Temat: Zjadłam pomarańczę

Właśnie zjadłam pomarańczę, a karmię piersią ponad miesięcznego niemowlaka...zapomniałam, że cytrusy są na liście "zakazanej" przy karmieniu, bo mogą wywołać alergie u dzidzi itp. 

Jakieś rady? Niebawem będzie chciał jeść, a ja mam stracha, co się będzie działo

Nie ma listy zakazanej przy karmieniu. Polecam poczytać hafiję a propos mitów. https://www.hafija.pl/2013/08/dieta-mamy-karmiacej-piersiajedz-co-chcesz-obalamy-mity.html

Dieta matki karmiącej istnieje TYLKO w Polsce :P Serio. Ja przy synu uważałam a przy córce (młodszej) jadłam już wszystko od początku i nie było żadnej różnicy. Z kolei córka szwagierki byłą totalnym alergikiem od urodzenia i non stop była wysypana pokrzywką - lekarka kazała jej odstawiać po kolei wszystko aż w końcu został jej chleb i woda i się wkurzyłą i zaczęła jeść normalnie. Też nie było różnicy bo dziecko jak było wysypane tak było wysypane czy ona jadła czy nie jadła.

Pasek wagi

trzeba jeść  wszystko i obserwować dziecko. Mi położna mówiła, że częściej od cytrusów szkodzi nabiał.

Pasek wagi

Moje miały takie kolki, że wolałam nie jeść wszystkiego jak leci. Niby diety matki karmiącej nie ma, ale moje dzieci reagowały bardzo i ja dokładnie wiem na co. Nakarm dziecko normalnie i sama ocenisz czy jest wszystko Ok.

Juz nie istnieje cos takiego jak dieta mamy karmiacej :)

To dla mnie kryminał się należy bo w święta zjadłam tatara, kapustę z grochem, ciasto czekoladowe, śledzie, grzyby, 6 pomarańczy i do tego popiłam to lampką wina ( wcześniej ściągnęłam mleko aby ominąć jedno karmienie).

Nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Ale mity jak są tak są. 

Florkani napisał(a):

To dla mnie kryminał się należy bo w święta zjadłam tatara, kapustę z grochem, ciasto czekoladowe, śledzie, grzyby, 6 pomarańczy i do tego popiłam to lampką wina ( wcześniej ściągnęłam mleko aby ominąć jedno karmienie). Nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Ale mity jak są tak są. 

(puchar)

Moje starsze dziecko było okropnie uczulone. Nie wiedziałam tego, jadłam wszystko, a potem się okazało, że oprócz setki rzeczy nie mogę jeść np. marchwi i ryżu. Przy drugim odstawiłam od razu mleko krowie i w zasadzie źle reagował tylko na czosnek i cebulę oprócz tego mleka (ale kozie piłam i nic mu nie było). Obserwuj co się dzieje, nie każdy jest alergikiem i wcale nie musi mu to zaszkodzić. Będziesz widzieć po karmieniu czy np. dobrze śpi. Mój starszy syn był tak uczulony, że przez jakiś czas jechałam na indyku i kaszach, bo co zjadłam, to był cały w krostach. Z rozmiaru XXL wskoczyłam w S.

misie2019 napisał(a):

Nakarm. Okaże się. Ja akurat uważam, że słynna dieta matek karmiących istnieje. Przerabiałam to dwa razy. Może akurat twoja dzidzia nie ma wrażliwego brzuszka i będziesz mogła wcinać tony kapusty z grochem i zagryzać cytrusami;)
nie chodzi o tony kapusty bo tona czegokolwiek to za dużo.  Tak jak pisały dziewczyn nie każde dziecko jest  alergikiem. Trzeba je obserwować. Jeżeli nie mu nie będzie to rozsądna dieta wystarczy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.