- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2020, 22:58
Odchuxzasz się nie pijesz... Każdy to wie. Ale powiedzcie jak to w końcu jest? Alkohol ma mnóstwo kalorii ale ciężko mi uwierzyć że tuczy. Nie mówię o piwie które wzdyma ale o wódce czy winie (wytrawnym). Alkoholi y są "zasuszeni" 😅 jak to się ma do stwierdzenia że alkohol tuczy?
Moje teoria: czysty alkohol nje tuczy. Przekąski i słodkie napoje mu towarzyszące są tuczace no i spowalnia się metabolizm dnia następnego.
Czy ktoś ma sprawdzone info? 🤔
8 stycznia 2020, 14:49
To tak jakby powiedziec-warzywa są zdrowe i nie tuczą a zrobisz nimi nadwyzke energetyczna i tyjesz. Albo-fast food tuczy-ale jak caly dzien nie zjesz, zjesz fastfooda,, ktory ma np 1200kcal to schudniesz. Nie produkty tuczą a ich nadmiar. Butelka wina to np 700kcal jak dodasz to do juz pelnego jadlospisu to nadmiar energii odlozy sie w formie tkanki tluszczowej. Czasami opadaja mi rece na takie myslenie zyczeniowe. "Inne" kalorie...
"inne" czyli nie przyswajalne. I tu nie chodziło tylko o nadmiar kalorii ale czytałam że alkohol ma wpływ na metabolizm. Pozatym pięcie "brzucha piwnego" nie wzięło się z nikąd
8 stycznia 2020, 15:20
"inne" czyli nie przyswajalne. I tu nie chodziło tylko o nadmiar kalorii ale czytałam że alkohol ma wpływ na metabolizm. Pozatym pięcie "brzucha piwnego" nie wzięło się z nikądTo tak jakby powiedziec-warzywa są zdrowe i nie tuczą a zrobisz nimi nadwyzke energetyczna i tyjesz. Albo-fast food tuczy-ale jak caly dzien nie zjesz, zjesz fastfooda,, ktory ma np 1200kcal to schudniesz. Nie produkty tuczą a ich nadmiar. Butelka wina to np 700kcal jak dodasz to do juz pelnego jadlospisu to nadmiar energii odlozy sie w formie tkanki tluszczowej. Czasami opadaja mi rece na takie myslenie zyczeniowe. "Inne" kalorie...
Tak, spowalnia metabolizm :) i kazda kaloria jest przyswajana, niby dlaczego akurat ta z alkoholu mialaby byc nie przyswojona? Troche mi to orzypomina jeden post Krummel-kolezanka z pracy z nadwaga ciagle na diecie, posilki male ale to jakies orzechy czy cos innego "zdrowego" podjadala, a to politrowe soki wypila "bo zdrowe nie tuczy" niewazne czy kalorie z chleba czy alkoholu, kaloria to kaloria. A wplyw na organizm to juz inna historia
8 stycznia 2020, 17:31
Bo tracisz wodę. Nie schudłaś tym sposobem ;).W ogóle jak czytam co tu niektórzy piszą to ręce opadają."Inne" kalorie? Kalorie to kalorie. Energia. Nie ma czegoś takiego, że alko tuczy. W ogóle nic nie tuczy. Uwierzcie - snickers też nie tuczy ;) ani ciastka ;) NADMIAR ENERGII tuczy. Więc jeśli raz na jakiś czas wejdziesz ponad CPM, bo były imprezki alko, przekąski itp. to nic się nie wydarzy. Ale jeśli chodzi o energię to jak najbardziej jest ona dostarczana. I nie ma reguły "ja nie tyję od alkoholu, ale moj tata już tak". Bzdura. Za łatwe życie by było, gdyby alko nie dostarczało nam kalorii lub gdyby były one "inne", nieprzyswajalne ;)A ja napiszę tak.. Czasem zdarzy mi się gdzieś wypić 2, 3 piwa.. Jeśli nic do tego nie zjem dodatkowego waga rano niższa ?. Jak już coś zjem to na drugi dzień pół kilo/kilo na plusie. Mój mąż pije często piwo bo lubi a i tak szczupły. Normalnie je w ciągu dnia. Także nie wiem co z tą teorią?.
Myśl sobie co tam chcesz. Jem na poziomie CPM, nie wliczając wytrawnego wina. Gdyby kalorie z wina przyswajały się tak samo, jak te z jedzenia, powinnam tyć 1 kg miesięcznie i ważyć już ponad 100 kg. No i to są po prostu fakty.
8 stycznia 2020, 17:34
Mój dziadek też był szczupły a był alkoholikiem, ale to chyba dlatego, że wolał wypić niż zjeść.
8 stycznia 2020, 18:49
Myśl sobie co tam chcesz. Jem na poziomie CPM, nie wliczając wytrawnego wina. Gdyby kalorie z wina przyswajały się tak samo, jak te z jedzenia, powinnam tyć 1 kg miesięcznie i ważyć już ponad 100 kg. No i to są po prostu fakty.Bo tracisz wodę. Nie schudłaś tym sposobem ;).W ogóle jak czytam co tu niektórzy piszą to ręce opadają."Inne" kalorie? Kalorie to kalorie. Energia. Nie ma czegoś takiego, że alko tuczy. W ogóle nic nie tuczy. Uwierzcie - snickers też nie tuczy ;) ani ciastka ;) NADMIAR ENERGII tuczy. Więc jeśli raz na jakiś czas wejdziesz ponad CPM, bo były imprezki alko, przekąski itp. to nic się nie wydarzy. Ale jeśli chodzi o energię to jak najbardziej jest ona dostarczana. I nie ma reguły "ja nie tyję od alkoholu, ale moj tata już tak". Bzdura. Za łatwe życie by było, gdyby alko nie dostarczało nam kalorii lub gdyby były one "inne", nieprzyswajalne ;)A ja napiszę tak.. Czasem zdarzy mi się gdzieś wypić 2, 3 piwa.. Jeśli nic do tego nie zjem dodatkowego waga rano niższa ?. Jak już coś zjem to na drugi dzień pół kilo/kilo na plusie. Mój mąż pije często piwo bo lubi a i tak szczupły. Normalnie je w ciągu dnia. Także nie wiem co z tą teorią?.
To brzmi bardzo nielogiczne, sama wyśmiewam często jak ktoś twierdzi że cos nie tuczy mimo kalorii ale wino wytrawne działa zarówno na mnie jak i mojego męża tak jak na Ciebie:)
8 stycznia 2020, 18:52
Tak samo jak narkomanie wydają oszczędności na narkotyki, tak alkoholik woli kupić wódkę niż pożywny obiad. Do wysuszenia doprowadzają również niedobory makro- i mikroskładników.
Czysty alkohol etylowy zawiera ok. 7 kilokalorii na 1g produktu. Przy nadwyżce kalorycznej, czy to ze zdrowych źródeł czy tych mniej, odkłada się tkanka tłuszczowa. Oczywiście jakość kalorii ma duże znaczenie (lepiej być na + przez zjedzenie pełnowartościowego posiłku, niż tak zwanych pustych kalorii ze względu na między innymi odpowiedź insulinową i poczucie sytości), ale bardzo tutaj uogólniając - pisanie, że od alkoholu się nie tyje to bzdura.
Oczywiście można napić się od czasu do czasu, ale tak jak napisałaś, bez sięgania po przekąski czy zjadania kebaba w środku nocy.
8 stycznia 2020, 19:25
To brzmi bardzo nielogiczne, sama wyśmiewam często jak ktoś twierdzi że cos nie tuczy mimo kalorii ale wino wytrawne działa zarówno na mnie jak i mojego męża tak jak na Ciebie:)Myśl sobie co tam chcesz. Jem na poziomie CPM, nie wliczając wytrawnego wina. Gdyby kalorie z wina przyswajały się tak samo, jak te z jedzenia, powinnam tyć 1 kg miesięcznie i ważyć już ponad 100 kg. No i to są po prostu fakty.Bo tracisz wodę. Nie schudłaś tym sposobem ;).W ogóle jak czytam co tu niektórzy piszą to ręce opadają."Inne" kalorie? Kalorie to kalorie. Energia. Nie ma czegoś takiego, że alko tuczy. W ogóle nic nie tuczy. Uwierzcie - snickers też nie tuczy ;) ani ciastka ;) NADMIAR ENERGII tuczy. Więc jeśli raz na jakiś czas wejdziesz ponad CPM, bo były imprezki alko, przekąski itp. to nic się nie wydarzy. Ale jeśli chodzi o energię to jak najbardziej jest ona dostarczana. I nie ma reguły "ja nie tyję od alkoholu, ale moj tata już tak". Bzdura. Za łatwe życie by było, gdyby alko nie dostarczało nam kalorii lub gdyby były one "inne", nieprzyswajalne ;)A ja napiszę tak.. Czasem zdarzy mi się gdzieś wypić 2, 3 piwa.. Jeśli nic do tego nie zjem dodatkowego waga rano niższa ?. Jak już coś zjem to na drugi dzień pół kilo/kilo na plusie. Mój mąż pije często piwo bo lubi a i tak szczupły. Normalnie je w ciągu dnia. Także nie wiem co z tą teorią?.
Mój mąż też nic a nic nie przybiera z powodu zamiłowania do wytrawnego wina. Noir_Madame również pisała, że wino nie powoduje u niej wzrostu wagi. Nie jest to więc nawet jakaś wielka rzadkość. :)
8 stycznia 2020, 20:15
piję i chudnę, wliczam alkohol do bilansu i piję mało (kieliszek wina a nie pół butelki)
8 stycznia 2020, 20:41
Dajcie spokój z takimi odpowiedziami. Wiadomo że kieliszek wina lub 1 piwo od czasu do czasu nje utuczy. Chodzi o częstsze spotkania przy drinku. Nje tykko takie od wielkiego dzwona. Boję się ktoś to może źle zrozumieć. Ale dość często bez okazji mamy okazję :) kocham whisky i czasem z mężem wypijemy jedna na pół. Zawsze wiąże się to z przekąskami serami oliwkami.... Ale tak się zastanawiam czy gdyby zrezygnować z tych dodatków to alkohol sam w sobie przeszkodzi mi w diecie. Spowolni ją? Aktualnie nie pozwalam sobie wcale na żadne % ale chciała bym czasem móc bez wyrzutów sumienia.
8 stycznia 2020, 21:16
Dajcie spokój z takimi odpowiedziami. Wiadomo że kieliszek wina lub 1 piwo od czasu do czasu nje utuczy. Chodzi o częstsze spotkania przy drinku. Nje tykko takie od wielkiego dzwona. Boję się ktoś to może źle zrozumieć. Ale dość często bez okazji mamy okazję :) kocham whisky i czasem z mężem wypijemy jedna na pół. Zawsze wiąże się to z przekąskami serami oliwkami.... Ale tak się zastanawiam czy gdyby zrezygnować z tych dodatków to alkohol sam w sobie przeszkodzi mi w diecie. Spowolni ją? Aktualnie nie pozwalam sobie wcale na żadne % ale chciała bym czasem móc bez wyrzutów sumienia.
Nie każdy organizm będzie reagował tak samo, więc w gruncie rzeczy nie masz innego wyjścia niż sprawdzić to na sobie. ;)
Niemniej, whisky - podobnie jak wytrawne wino - ma zerowy IG. Ja przekąski do wina - sery, oliwki, szynki dojrzewające - traktuję jako kolację.