Temat: Filtrowanie wody pitnej

my mamy w domu filtr dzbankowy Dafi z wymiennym wkładem rozm S (ta wersja to jakaś tanioszka bo sam dzbanek z filtrem w promocji był chyba za niecałe 30 zł), w smaku woda jest super, używamy na co dzień już ponad rok, miałam do niego zwykle wkłady i wkłady wzbogacone o magnez. Jestem zadowolona :)

ja mam Britę już od wielu lat i bardzo sobie chwalę. Wkłady niby wytrzymują miesiąc ale ja wymieniam dopiero jak zaczynam czuć posmak kranówy - co jakieś 5-6 tygodni. Czasen taniej kupuje kompatybilne wkłady na ebayu czy amazonie, jakościowo niewiele odbiegają od oryginalnych.

Ja mam Brittę już od ponad 4 lat. Smak wody chyba zależy od tej pierwotnej kranówy. Mogę powiedzieć że na 100% nie będziesz mieć kamienia. Zawsze wlewam filtrowaną wodę do czajnika i nie muszę go odkamieniać.

Czasem można złapać dzbanek na promocji z filtrami i zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych. Filtry na wymianę kupujesz jakie chcesz, tańsze dafi po ok 10 zł lub britty za 20zł (bez promocji).

Ogólnie polecam.

Alternatywa - pić niefiltrowaną z kranu, przecierpieć i się przyzwyczaisz, po jakimś czasie już nie będziesz tego chloru wyczuwać. Oczywiście jeszcze zależy gdzie mieszkasz i jaka jest ta woda, ale w większości miejsc w Polsce można pić kranówkę. 

ja używam filtrów i dzbanka aquaphor i są super, dzieci piją z tego wode i nic im się nie dzieje :)

Mam dafi unimax, z tymi większymi filtrami (takimi jak Brita Maxtra). Oryginalne chodzą po jakieś 8-9 zł za sztukę na allegro, wymienia je się co miesiąc. Jak pisał ktoś wyżej: na pewno świetnie odfiltrowuje kamień:) woda w smaku jest lepsza niż kranówka, chociaż trochę gorsza niż mineralka (i to zależy od kranówki i mineralki). Generalnie polecam.

Mam ten najzwyklejszy (bez bajerów typu oświetlenie LED), Dafi Start Unimax 3,3l (chyba tak się zwał). Razem z bidonem i dwoma filtrami w zestawie, płaciłam jakoś trzydzieści parę złotych w Kauflandzie (była promocja). A że kusiło mnie to od jakiegoś czasu, to pomyślałam sobie, że jak nie teraz, to nigdy ;) Na początku ciężko się przestawić, bo jednak brakuje tego posmaku wody mineralnej i lekkich bąbelków (najczęściej piłam lekko gazowaną). Wygrała jednak wygoda (nie trzeba iść do sklepu, bo woda zawsze jest "pod ręką",więc można powiedzieć, że piję jej zdecydowanie więcej), mniejsze generowanie (i spożycie) plastiku, no i dbałość o środowisko. Kotu też leję wodę z dzbanka, tak samo parzę herbatę.

Serdecznie polecam. Tym bardziej, że nie jest to drogi interes, więc warto przekonać się na własnej skórze, czy takie rozwiązanie się u Ciebie sprawdzi.

dafi 2.4 l plus filtry. Filtry na allegro 6-7 zl, dzbanek wzięłam z bidonem za 10 zl, ale solo większe sa za 5 zeta 

no nie powiedzialabym... woda jest badana na wyjściu i może być ok do picia. Ale instalacje w różnych miejscach wołają już o pomstę do nieba więc jednak nie polecam w ciemno pić takiej wody.