- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 kwietnia 2022, 19:02
Hmm od czego by zacząć, może od wyliczenia cpm. Jeśli moje ppm wynosi 1600 kalorii to czy cpm mogę wyliczyć sobie dodając do tego tylko kalorie które spalam podczas codziennego chodzenia? Np Dziś krokomierz pokazuje 500 spalonych kalorii wiec dzisiejsze cpm to 2100. I dziś zjadłam 1700 kalorii więc tak jakby jestem na deficycie -400kalorii. I gdyby jednakowych takich dni było 7 to w ciągu tego tygodnia powinnam schudnąć 0,4 kg? Nie wiem czy dobrze to rozkminiam, bo przez niecały miesiąc tak sobie obliczałam i wyszło na to że powinnam zgubić 1,5 kg a waga nie ruszyła. Tym bardziej, że jeszcze liczyłam na zejście wody. Warto bawić się w taką matematykę? Kalorie z jedzenia wrzucam do aplikacji wiec myślę że nic nie jest zawyżone jedyne co to mogą być zawyżone dane z krokomierza, warto temu ufać? Jeszcze takie pytanie - będąc na diecie każdego dnia trzeba się trzymać określonej kaloryczności? Np 1800 kalorii, czy jednego dnia może to być 1600 a drugiego 2000 zwracając uwagę na to by ten deficyt (z obliczeń takich jak wyżej) się utrzymał. Do tej pory tak robiłam każdego dnia wyliczałam jakie wyszło cpm od tego odejmowałam ile kalorii zjadłam i wychodził różny deficyt raz -200, raz-500, -800, ze 2 dni wyszło na 0. Myślałam że powinno działać.. teoretycznie, bo praktycznie nie wyszło. Może jednak lepiej obliczyć na jakimś kalkulatorze cpm od tego odjąć 500kcal i tyle jeść każdego dnia. Dzięki z góry za odpowiedzi Aaa no i dane- 164cm/82kg. Jadłam wszystko, bez fast foodów,ograniczając słodycze, gazowane, 3 posiłki dziennie od 10 do 18
28 kwietnia 2022, 19:21
a w jaki sposób policzyłaś kaloryczność posiłków?
Ważyłaś je, mam nadzieję i liczyłaś każdy kęs i każdą łyżeczkę?
Doliczyłaś kalorie z napojów?
Bo może zwyczajnie jadłaś bardziej kalorycznie, niż Ci się wydaje?
Bo jeśli po miesiącu waga nie ruszyła, to coś w tej biochemii i matematyce nie zadziałało.
28 kwietnia 2022, 19:34
a w jaki sposób policzyłaś kaloryczność posiłków?
Ważyłaś je, mam nadzieję i liczyłaś każdy kęs i każdą łyżeczkę?
Doliczyłaś kalorie z napojów?
Bo może zwyczajnie jadłaś bardziej kalorycznie, niż Ci się wydaje?
Bo jeśli po miesiącu waga nie ruszyła, to coś w tej biochemii i matematyce nie zadziałało.
uważam, że się nawet przykładałam do liczenia co prawda kęsów nie liczyłam, ale starałam się pamiętać by wliczać w bilans wszystko co jem od szklanki soku po łyżeczkę siemienia lnianego. To czego nie mogłam policzyć to sobie odpuszczałam, ale masz rację coś nie zadziałało więc nie wiem czy szukać przyczyny i jeszcze bardziej się przykładać czy po prostu każdego dnia spożywać do określonej liczby kalorii ktore wyliczy np fitatu i nie bawić się w matematyka
28 kwietnia 2022, 20:22
a w jaki sposób policzyłaś kaloryczność posiłków?
Ważyłaś je, mam nadzieję i liczyłaś każdy kęs i każdą łyżeczkę?
Doliczyłaś kalorie z napojów?
Bo może zwyczajnie jadłaś bardziej kalorycznie, niż Ci się wydaje?
Bo jeśli po miesiącu waga nie ruszyła, to coś w tej biochemii i matematyce nie zadziałało.
uważam, że się nawet przykładałam do liczenia co prawda kęsów nie liczyłam, ale starałam się pamiętać by wliczać w bilans wszystko co jem od szklanki soku po łyżeczkę siemienia lnianego. To czego nie mogłam policzyć to sobie odpuszczałam, ale masz rację coś nie zadziałało więc nie wiem czy szukać przyczyny i jeszcze bardziej się przykładać czy po prostu każdego dnia spożywać do określonej liczby kalorii ktore wyliczy np fitatu i nie bawić się w matematyka
Myślę, że trzeba zacząć od badań krwi.
I pewnie ustalić jakieś uśrednione CPM, a nie codziennie jeść inaczej. Mnie wychodzi, że Twoje CPM tak z grubsza, to 2190 Kcal, przy niskiej aktywności. Czyli powinnaś średnio jeść jakieś 1800, żeby chudnąć? I dobrze sprawdzić ten krokomierz, etc, bo jak sprawdziłam, żeby spalić 500 kcal musisz przejść jakieś 8.000 kroków.
28 kwietnia 2022, 21:27
a w jaki sposób policzyłaś kaloryczność posiłków?
Ważyłaś je, mam nadzieję i liczyłaś każdy kęs i każdą łyżeczkę?
Doliczyłaś kalorie z napojów?
Bo może zwyczajnie jadłaś bardziej kalorycznie, niż Ci się wydaje?
Bo jeśli po miesiącu waga nie ruszyła, to coś w tej biochemii i matematyce nie zadziałało.
uważam, że się nawet przykładałam do liczenia co prawda kęsów nie liczyłam, ale starałam się pamiętać by wliczać w bilans wszystko co jem od szklanki soku po łyżeczkę siemienia lnianego. To czego nie mogłam policzyć to sobie odpuszczałam, ale masz rację coś nie zadziałało więc nie wiem czy szukać przyczyny i jeszcze bardziej się przykładać czy po prostu każdego dnia spożywać do określonej liczby kalorii ktore wyliczy np fitatu i nie bawić się w matematyka
Myślę, że trzeba zacząć od badań krwi.
I pewnie ustalić jakieś uśrednione CPM, a nie codziennie jeść inaczej. Mnie wychodzi, że Twoje CPM tak z grubsza, to 2190 Kcal, przy niskiej aktywności. Czyli powinnaś średnio jeść jakieś 1800, żeby chudnąć? I dobrze sprawdzić ten krokomierz, etc, bo jak sprawdziłam, żeby spalić 500 kcal musisz przejść jakieś 8.000 kroków.
jakie badania? Myślę że teraz spróbuję przyjmować stałą ilość kalorii i zobaczę czy wtedy ruszy waga. Dziś zrobiłam 11 tysięcy kroków i wykazało 540 spalonych kalorii, może to też mnie przekłamuje...
29 kwietnia 2022, 06:58
Kalorie nie sa jednym waznym elementen- skupiajac sie na samych kaloriach i mniej wiecej zdrowym jedzeniu bujam sie tak 10 lat. Wymecze schudniecie paru kilo a wystarczy ze troche odpuszcze to wszystko z nawiazka wraca.
Bardzo wazny jest sklad tego co jemy, czy nasz organizm ma zdrowy metabolizm. Dlatego warto zbadac sie zeby jesc odpowiednio do mozliwosci naszego organizmu. Do tego jak on sobie z tym radzi. U mnie skoki insuliny blokowaly chudniecie. Dopiero zadbanie by ich nie bylo ( dieta niskoweglowodanowa) zaczela dzialac i powoli chudne.
Edytowany przez Berchen 29 kwietnia 2022, 08:16
29 kwietnia 2022, 08:08
Kalorien nie sa jednym wazny Elementen- skupiajac sie na samych malerisch i mniej wiecej zdrowym jedzeniu bujam sie tak 10 lat. Wymecze schudniecie paru kilo a wystarczy ze troche odpuszcze to wszystko z nawiazka wraca.
Bardzo wazny jest sklad tego co jemy, czy nasz organizm ma zdrowy metabolizm. Dlatego warto zbadac sie zeby jesc odpowiednio do mozliwosci naszego organizmu. Do tego jak on sobie z tym radzi. U mnie skoki insuliny blokowaly chudniecie. Dopiero zadbanie by ich nie bylo ( dieta niskoweglowodanowa) zaczela dzialac i powoli chudne.
W sumie to chciałam napisać,mniej węglowodanów np do 150 g albo mniej. No i jeszcze 2 max 3 posiłki dziennie. Jak najdluzsza przerwa nocna od jedzenia. Między posiłkami tylko woda lub kawa bc.
Edytowany przez Noir_Madame 29 kwietnia 2022, 08:10
29 kwietnia 2022, 10:59
Moim zdaniem nie patrz na tę opaskę wcale - 11000 kroków to nie jest żaden trening, raczej taka zwykła aktywność codzienna. Ustal sobie kaloryczność np na 1800 dziennie, waż produkty i trzymaj się tego. Jeśli waga nie spadnie po tygodniu - dwóch, to nie jesteś w deficycie i tyle. Zrób to, co Ci łatwiej - dodaj cardio, żeby więcej spalać, albo obetnij kcal. Ale powtarzam - liczyć musisz naprawdę skrupulatnie, a nie tu gryzek, tam gryzek, chlapnę oliwy na oko i nagle zamiast 1800 kcal jest 2500.