- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 stycznia 2021, 15:53
Macie może jakiś sposób na zjedzenie wątróbki tak by nie wyglądała na nią i nie smakowała. Mam trochę za niską ferrytynę i muszę bardzo popracowac nad dostarczaniem żelaza. Wołowina i inne znane mi źródła żelaza nie wystarczające. Tataru też nie znoszę. Kupiłam wątróbkę drobiową i zrobiłam z niej taki niby pasztet, ze szpinakiem, briokułem pieczarkami, zarodkami pszennymi i toną przypraw, do pizzy, papryką ostrą itd. Wyszło jako tako ale i tak się zmuszam by zjeść. Nie ma opcji bym zjadła wątróbke smażoną itd. Jakieś pomysły?
Kupiłam kilogram więc tak czy siak muszę wykorzystać. Wiem, że to dla mojego dobra. Może znajdę jakiś sposób na nią. Kiedyś nie lubiłam szpinaku a się przekonałam, więc liczę że w tym przypadku też podsuniecie przepis do zaakceptowania
Edytowany przez Chemiczka83 30 stycznia 2021, 15:55
30 stycznia 2021, 15:58
To siedzi tylko w Twojej głowie, a to się da zmienić, np metodą IFT. Jet mnóstwo przepisów na wątróbkę smażoną ze wspaniałymi dodatkami.
30 stycznia 2021, 16:03
My zjadamy podsmażoną na maśle z pieczarkami i/lub cebulką. Do tego ziemniaki puree. Mniam!!:)
raczej nie da się "zabić " całkowicie smaku wątróbki, a sypania do niej przyprawy do pizzy juz nawet nie komentuję...
może jedz coś innego skoro wątróbka nie wchodzi? Moze idz do dobrej restauracji gdzie ja serwują i spróbuj najpierw tam?
Edytowany przez 30 stycznia 2021, 16:05
30 stycznia 2021, 16:06
To siedzi tylko w Twojej głowie, a to się da zmienić, np metodą IFT. Jet mnóstwo przepisów na wątróbkę smażoną ze wspaniałymi dodatkami.
wiem, ale jakoś chciałabym sobie mimo wszystko umilić jej smak dopóki nie zaakceptuję.Na chwilę obecną wygląda to tak że jak pomyśle o jedzeniu to nie jadłabym najlepiej w ogóle. Wiem, że się przyzwyczaję,ale może macie jakieś pomysły, może jakoś przemycacie ją dzieciom. Raz w życiu jadłam wątróbkę z własnej nieprzymuszonej woli i mi smakowała. Skusiłam się na nią na Cyprze Tureckim, mimo iż wiedziałam że to wątróbka, a dokładnie kebab z wątróbki baraniej. Pachniał obłędnie i smakował jak pieczarki. Taki mogłabym jeść codziennie
30 stycznia 2021, 16:07
uwielbiam smażoną z jabłkami ;p jedyna "przyprawa" to obtoczenie jej w mące dopiero na talerzu wątróbkę się soli bynie twardniałą
30 stycznia 2021, 16:15
Ja bym zrobiła sałatkę z:
- usmażonej watróbki
- sałaty lodowej,
- małych pomidorków,
- cebuli czerwonej lub cukrowej,
- owoców granata;
- cząstek słodkiej pomarańczy lub mandarynki,
- ziół włoskich,
- oliwy extraverigne
- sosu balsamico .
30 stycznia 2021, 16:44
Mi tam smakuje indycza z cebulą. Ma ta specyficzną "strukturę" i tego chyba nie da się zmienić. Wieprzowa mi nie podchodzi. Z jabłkiem duszonym też całkiem ok
30 stycznia 2021, 16:47
ja robię pastę do kanapek: smażę wątróbkę z cebulą, dodaję majeranek, zalewam śmietaną, chwilę duszę i później miksuję na papkę.
30 stycznia 2021, 16:49
Ja robię czasem burgery z takiej pokrojonej drobno wątróbki. Do środka daje cebulkę, paprykę, pieczarki, starty ser żółty, bułkę, jajko, zioła. Smażysz z tego takie małe kotleciki coś na wzór siekanych z kurczaka. Fajne do bułki.
Robie też bułeczki nadziewane wątróbka. Jeśli nie chce Ci się pięć takich drożdżowych to wystarczy w takich kupnych. Wątróbkę podsmażasz, mocno przyprawiasz, dj tego jabłko i cebulą i dużo żółtego sera o mocnym smaku. Z bułek odcinasz czapeczkę, wydrążasz środek, ładujesz tą wątróbkę i przykrywasz czapeczką. No i do piekarnika.