- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2020, 18:48
W jakiej dawce suplementujecie D3 (jeśli suplementujecie)? Ja mam 2000j.m.,ostatnie wyniki krwi to dolna granica normy i tak się zastanawiam może trzeba więcej?
31 stycznia 2020, 18:58
Od jak dawna suplementujesz i po jakim czasie od rozpoczęcia suplementacji oznaczyłaś poziom?
31 stycznia 2020, 19:18
A przed oznaczeniem D3 trzeba też odstawić suplementacje na ok tygodnia chociaż.
Ja biorę różne dawki, w zależności od pory roku.
Biore krople, obecnie około 4-8 tysięcy.
Czasem brałam ok 12 tyś.
Zależy też od wagi, bo mało kto wie, że to tak się powinno dobierać.
A poziom miałam chyba max 42 przy takiej suplementacji ostrej :-(
31 stycznia 2020, 19:22
Jaki masz suplement? U mnie D-vitum nic nie dawało, dopiero przy vigantolu wyniki zaczęły się poprawiać. Dawkę ustaliła mi endokrynolog na podstawie wyników.
31 stycznia 2020, 19:35
No co ty to wszystko suplementy, kup sobie LEK vigantoletten 1000 ja biorę 4 takie tabletki bo swoje ważę lekarka mi tak zaleciła to jest bez recepty w aptece, a vigantoletten 2000 to już suplement a nie lek :D. A jak nie chcesz tego niech Ci przepisze Solderol 7 tys jednostek na receptę i sprawdzaj sobie krew bo niektóre preparaty się nie przyswajają :D
31 stycznia 2020, 19:38
Jestem anty wszelkim lekom i suplementom (a już branie ich "na pałę" jest dla mnie niepojęte), nie brałam. Uważam, że organizm sam sobie z pożywienia wszystko weźmie o ile jest bogate i różnorodne i ma z czego. Już sama jedna śmiesznie mała porcja odpowiedniej ryby w tym celu wystarczy (bo cóż to jest np. 100-150 g śledzia czy łososia?). Z półtora roku temu przy okazji innych badań zrobiłam też poziom witaminy D no bo kto jak kto, ale ja powinnam mieć jej niedobór aż huczy. Nie opalam się, słońce mnie nigdy nie ogląda. Autoimmunologiczna jestem, Hashimoto jest więc..według telewizyjnych lekarzy i farmaceutów powinnam z witaminą D dołować cały rok. I chusteczka..witamina D była o ile pamiętam na poziomie 44. Jak to łatwo ulec sztucznemu napędzaniu rynku.
31 stycznia 2020, 19:50
Ja i dziecko w ogóle nie bierzemy, a mamy poziom witaminy w normie, chyba lepiej jeść produkty z wit. D i dużo przebywać na powietrzu mając dostęp do naturalnego światła.
Suplementacją wit. D jest tak sztucznie pompowa jak wypisywanie podczas każdej wizyty u lekarza leków przeciwalergicznych. Chociaż nie zgłaszam takich problemów to gdzie nie pójdę zawsze ja, albo dziecko mamy coś na alergię na recepcie, o czym lekarz mi nie mówi tylko jak pytam w aptece to dopiero się dowiaduje. Lekarz z reguły mówi, a to będzie na gardło, a to na nos, a potem się okazuje, że to na alergię.
Edytowany przez Marisca 31 stycznia 2020, 19:54
31 stycznia 2020, 20:03
Jestem anty wszelkim lekom i suplementom (a już branie ich "na pałę" jest dla mnie niepojęte), nie brałam. Uważam, że organizm sam sobie z pożywienia wszystko weźmie o ile jest bogate i różnorodne i ma z czego. Już sama jedna śmiesznie mała porcja odpowiedniej ryby w tym celu wystarczy (bo cóż to jest np. 100-150 g śledzia czy łososia?). Z półtora roku temu przy okazji innych badań zrobiłam też poziom witaminy D no bo kto jak kto, ale ja powinnam mieć jej niedobór aż huczy. Nie opalam się, słońce mnie nigdy nie ogląda. Autoimmunologiczna jestem, Hashimoto jest więc..według telewizyjnych lekarzy i farmaceutów powinnam z witaminą D dołować cały rok. I chusteczka..witamina D była o ile pamiętam na poziomie 44. Jak to łatwo ulec sztucznemu napędzaniu rynku.
sztucznemu napędzaniu rynku? Mam w otoczeniu przynajmniej kilkanaście osób, które badały witaminę D. Nikt nie miał powyżej 30. Ja sama miałam zawrotne 7.
31 stycznia 2020, 20:37
przy poziomie 11- 4000 tys, teraz poziom 20- 2000 tys, okaze sie z czasem czy wystarczy czy trzeba podniesc :)
31 stycznia 2020, 20:38
Od jak dawna suplementujesz i po jakim czasie od rozpoczęcia suplementacji oznaczyłaś poziom?
W 2018 pierwszy raz zrobiłam badanie bez suplementacji wynik 26,7. Po pół roku i dawce 1000 vigantoletten podskoczyło do 27,1. Teraz całą zimę biorę 2000 i przydało by się zrobić wynik ale to przy okazji badań do endokrynologa. Dawki też są od endo. z tym, że teraz to mam suplement. Wiem właśnie, że ludzie biorą duże dawki i zależne od masy ciała dlatego jestem ciekawa.