznadziejne menu
Nie przeczę, siedząc 7 godzin w autobusie naprawdę ciężko stworzyć zdrowe menu ...
hmm, a w ogóle to ri.hanna, planujesz sobie jadłospisy dzień przed zjedzeniem? ;)
Ostatnio tak, bo wtedy się go w 80% trzymam. Do tej pory task nie robiłam, bo jadłam wiecej i zdrowo, ale przez problemy hormonalne trochę straconych kg mi wróciło, więc postanowiłam wrócić do starej metody. Tak mi łatwiej, bo wiem co zaraz mam zjeśc, a nie wymyślam przez co z reguły jadłam i jadłam. 6 dzień dopiero ograniczam porcje i żołądek mi się już koszmarnie zmniejszył, co mnie cieszy - wcześniej był to wór bez dna dosłownie ;D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.