- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2021, 16:18
..kulinarne o inne nie pytam :) No dobrze, jakoś na forum poważnie/ciężko, problemy i dylematy osobiste, wagowe itd. Keyma też chyba upałem wykończona, bo kolejnych tematów o sukienkach czy absztyfikantach nie widać:)
Weekend trwa stąd pytanie - czym planujecie siebie (bądź rodzinę) w weekend rozpieścić? A może z racji wolnego czasu jesteście na wyjeździe/urlopie i coś fajnego zjadłyście lub spróbowałyście? Kupne, restauracyjne bądź domowe jedzenie czy to na zasadzie ulubionej potrawy czy eksperymentu, kategoria dowolna, dzielić się przyjemnościami.
23 lipca 2021, 20:49
To jak udawała, jak była surowa? 😁 Ale surówki z czerwonej kapusty, to już lata świetlne nie jadłam.... Sobie zabieram Twojego pomysła, bo fajnie brzmi. 😛 Mnie to się tak nie chce szatkować i trzeć, ale jak już zacznę, to nie taki diabeł straszny...
23 lipca 2021, 23:14
Popijam kawę mrożoną z bitą śmietaną, a na kolację mam zamiar wciągnąć tajskie curry z ciecierzycą, szpinakiem i dynią. Będę robiła pierwszy raz - mam nadzieję, że wyjdzie, bo już mi ślinka leci ?
A od poniedziałku wyczekany urlop nad polskim morzem - plan jest taki, że codziennie wpada jakaś ryba. Już nie mogę się doczekać, aż odwiedzę moją ulubioną knajpę i zamówię grillowanego łososia z warzywami ??
Przed takimi nazwami, jak kawa mrożona z bitą śmietaną, to powinien być jakiś znak ostrzegawczy... ? Jedno dobre, że fotki Ves nie wstawiłaś, ale moja wyobraźnia pracuje - na bitej śmietanie był sos karmelowy? Były i ile gałek lodów jest, lub było w tej kawie? Ja dopytuję, a Ty bądź koleżanka i nie podawaj mi żadnych informacji, ewentualnie wszystkiemu zaprzeczaj. ?
Haha, nie, nie było sosu - sama kawka, gałka lodów śmietankowych i na wierzchu bita śmietana, ale robiona na miejscu, a nie ze sprayu 😁 Twój opis skojarzył mi się ze Starbucksem (oni chyba mają kawę na 1000 sposobów, nie?) czy jakąś inną sieciówką, a to po prostu lokalna kawiarnia.
Kurczę! Właśnie zdałam sobie sprawę, że nigdy nie byłam w powyższym 😂 Dużo tracę?
24 lipca 2021, 23:54
Popijam kawę mrożoną z bitą śmietaną, a na kolację mam zamiar wciągnąć tajskie curry z ciecierzycą, szpinakiem i dynią. Będę robiła pierwszy raz - mam nadzieję, że wyjdzie, bo już mi ślinka leci ?
A od poniedziałku wyczekany urlop nad polskim morzem - plan jest taki, że codziennie wpada jakaś ryba. Już nie mogę się doczekać, aż odwiedzę moją ulubioną knajpę i zamówię grillowanego łososia z warzywami ??
Przed takimi nazwami, jak kawa mrożona z bitą śmietaną, to powinien być jakiś znak ostrzegawczy... ? Jedno dobre, że fotki Ves nie wstawiłaś, ale moja wyobraźnia pracuje - na bitej śmietanie był sos karmelowy? Były i ile gałek lodów jest, lub było w tej kawie? Ja dopytuję, a Ty bądź koleżanka i nie podawaj mi żadnych informacji, ewentualnie wszystkiemu zaprzeczaj. ?
Haha, nie, nie było sosu - sama kawka, gałka lodów śmietankowych i na wierzchu bita śmietana, ale robiona na miejscu, a nie ze sprayu ? Twój opis skojarzył mi się ze Starbucksem (oni chyba mają kawę na 1000 sposobów, nie?) czy jakąś inną sieciówką, a to po prostu lokalna kawiarnia.
Kurczę! Właśnie zdałam sobie sprawę, że nigdy nie byłam w powyższym ? Dużo tracę?
25 lipca 2021, 11:06
A ja dzisiaj zrobiłam po długiej przerwie smażoną pierś z kaczki. Sobie na półkrwisto, rodzinie na mocno-podeszwowato, bo lubią mocno wysmażone;) do tego ziemniaki i czerwona kapusta z oliwą i przyprawami, która udawała surówkę.
Lubię czerwoną kapustę i szkoda, że jest ona jednak mniej w górnej części Polski poważana :)
Wczoraj czasu nie było żeby napisać (przetwory i goście na działce) ale melduję, że to co chodziło za mną od kilku dni zostało zrealizowane. W czasie meczu siatkówki (szkoda, że nasi przegrali!) ulepiłyśmy z córką 58 ruskich pierogów i część już została wczoraj skonsumowana z kwaśną śmietaną. Wszyscy jesteśmy pierogowi :)
A jako rasowa kawoszka (kocham wszystko, co z kawą związane) nie lubię zbytnich udziwnień. Sama piję z mlekiem a jako coś ekstra są tylko lody, koniecznie prawdziwe, śmietankowe i to chyba genetyczne, bo tak samo miał mój tata:) Te wszystkie likiery, dodatki, posypki już mi smak kawy psują także Ves91 dla mnie w tym względzie nic nie tracisz.
Edytowany przez przymusowa 25 lipca 2021, 12:06
25 lipca 2021, 12:25
To fajnie, że Twoje Przymusowa życzenie kulinarne już w konsumpcji. 😁 Ja wczoraj miałam pycha obiad, ale fotki nie zrobiłam, bo wyglądu nie miał wcale. 😛 Znacie to, kiedy coś wygląda nieciekawie, a smakuje zajefajnie, lub odwrotnie... 😉 Za parę dni chłop ma urodziny. Z pójściem do restauracji u nas są związane formalności, a my będziemy szczepić się dopiero w sierpniu, więc chyba coś zamówimy. On tak gdzieś od 30-tych nie przepada za urodzinami i najchętniej by przespał ten dzień, ale ja ograniczam się jedzeniowo, więc nie pozwolę zmarnować sobie takiej okazji. ;) Przyszła bym tu pochwalić, lub pożalić się, bo chcę zamówić z restauracji, której nie znam, ale ma renomę, ale to nie będzie weekend, więc nie chcę offtopować. 😛 Nie myślałaś Przymusowa o otwarciu nowego wątku kulinarnym, z bardziej uniwersalną nazwą? Tylko to dla kobitek na diecie odchudzającej nie był by czasami pomocny wątek... 😉
25 lipca 2021, 14:04
To fajnie, że Twoje Przymusowa życzenie kulinarne już w konsumpcji. ? Ja wczoraj miałam pycha obiad, ale fotki nie zrobiłam, bo wyglądu nie miał wcale. ? Znacie to, kiedy coś wygląda nieciekawie, a smakuje zajefajnie, lub odwrotnie... ? Za parę dni chłop ma urodziny. Z pójściem do restauracji u nas są związane formalności, a my będziemy szczepić się dopiero w sierpniu, więc chyba coś zamówimy. On tak gdzieś od 30-tych nie przepada za urodzinami i najchętniej by przespał ten dzień, ale ja ograniczam się jedzeniowo, więc nie pozwolę zmarnować sobie takiej okazji. ;) Przyszła bym tu pochwalić, lub pożalić się, bo chcę zamówić z restauracji, której nie znam, ale ma renomę, ale to nie będzie weekend, więc nie chcę offtopować. ? Nie myślałaś Przymusowa o otwarciu nowego wątku kulinarnym, z bardziej uniwersalną nazwą? Tylko to dla kobitek na diecie odchudzającej nie był by czasami pomocny wątek... ?
Mia tu z 80 % babek na dietach o kaloryczności równej lub mniejszej jak dla dzieci z przedziału 4-6 lat więc wątki kulinarne (a jest ich mnóstwo) raczej się powodzeniem nie cieszą. Z reguły jak ktoś grzeszy to przy okazji weekendu lub urlopu:) I koniecznie napisz na co się zdecydowaliście, bo za mną owszem ostatnio chodzą różne potrawy ale z tych mi znanych i lubianych. Jakoś nie mam koncepcji, co bym chciała/mogła spróbować nowego.
25 lipca 2021, 14:47
To fajnie, że Twoje Przymusowa życzenie kulinarne już w konsumpcji. ? Ja wczoraj miałam pycha obiad, ale fotki nie zrobiłam, bo wyglądu nie miał wcale. ? Znacie to, kiedy coś wygląda nieciekawie, a smakuje zajefajnie, lub odwrotnie... ? Za parę dni chłop ma urodziny. Z pójściem do restauracji u nas są związane formalności, a my będziemy szczepić się dopiero w sierpniu, więc chyba coś zamówimy. On tak gdzieś od 30-tych nie przepada za urodzinami i najchętniej by przespał ten dzień, ale ja ograniczam się jedzeniowo, więc nie pozwolę zmarnować sobie takiej okazji. ;) Przyszła bym tu pochwalić, lub pożalić się, bo chcę zamówić z restauracji, której nie znam, ale ma renomę, ale to nie będzie weekend, więc nie chcę offtopować. ? Nie myślałaś Przymusowa o otwarciu nowego wątku kulinarnym, z bardziej uniwersalną nazwą? Tylko to dla kobitek na diecie odchudzającej nie był by czasami pomocny wątek... ?
Mia tu z 80 % babek na dietach o kaloryczności równej lub mniejszej jak dla dzieci z przedziału 4-6 lat więc wątki kulinarne (a jest ich mnóstwo) raczej się powodzeniem nie cieszą. Z reguły jak ktoś grzeszy to przy okazji weekendu lub urlopu:) I koniecznie napisz na co się zdecydowaliście, bo za mną owszem ostatnio chodzą różne potrawy ale z tych mi znanych i lubianych. Jakoś nie mam koncepcji, co bym chciała/mogła spróbować nowego.
Tutaj wątki często giną w mroku historii, bo na topie są te najnowsze, wyswietlane na głównej. Jedyna nadzieja to połapanie do wątku obserwujących:)
Mi jakoś ostatnio z kunsztownymi potrawami nie po drodze - nie ma zbytnio czasu i ochoty, jakoś tak za ciepło, lepiej być na zewnątrz niż przy piecu, a wszyscy też mają jakiś taki za mały apetyt. Np. dzisiaj na niedzielny obiad mam pomidorową z makaronem, i to wegetariańską:P
W kwestii starbucksów: zdarzyło mi się kilka razy być i powiem tak: niby ok, ale drogo i tyłka nie urywa;) do tego kojarzy mi się głównie ze staniem w kolejkach, a wszystkie bardziej udziwnione kawy były przesłodzone. Piłam lepsze kawy w małych kawiarenkach. Zresztą, ja mam jeden zasadniczy problem z kawą na mieście: w domu piję mocną jak siekiera kawę z kawiarki z odrobiną mleka. Większość standardowych, mlecznych kaw jest dla mnie zbyt mleczna, a z bezmlecznych tylko espresso ma odpowiednią moc, we wszystkich innych czuję wodę. Co nie umniejsza faktu, że da się dobrze trafić, czasem całkiem niespodziewanie:) A kawę uwielbiam odkąd skończyłam 14 lat i zaczęłam ją pić regularnie;) wszystkie okołokawowe desery i słodycze też. Macie jakieś swoje ulubione? Ostatnio zdarzało mi sie dopieszczać na śniadanie lub drugie śniadanie koktajlem: bardzo mocna, zimna kawa zmiksowana z bananem i mlekiem. Daje kopa energetycznego:)
Co do czerwonej (modrej;)) kapusty: to zawsze był klasyk babcinych obiadów - gotowana, z dodatkiem skwarek. W takiej postaci zwykle ją jadłam. Ostatnio dorwałam kiszoną modrą i też była super, zjadłam chyba pół małego wiaderka bez niczego. Moja mama zrobila z niej kapusniak, ale miał dziwny kolor, a smak nie lepszy;) więc nie polecam.
25 lipca 2021, 15:02
Przymusowa, a Ty możesz ewentualnie zedytować tytuł wątku, by nie był tylko weekendowy? 😁 To jest taki fajny wątek, że szkoda, by skończył tak, jak wspomniała UzależnionaOdLukrecji... Proponuję "kulinarne rozpieszczanie", "jakim jedzonkiem rozpieszczacie się aktualnie?" "Pochwal się posiłkiem". Możliwości jest wiele.... 😁
Edytowany przez 25 lipca 2021, 15:05
25 lipca 2021, 15:10
To fajnie, że Twoje Przymusowa życzenie kulinarne już w konsumpcji. ? Ja wczoraj miałam pycha obiad, ale fotki nie zrobiłam, bo wyglądu nie miał wcale. ? Znacie to, kiedy coś wygląda nieciekawie, a smakuje zajefajnie, lub odwrotnie... ? Za parę dni chłop ma urodziny. Z pójściem do restauracji u nas są związane formalności, a my będziemy szczepić się dopiero w sierpniu, więc chyba coś zamówimy. On tak gdzieś od 30-tych nie przepada za urodzinami i najchętniej by przespał ten dzień, ale ja ograniczam się jedzeniowo, więc nie pozwolę zmarnować sobie takiej okazji. ;) Przyszła bym tu pochwalić, lub pożalić się, bo chcę zamówić z restauracji, której nie znam, ale ma renomę, ale to nie będzie weekend, więc nie chcę offtopować. ? Nie myślałaś Przymusowa o otwarciu nowego wątku kulinarnym, z bardziej uniwersalną nazwą? Tylko to dla kobitek na diecie odchudzającej nie był by czasami pomocny wątek... ?
Mia tu z 80 % babek na dietach o kaloryczności równej lub mniejszej jak dla dzieci z przedziału 4-6 lat więc wątki kulinarne (a jest ich mnóstwo) raczej się powodzeniem nie cieszą. Z reguły jak ktoś grzeszy to przy okazji weekendu lub urlopu:) I koniecznie napisz na co się zdecydowaliście, bo za mną owszem ostatnio chodzą różne potrawy ale z tych mi znanych i lubianych. Jakoś nie mam koncepcji, co bym chciała/mogła spróbować nowego.
Tutaj wątki często giną w mroku historii, bo na topie są te najnowsze, wyswietlane na głównej. Jedyna nadzieja to połapanie do wątku obserwujących:)
Mi jakoś ostatnio z kunsztownymi potrawami nie po drodze - nie ma zbytnio czasu i ochoty, jakoś tak za ciepło, lepiej być na zewnątrz niż przy piecu, a wszyscy też mają jakiś taki za mały apetyt. Np. dzisiaj na niedzielny obiad mam pomidorową z makaronem, i to wegetariańską:P
W kwestii starbucksów: zdarzyło mi się kilka razy być i powiem tak: niby ok, ale drogo i tyłka nie urywa;) do tego kojarzy mi się głównie ze staniem w kolejkach, a wszystkie bardziej udziwnione kawy były przesłodzone. Piłam lepsze kawy w małych kawiarenkach. Zresztą, ja mam jeden zasadniczy problem z kawą na mieście: w domu piję mocną jak siekiera kawę z kawiarki z odrobiną mleka. Większość standardowych, mlecznych kaw jest dla mnie zbyt mleczna, a z bezmlecznych tylko espresso ma odpowiednią moc, we wszystkich innych czuję wodę. Co nie umniejsza faktu, że da się dobrze trafić, czasem całkiem niespodziewanie:) A kawę uwielbiam odkąd skończyłam 14 lat i zaczęłam ją pić regularnie;) wszystkie okołokawowe desery i słodycze też. Macie jakieś swoje ulubione? Ostatnio zdarzało mi sie dopieszczać na śniadanie lub drugie śniadanie koktajlem: bardzo mocna, zimna kawa zmiksowana z bananem i mlekiem. Daje kopa energetycznego:)
Co do czerwonej (modrej;)) kapusty: to zawsze był klasyk babcinych obiadów - gotowana, z dodatkiem skwarek. W takiej postaci zwykle ją jadłam. Ostatnio dorwałam kiszoną modrą i też była super, zjadłam chyba pół małego wiaderka bez niczego. Moja mama zrobila z niej kapusniak, ale miał dziwny kolor, a smak nie lepszy;) więc nie polecam.
Na Pomorzu gdzie dorastałam czerwonej kapusty było mało. Kojarzy mi się raczej z dziadkami (byli przesiedleńcami) i rzeczywiście w ich kuchni istniała. Pamiętam, że właśnie czerwoną babcia robiła pieczoną, nadziewaną mięsem oraz do obiadu jako sałatkę bądź surówkę, szczególnie do klusek. Ja czasami kupuję marynowaną, sama bardzo mało z niej robię, to jednak biała jest u nas codziennie. A szkoda, bo czerwona ponoć jest zdrowsza no i oprócz tego ma właściwości uspokajające co by mi się przydało :) Z córką jesteśmy bardzo kapustne włącznie z kładzeniem surówki na kanapki. Pamiętam, że w czasach biedy u babci latem dorośli pogryzali liście kapusty odrobinę sparzone, posypane solą i ziołami z ogrodu a my dzieci dostawałyśmy je posypane odrobinką cukru. Z córką też potrafimy wcinać liście obgotowanej kapusty na potęgę:)
Edytowany przez przymusowa 25 lipca 2021, 15:11
25 lipca 2021, 15:21
W kuchni niemieckiej gotowana, czerwona kapusta jest klasykiem do kaczki, czy roladek wołowych i przecież też w kuchni śląskiej, właśnie ta "modro", jak ktoś tu wspomniał i mi przypomniał. 😁 Mnie czerwona gotowana nie smakuje za bardzo, wolę białą kapustkę gotowaną, bądź zasmażaną, ale surówkę z czerwonej, to chętnie spróbuję... 🙂 W temacie surówki z kapusty, to kilka razy w życiu jadłam kanapkę z surówką z białej kapusty i smakowało mi to! Muszę sobie znowu kiedyś zrobić, tylko tym razem w ciemnym pieczywem. 😉