- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2020, 17:45
Dziewczyny pisze ten post bo potrzebuję motywacji.
Nie radzę sobie na diecie (od dietetyka) nie zawsze czuje się syta, jem śniadanie a już myślę o następnym posiłku, non stop myślę o jedzeniu, o tym na co mam ochotę a nie mogę, o tym, że jestem głodna a jeszcze tyyyyle czasu do kolejnego posiłku. nie zawsze mam ochotę na to co jest w diecie, po posiłku zawsze mam ochotę na coś słodkiego. Dieta jest dobrze zbilansowana, waga spadala idealnie ok 0,8kg na tydzień, mam do zrzucenia 15kg. Skończyłam dietę, sama nie wiem jakim cudem przetrwałam miesiąc. Efekty pewnie byłyby większe gdyby nie podjadanie nad którym NIE potrafię zapanować. Niestety.. Pozniej z radością jadłam w końcu to co mogłam i efektem jest +6kg.
Co gorsza teraz rozciągnęłam sobie żołądek, zjadam więcej, mam ochotę na wszystko co zakazane. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ale odkad wzięłam się za diety moje życie kręci się wokół jedzenia 🙈 pozwalam sobie na więcej bo przecież "od poniedziałku" dieta...
Jak WY wytrzymujecie na tych cholernych ograniczeniach??!
Chciałam wykupić dietę Vitalii ale jak nie potrafię wytrzymać, nie panuje nad sobą, dopóki nie zjem tego na co mam ochotę walczę sama ze sobą a domownicy mają mnie dość, mam wrażenie, że wpadnę w psychozę jakąś ;D
Co robić?? Jakie są Wasze sposoby na opamiętanie się?
Edytowany przez red_rose 2 maja 2020, 17:51
3 maja 2020, 11:18
Może u ciebie nie zdaje egzaminu 5 maleńkich posiłków... jedz 3 większe, byle się zmieścić w kcal. Poza tym nie obcinaj aż tak kaloryczności...regularne 0,8tygodniowo to jest bardzo duży spadek który wskazuje na mocno obcięte kalorie..spokojnie wystarczyło by 0,3 góra 0,5kg spadku-powoli, stabilniej bez takich wyrzeczeń i z mniejszą szansą na jojo niż po szybkiej głodówce.. Odnośnie vitalii to akurat tutaj masz nie dość że bardzo duży wybór potraw które możesz w każdej chwili wymienić jak masz ochotę na coś innego niż w rozpisce...po drugie możesz również płynnie sama manipulować ilością kcal jakie masz na diecie(czyli ustawiać jak szybko chcesz chudnąć)-a więc spokojnie można wybrać sobie minimalne spadki wagowe i z czasem je zwiększać powoli przyzwyczajając organizm to mniejszych porcji jedzenia zamiast nagle obciąć sobie połowę dotychczasowych kcal i chodzić jak naćpana myśląc tylko o żarciu..
5 maja 2020, 06:22
a co robisz na codzien ? Może nie masz żadnych zajęć , ze ciagle myślisz o jedzeniu albo zwyczajnie jesz za mało . Podaj swoje przykładowe menu
Edytowany przez Doma19 5 maja 2020, 06:22
5 maja 2020, 12:16
a co robisz na codzien ? Może nie masz żadnych zajęć , ze ciagle myślisz o jedzeniu albo zwyczajnie jesz za mało . Podaj swoje przykładowe menu
Za mało? Wręcz przeciwnie 🙈 na śniadanie potrafię wciągać ostatnimi czasy ze 2-3 kanapki plus miskę owsianki i duża kawę. Na obiad to co reszta rodziny (czytaj tradycyjna polska kuchnia) i na kolację kanapki. Między posiłkami podjem to batonika, to owoc to ciacho (teściowa podsyła smakołyki jak coś upichci) No koszmarne menu wiem, ogromnie trudno mi zrezygnować ze smacznego kotleta w panierce na rzecz ugotowanego. Z kolei na diecie np.jeden naleśnik na mące gryczanej z kilkoma malinami to dla mnie dużo za mało. Obiady już były ok i kolację ale będąc na diecie ciągle myśleć kiedy następny posiłek bo nie czuje się syta już po śniadaniu to męka. Małymi krokami się przestawiam.
6 maja 2020, 22:54
Myślę, że powinnaś stopniowo zmieniać nawyki żywieniowe, bo jak na raz wszystko zmienisz to ciężko jest. Żeby zdrowo się odżywiać nie trzeba jeść 100% zdrowo. Minimum 80% wystarczy. Jak się odchudzasz to dobrze jest jeść wielkie objętościowo posiłki np. jak jesz bułkę to ją pokrój jak chleb i wydaje się jej więcej. Więcej warzyw miej na talerzu niż zawsze. Pilnuj białka i jedź produkty o wysokim indekście sytości. Do tego staraj się mieć jakąś spontaniczną aktywność w ciągu dnia i dużo pij wody. Pitnych kcal unikaj. Nie są złe, ale lubią przeszkadzać w zachowaniu deficytu
Edytowany przez Casia32 6 maja 2020, 22:55
6 maja 2020, 23:15
Myślę, że powinnaś stopniowo zmieniać nawyki żywieniowe, bo jak na raz wszystko zmienisz to ciężko jest. Żeby zdrowo się odżywiać nie trzeba jeść 100% zdrowo. Minimum 80% wystarczy. Jak się odchudzasz to dobrze jest jeść wielkie objętościowo posiłki np. jak jesz bułkę to ją pokrój jak chleb i wydaje się jej więcej. Więcej warzyw miej na talerzu niż zawsze. Pilnuj białka i jedź produkty o wysokim indekście sytości. Do tego staraj się mieć jakąś spontaniczną aktywność w ciągu dnia i dużo pij wody. Pitnych kcal unikaj. Nie są złe, ale lubią przeszkadzać w zachowaniu deficytu
Dzięki za cenne uwagi!