Temat: Jem sam cukier i nie mogę przestać czuje się wyniszcam

Cześć. Jak wyżej. Jem sam cukier. Ja śniadanie potrafię zjeść płatki z mlekiem, potem w szkole kawę i dwa snickersy. Na obiad makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem u pomidorami. Często jem też dużo chipsów, kilka razy w tygodniu. Często jem tak ze względu na stres, bo robię prawko i jestem w klasie maturalnej. Jak mam zmienić moje nawyki? Dodam, że mam duży brzuch, podczas gdy reszta ciała jest szczupła, a też nie mam nadwagi. Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić? Co planujecie, jaką dietę, jakie ćwiczenia?

powoli. Zmniejszaj porcje chipsów. Płatki zmień na jakies zdrowsze. Małymi krokami do celu. Otyłość brzuszna jest chyba najgorsza. Ja tak się odżywiałam jak ty będąc w ogólniaku. Jak sobie przypomne to żałuję, że nie obudziłam się wcześniej. Ale teraz jestem dumna z siebie, że zmieniłam nawyki :)

Pasek wagi

Gdybym była na twoim miejscu to pewnie zaczęłabym po prostu od stosowania bardziej sycących i odżywczych alternatyw dla tego, co już jesz, żeby nie było tak nagłego i ostrego przeskoku w nawykach. Jeśli jesteś zalatana i nie masz ochoty gotować zdrowych potraw to możesz wymienić te snickersy np. na batony proteinowe lub jakieś pełnoziarniste z orzechami, w których źródłem słodyczy są np. daktyle. Teraz pełno jest takich opcji w sklepach i raczej można się do nich przekonać :) Płatki z mlekiem są spoko o ile wybierasz te nieoblepione cukrem i najlepiej jakieś pełnoziarniste, np. kukurydziane, jaglane czy owsiane. Taka owsianka z owocami i orzechami jest smaczna i sycąca, ale źródłem słodyczy są tu owoce, które mają też błonnik, witaminy i minerały, a nie sam cukier. Jak ci się nie chce takiej przygotowywać od podstaw to do kupienia są choćby w biedrze różne fajne gotowe owsianki (w tym proteinowe), które wystarczy zalać wrzątkiem lub gorącym mlekiem i zaraz są gotowe. Pełnoziarnisty makaron z warzywami brzmi fajnie i zdrowo, więc raczej nie jest problemem :p Co do chipsów to pewnie najlepiej byłoby je robić samemu w piekarniku po prostu, żeby ominąć ten nadmiar oleju i proces smażenia, ale można też kupić jakieś zdrowsze alternatywy, np. chrupki z ciecierzycy, soczewicy czy wielozbożowe. Też są chrupiące i smaczne, kwestia przyzwyczajenia myślę :) Osobiście kocham te z ciecierzycy, bo są mega, ale to mega chrupiące, tak jak lubię na odstresowanie xD 

Pasek wagi

Fajnie, że dziewczyny proponują zamienniki tego, co spożywasz, ale na Twoim miejscu, zaczęłabym po prostu od radykalnej zmiany diety - tak samo zrobiłam kiedyś w gimnazjum, kiedy miałam duży problem z uzależnieniem od słodyczy. Nie żadna zdrowsza alternatywa, tylko konkretne cięcie i trzymanie się postanowienia. Tydzień-dwa zdrowych nawyków wystarczy, abyś mogła już powoli uznawać je za codzienność. Detoks od cukru, wbrew pozorom, wymaga krótkiej, ale ostrej dyscypliny. Naprawdę da się wyjść z tego błędnego koła, musisz tylko zacisnąć zęby i wytrzymać ten najgorszy okres.

Zacznij jeść więcej jaj w różnej postaci, pełnoziarniste pieczywo, kolorowe warzywa, oliwki, twaróg, serki wiejskie, łososia, pasty (np. z wcześniej wspomnianych jaj, oliwek, pomidorów suszonych, makreli, papryki, awokado, sezamu), sery, dobrej jakości wędliny, kiszonki. Unikaj picia soków, a jeżeli już masz na nie ochotę, postaw np. na sok pomidorowy, z kiszonego buraka/kapusty albo warzywny. Pij dużo wody mineralnej (może być np. z dodatkiem z cytryny). Fajną opcją na deser, jest na przykład jogurt naturalny typu greckiego, z łyżeczką miodu, orzechami i otrębami/płatkami owsianymi - tylko tutaj weź pod uwagę, że miód jest słodki i zawiera cukier, więc w początkowej fazie detoksu, raczej unikałabym tej przyjemności. Z obiadami pewnie będzie trudniej, bo zakładam, że gotują rodzice, ale pełnoziarnisty makaron z warzywami nie brzmi źle. Zupy wszelkiej maści, to też super sprawa. 

Co do płatków z mlekiem, spróbuj płatków owsianych, odrobiny muesli (szukaj tych zdrowszych, z mniejszą ilością cukru), łyżki siemienia lnianego, łyżeczki masła orzechowego, naturalnego kakao i jakiegoś owoca. Zalej to wszystko kefirem albo maślanką naturalną. Dla mnie nie ma nic lepszego :) W Rossmannie na dziale z żywnością, można czasem kupić w saszetkach sproszkowany korzeń maca albo chlorellę - to też fajne owsiankowe dodatki. Oprócz tego: pestki dyni, słonecznika, suszona żurawina, wszelkiej maści orzechy.

Ogółem staraj się jeść bardziej kolorowo i rozmaicie - to naprawdę pomaga.

Pasek wagi

Dorzuć białko, będzie ci się łatwiej uczyć. 

insearchingofpeace napisał(a):

Cześć. Jak wyżej. Jem sam cukier. Ja śniadanie potrafię zjeść płatki z mlekiem, potem w szkole kawę i dwa snickersy. Na obiad makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem u pomidorami. Często jem też dużo chipsów, kilka razy w tygodniu. Często jem tak ze względu na stres, bo robię prawko i jestem w klasie maturalnej. Jak mam zmienić moje nawyki? Dodam, że mam duży brzuch, podczas gdy reszta ciała jest szczupła, a też nie mam nadwagi. Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić? Co planujecie, jaką dietę, jakie ćwiczenia?

sama się sobie głupio tłumaczysz. jesz dużo cukru bo lubisz, a nie przez stres. wszystko to kwestia wyboru:

- zamiast słodkich płatków do śniadania możesz wybrać płatki owsiane albo zjeść jajecznicę z warzywami i chlebem

- do kawy możesz nie dodawać w ogóle cukru albo dodać słodzik (np. w tabletkach taki z Rossmanna) lub w domu zrobić sobie do małego termosu kawę i dodać do niej erytrol (to tez słodzik, nie ma kcal, nie podnosi glukazy ani insuliny, smakuje identycznie jak cukier i jest w kryształkach tj cukier),

- zamiast snickersów w szkole to możesz w domu przygotowywać sobie do zjedzenia w szkole wałówkę, jakieś sycące jedzenie, może kanapki. wiadomo że będziesz głodna w szkole i musisz cos zjeść. jak idziesz do szkoły bez gotowego jedzenia i przegładzasz się to nie ma się co dziwić że organizm domaga się szybkiego zastrzyku energii w formie prostych cukrów tj snickersów.


jeśli nie będziesz się przegładzać (regularne posiłki), ograniczysz węgle proste w diecie (będziesz wybierać do jedzenia produkty bez dodanego cukru i ograniczysz owoce i suszone owoce na korzyść warzyw i sycących produktów) i będziesz sobie przygotowywać wcześniej posiłki to nie będziesz czuła potrzeby podjadać między posiłkami np. chipsów. a jak będziesz chciała podjeść to nie bezmyślnie do filmu tylko świadomie, skupiając się na jedzeniu i wybierając np. popcorn lub pokrojoną marchewkę w słupkach z jakimś dipem domowym.

poza tym jak weźmiesz na siebie na dużo (jednocześnie zmiana diety i ćwiczenia) to długo nie wytrzymasz, pewnie nawet nie wytrzymasz jednego dnia. weź się najpierw za dietę.

Ves91 napisał(a):

Fajnie, że dziewczyny proponują zamienniki tego, co spożywasz, ale na Twoim miejscu, zaczęłabym po prostu od radykalnej zmiany diety - tak samo zrobiłam kiedyś w gimnazjum, kiedy miałam duży problem z uzależnieniem od słodyczy. Nie żadna zdrowsza alternatywa, tylko konkretne cięcie i trzymanie się postanowienia. Tydzień-dwa zdrowych nawyków wystarczy, abyś mogła już powoli uznawać je za codzienność. Detoks od cukru, wbrew pozorom, wymaga krótkiej, ale ostrej dyscypliny. Naprawdę da się wyjść z tego błędnego koła, musisz tylko zacisnąć zęby i wytrzymać ten najgorszy okres.

Zacznij jeść więcej jaj w różnej postaci, pełnoziarniste pieczywo, kolorowe warzywa, oliwki, twaróg, serki wiejskie, łososia, pasty (np. z wcześniej wspomnianych jaj, oliwek, pomidorów suszonych, makreli, papryki, awokado, sezamu), sery, dobrej jakości wędliny, kiszonki. Unikaj picia soków, a jeżeli już masz na nie ochotę, postaw np. na sok pomidorowy, z kiszonego buraka/kapusty albo warzywny. Pij dużo wody mineralnej (może być np. z dodatkiem z cytryny). Fajną opcją na deser, jest na przykład jogurt naturalny typu greckiego, z łyżeczką miodu, orzechami i otrębami/płatkami owsianymi - tylko tutaj weź pod uwagę, że miód jest słodki i zawiera cukier, więc w początkowej fazie detoksu, raczej unikałabym tej przyjemności. Z obiadami pewnie będzie trudniej, bo zakładam, że gotują rodzice, ale pełnoziarnisty makaron z warzywami nie brzmi źle. Zupy wszelkiej maści, to też super sprawa. 

Co do płatków z mlekiem, spróbuj płatków owsianych, odrobiny muesli (szukaj tych zdrowszych, z mniejszą ilością cukru), łyżki siemienia lnianego, łyżeczki masła orzechowego, naturalnego kakao i jakiegoś owoca. Zalej to wszystko kefirem albo maślanką naturalną. Dla mnie nie ma nic lepszego :) W Rossmannie na dziale z żywnością, można czasem kupić w saszetkach sproszkowany korzeń maca albo chlorellę - to też fajne owsiankowe dodatki. Oprócz tego: pestki dyni, słonecznika, suszona żurawina, wszelkiej maści orzechy.

Ogółem staraj się jeść bardziej kolorowo i rozmaicie - to naprawdę pomaga.

Zgadzam się. Radykalne odcięcie od cukru to dobry pomysł. Przynajmniej na dwa tygodnie 0 cukru. Taki detoks naprawdę pomaga, na początku jest ciężko, wiadomo, ale potem masz już mniejszą ochotę na cukier, już tak organizmu nie ciągnie. Cukier uzależnia. Też przez to przechodziłam i radykalne odcięcie bardzo zmieniło moją sytuację żywieniową.

Poza tym, spróbuj dodać do posiłków więcej białka. Na szybkie śniadanie rano, może setek wiejski wysokobiałkowy? Np. wymieszany z pokrojonymi warzywami, albo sam serek z chlebem. To jedna z opcji. Białko dobrze nasyca.

Pasek wagi

Detoks cukrowy dobry pomysł, sama byłam zdziwiona jak łatwo poszło, tylko 6 tygodni codziennych, natrętnych myśli typu "ten ostatni raz a potem będę grzeczna", w tym 3 klinicznej depresji i przeszło. Niemniej miałam poważną motywacje, której autorka nie posiada. Ma za to wyzwania, które za kilka miesięcy miną. Na jej miejscu właśnie jak miną wziełabym się za poważniejsze zmiany diety. Teraz dorzuciłabym tylko troche wartościowego jedzenia, żeby poprawić menu. Młodosć dużo wybacza. 

a ja nie jestem za radykalnym odcięciem cukru na początku. na początku małe zmiany , zmniejszanie ilości porcji tego cukru a potem ewentualne odstawienie. przy takim radykalnym cieciu organizm bedzie szalec i bedzie sie upominal o ten cukier, moze byc rozdrazniona, bedzie ciezko jej sie uczyc i skupic a jest w klasie maturalnej. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.