Temat: Obwarzanki- kto mnie do nich zniechęci?:)

Uwielbiam krakowskie obwarzanki. Co zrobić, żeby się do nich skutecznie zniechęcić? Może ktoś zna np. jakieś 'przykre' tajniki ich wytwarzania? ;)) 
Takie rzeczy pewnie robią na ilość, czyli mąka najniższej jakości i inne marne produkty. Robią to w pośpiechu czyli zabrudzone łyżki, niedomyte piece. W mące mogą znaleźć się zdechłe owady. A przy pracy zawsze może wpaść włos czyiś do nich. Myślę, że pomogło
Slabe.


Jak przechodze kolo stoiska z obwarzankami to sam mam na taka ochote jak cholera. Ciagnie mnie niesamowicie. Ale ide dalej. Jakims cudem =P
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.

Muszę Wam się pochwalić: przechodziłam dzisiaj koło kilkunastu stoisk z obwarzankami i co? Nie kupiłam! :D Da się.
Jak się zniechęciłam? Zaczęłam myśleć, że skoro pada deszcz, to one pewnie smakują dużo gorzej. Zresztą nieważna pogoda.
Po prostu to masowe jedzenie, i pewnie w większości sprzedawcy nawet nie używają rękawiczek to wyjmowania tych obwarzanków z worka, który wygląda jak worek na śmieci. ;)) 
Ćwiczę wolną wolę i najważniejsze są początki. Dzisiaj zrozumiałam, że dzień bez pieczywa nie jest dniem straconym ;)

Wypisujecie głupoty ! 

Obwarzanki produkują małe rodzinne firmy. Przepis jest ściśle strzeżony przekazywany z pokolenia na pokolenie. Przy produkcji pracują całe rodziny z pomocą pracowników. 

Nikt nie ma dostępu do składników ani proporcji ciasta. Ponieważ receptura jest ściśle strzeżona ! 
Pracowników zatrudnia się albo do formowania kółek z gotowego już ciasta, do wypiekania przy piecu, albo do nawlekania na sznurki.
To są wielopokoleniowe rody producentów. Nauczone szacunku, tradycji i kultury. 

Każdy z nich zjada codziennie ciepłe obwarzanki prosto z pieca, zjadają je rodzice, rodzina, dzieci i wnuki a nawet prawnuki … zanim jeszcze trafią do klienta. 

Myślicie, że ktoś pozwoliłby sobie na takie rzeczy jakie wypisujecie ! A za chwilę wbiega syn/córka , wnuk/wnuczka do taty/dziadka właściciela piekarni po ciepłego obwarzanka !!! I go tak zjada bez problemu  otóż nie !!! 



Wypisujecie głupoty ! 

Obwarzanki produkują małe rodzinne firmy. Przepis jest ściśle strzeżony przekazywany z pokolenia na pokolenie. Przy produkcji pracują całe rodziny z pomocą pracowników. 

Nikt nie ma dostępu do składników ani proporcji ciasta. Ponieważ receptura jest ściśle strzeżona ! 
Pracowników zatrudnia się albo do formowania kółek z gotowego już ciasta, do wypiekania przy piecu, albo do nawlekania na sznurki.
To są wielopokoleniowe rody producentów. Nauczone szacunku, tradycji i kultury. 

Każdy z nich zjada codziennie ciepłe obwarzanki prosto z pieca, zjadają je rodzice, rodzina, dzieci i wnuki a nawet prawnuki … zanim jeszcze trafią do klienta. 

Myślicie, że ktoś pozwoliłby sobie na takie rzeczy jakie wypisujecie ! A za chwilę wbiega syn/córka , wnuk/wnuczka do taty/dziadka właściciela piekarni po ciepłego obwarzanka !!! I go tak zjada bez problemu  otóż nie !!! 



Ja nie pomogę, bo też uwielbiam - na szczęście nie mieszkam w Krakowie, ale kupić i zjeść obwarzana, to był obowiązkowy punkt wyjazdu w tamte strony 😁

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.