Temat: Plany na weekendowe rozpieszczenie..

..kulinarne o inne nie pytam :) No dobrze, jakoś na forum poważnie/ciężko, problemy i dylematy osobiste, wagowe itd. Keyma też chyba upałem wykończona, bo kolejnych tematów o sukienkach czy absztyfikantach nie widać:)

Weekend trwa stąd pytanie - czym planujecie siebie (bądź rodzinę) w weekend rozpieścić? A może z racji wolnego czasu jesteście na wyjeździe/urlopie i coś fajnego zjadłyście lub spróbowałyście? Kupne, restauracyjne bądź domowe jedzenie czy to na zasadzie ulubionej potrawy czy eksperymentu, kategoria dowolna, dzielić się przyjemnościami.

Pasek wagi

Mia1979 napisał(a):

Brak ogonków, to ja załapałam, ale przy tym moka, to moja wyobraźnia poszybowała w stronę deseru mokka, czy coś... ? Dziękuję za objaśnienie! 

az mi ochoty na Mokka tort narobilas.

Jest łykent i czekamy na Maczka....w ramach rozpieszczania męża, a ja zgrzeszę tylko dla towarzystwa.... W ramach "usprawiedliwienia" napiszę, że ostatni raz coś z Maczka jedliśmy dokładnie 3 lata temu.... Czy to jest dobre usprawiedliwienie? Z góry dziękuję! 😉

Mia1979 napisał(a):

Jest łykent i czekamy na Maczka....w ramach rozpieszczania męża, a ja zgrzeszę tylko dla towarzystwa.... W ramach "usprawiedliwienia" napiszę, że ostatni raz coś z Maczka jedliśmy dokładnie 3 lata temu.... Czy to jest dobre usprawiedliwienie? Z góry dziękuję! ?

Nie wiem czy dobre ale ja też właśnie weekend rozpoczęłam wracając z pracy. Autobus mi zwiał i poczułam, że głodna jestem (wtedy musze coś zjeść i koniec) weszłam do sklepu i kupiłam 2 batoniki: orzechowy z wanilią (ten jadam) i jako nowość dla mnie bo nie próbowałam Wedla na dobre malinowy - dobry był:) Chociaż to żadne rozpieszczanie, bo z córką batonikowe jesteśmy i codziennie coś z tej kategorii wpada. Ale zaraz pakujemy się na działkę i na pewno w drodze kupimy coś do rozpieszczania na weekend:) Bardzo, bardzo chodzą za mną od 3 dni ruskie pierogi z kwaśną śmietaną i może na działce w przerwie między przetworami je zrobię.

Pasek wagi

Popijam kawę mrożoną z bitą śmietaną, a na kolację mam zamiar wciągnąć tajskie curry z ciecierzycą, szpinakiem i dynią. Będę robiła pierwszy raz - mam nadzieję, że wyjdzie, bo już mi ślinka leci 😋

A od poniedziałku wyczekany urlop nad polskim morzem - plan jest taki, że codziennie wpada jakaś ryba. Już nie mogę się doczekać, aż odwiedzę moją ulubioną knajpę i zamówię grillowanego łososia z warzywami ❤️

Pasek wagi

Mia1979 napisał(a):

Jest łykent i czekamy na Maczka....w ramach rozpieszczania męża, a ja zgrzeszę tylko dla towarzystwa.... W ramach "usprawiedliwienia" napiszę, że ostatni raz coś z Maczka jedliśmy dokładnie 3 lata temu.... Czy to jest dobre usprawiedliwienie? Z góry dziękuję! ?

A pewnie, że tak! Ja jem Maka maksymalnie cztery razy w roku, jak jedziemy w jakąś dłuższą trasę.

Czasem ma się chętkę na jakiegoś śmieciucha i to jest zupełnie normalne 😁

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Popijam kawę mrożoną z bitą śmietaną, a na kolację mam zamiar wciągnąć tajskie curry z ciecierzycą, szpinakiem i dynią. Będę robiła pierwszy raz - mam nadzieję, że wyjdzie, bo już mi ślinka leci ?

A od poniedziałku wyczekany urlop nad polskim morzem - plan jest taki, że codziennie wpada jakaś ryba. Już nie mogę się doczekać, aż odwiedzę moją ulubioną knajpę i zamówię grillowanego łososia z warzywami ??

Też właśnie dopijam kawę przed pakowaniem. Jak ja Ci zazdroszczę, my do września czekać musimy na długi urlop. Wtedy będzie 2 tygodnie weekendowego rozpieszczania codziennie, jedziemy w jedno ze stałych miejsc z genialnym wyżywieniem:) Gdzie się udajecie, jaki rejon? Jak fajna knajpka gdzie rozpieszczają polecaj, może też ktoś skorzysta.

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Popijam kawę mrożoną z bitą śmietaną, a na kolację mam zamiar wciągnąć tajskie curry z ciecierzycą, szpinakiem i dynią. Będę robiła pierwszy raz - mam nadzieję, że wyjdzie, bo już mi ślinka leci ?

A od poniedziałku wyczekany urlop nad polskim morzem - plan jest taki, że codziennie wpada jakaś ryba. Już nie mogę się doczekać, aż odwiedzę moją ulubioną knajpę i zamówię grillowanego łososia z warzywami ??

Też właśnie dopijam kawę przed pakowaniem. Jak ja Ci zazdroszczę, my do września czekać musimy na długi urlop. Wtedy będzie 2 tygodnie weekendowego rozpieszczania codziennie, jedziemy w jedno ze stałych miejsc z genialnym wyżywieniem:) Gdzie się udajecie, jaki rejon? Jak fajna knajpka gdzie rozpieszczają polecaj, może też ktoś skorzysta.

Takie wyczekane urlopy są najlepsze! 😁 A Wy gdzie się wybieracie?

My tradycyjnie śmigamy do Mielna - znamy je jak własną kieszeń, mamy tam ulubione miejsca noclegowe i knajpy. Ponadto można spędzić czas zarówno na spokojnie, jak i imprezowo, a że ogółem w ciągu roku po klubach nie biegamy (wolimy puby/restauracje), to dobry czas na szaleństwo na parkiecie 😉 Jedno wiem na pewno - w tym roku w końcu pójdę do parku linowego, bo czaję się na niego już od kilku sezonów (wiecznie coś mi przeszkadza w realizacji 😂). Bierzemy też rowery. W ogóle cieszę się, bo najprawdopodobniej dojadą do nas nasi znajomi, więc będzie wesoło 😁

A co do knajpki:

https://tiny.pl/9xk4f


Pasek wagi

Wiecie, ci w Maczku chyba wiedzą, że jestem na Vitalii i ile ważę.... Kanapka z bekonem w nazwie była bez bekonu! Normalnie zajrzałam w kanapkę, bo uwierzyć nie mogłam, ale ani śladu... Wyobrażata to sobie? Rozbój w biały dzień. 😁

Mia1979 napisał(a):

Wiecie, ci w Maczku chyba wiedzą, że jestem na Vitalii i ile ważę.... Kanapka z bekonem w nazwie była bez bekonu! Normalnie zajrzałam w kanapkę, bo uwierzyć nie mogłam, ale ani śladu... Wyobrażata to sobie? Rozbój w biały dzień. ?

Lepiej dostać kanapkę bez bekonu niż z kurzą łapką, na przykład 😁

Zamawialiście na tych ekranach czy bezpośrednio przy kasie? Może po prostu Twoja kanapka została spersonalizowana przez jakiegoś złośliwego chochlika, który odjął Ci bekon 🤭

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Mia1979 napisał(a):

Jest łykent i czekamy na Maczka....w ramach rozpieszczania męża, a ja zgrzeszę tylko dla towarzystwa.... W ramach "usprawiedliwienia" napiszę, że ostatni raz coś z Maczka jedliśmy dokładnie 3 lata temu.... Czy to jest dobre usprawiedliwienie? Z góry dziękuję! ?

Nie wiem czy dobre ale ja też właśnie weekend rozpoczęłam wracając z pracy. Autobus mi zwiał i poczułam, że głodna jestem (wtedy musze coś zjeść i koniec) weszłam do sklepu i kupiłam 2 batoniki: orzechowy z wanilią (ten jadam) i jako nowość dla mnie bo nie próbowałam Wedla na dobre malinowy - dobry był:) Chociaż to żadne rozpieszczanie, bo z córką batonikowe jesteśmy i codziennie coś z tej kategorii wpada. Ale zaraz pakujemy się na działkę i na pewno w drodze kupimy coś do rozpieszczania na weekend:) Bardzo, bardzo chodzą za mną od 3 dni ruskie pierogi z kwaśną śmietaną i może na działce w przerwie między przetworami je zrobię.

Przymusowa, Polak głodny to zły, więc nie może głodny chodzić. 😉 Ten Twój ulubiony nazywa się "orzechowy z wanilią", a ten drugi "na dobre malinowy"? Nie znam, ale poszukam kiedyś w necie, co ma teraz Wedel w asortymencie... 😁 Popatrzeć zawsze mogę. Fajnie, że się z córką zwyczajowo rozpieszczacie. Miłego pobytu na działce, owocnych łowów po drodze i smacznych ruskich z kwaśną śmietaną - cieszę się, że nie lubię ruskich pierogów, to mnie nie skręci z zazdrości, ale to może tylko dlatego, że pewnie nie jadłam dobrze zrobionych. Przyjemnego przy pożytecznym! :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.