Temat: czekolada z automatu

Hej, co myslicie o czekoladzie z automatu z mlekiem bez cukru(lub gorzkiej) w formie drugiego sniadania? Wiem, ze to nie jest najzdrosze ale chodzi mi tylko o wzgledy kaloryczne. Czesto nie mam czasu brac ze soba nic do szkoly, a w szkole mam tylko automat z kawa i wlasnie czekolada. Ile moze miec 300ml takiej czekolady? Zmiesci sie w 200kcal?

obrieno napisał(a):

O cholera :O czytalam, ze 150-200 max. No ale nic, trzeba zmienic nawyki

Bo to prawda, u mnie malutka czekolada z automatu ma 70 kcal. Wieksza 170, wszystko sie zgadza. A tak poza tym pomysl bez sensu, nie najesz sie przeciez. Tez mam czesto w pracy, ze nie moge isc schowac sie i zjesc, to zapijam woda czy kawa z automatu i do lunchu wytrzymuje. Po co sie o takie drobiazgi dopytujesz tu na forum? Raz ze malo kto zrozumie twoja sytuacje i da gównorady, dwa przeciez codziennie tak nie robisz, w czym problem tak naprawde?

Pasek wagi

będziesz głodna jak byłaś :) Ja do pracy zawsze robiłam sobie kanapki wieczorem i dawałam je do lodówki, więc nawet byś nie musiała wstawać wcześniej a tylko pamiętać, żeby je zabrać. Teraz synowi szykuję do szkoły śniadanie rano i wstaję dosłownie 10 minut wcześniej. W tym czasie robię mu kanapki z 3 kromek chleba, leję wodę do bidonu, robię mu kanapkę żeby zjadł przed wyjściem, robię jemu i córce kakao żeby się napili przed wyjściem i obieram kilka pistacji, żeby miał na przegryzkę w szkole. Zanim ich obudzę, to zdążę jeszcze umyć zęby. Także w sumie nie potrzeba za wiele czasu rano ;)

Pasek wagi

nie masz czasu wziąć np. banana do szkoły ? ile zajmuje spakowanie jakiegoś owocu? 3 sekundy?

LeiaOrgana7 napisał(a):

obrieno napisał(a):

O cholera :O czytalam, ze 150-200 max. No ale nic, trzeba zmienic nawyki
Bo to prawda, u mnie malutka czekolada z automatu ma 70 kcal. Wieksza 170, wszystko sie zgadza. A tak poza tym pomysl bez sensu, nie najesz sie przeciez. Tez mam czesto w pracy, ze nie moge isc schowac sie i zjesc, to zapijam woda czy kawa z automatu i do lunchu wytrzymuje. Po co sie o takie drobiazgi dopytujesz tu na forum? Raz ze malo kto zrozumie twoja sytuacje i da gównorady, dwa przeciez codziennie tak nie robisz, w czym problem tak naprawde?

Wszystkie rady, jakie padły w tym wątku, są bardzo merytoryczne, zdroworozsądkowe i praktyczne, więc twoje określenie jest obraźliwe nie tylko dla ich autorek, ale i dla samej zainteresowanej. A z postu założycielskiego wynika, że owszem - autorka miałaby zamiar zrobić z tej nieszczęsnej czekolady stałą pozycję w codziennym jadłospisie.

agazur57 napisał(a):

Nie możesz wstać 5 min. wcześniej i kanapki sobie zrobić?

Albo przygotować coś wieczorem na następny dzień. 

Nie wyobrazam sobie nie jeść nic od rana do popołudnia :o 

Pasek wagi

Jest naprawdę masę pomysłów, masę zdrowszych i pożywniejszych rzeczy.

Raz w tygodniu pójdź do sklepu i kup sobie banany i pitne jogurty/kefiry na cały tydzień.

Kup sobie jakieś orzechy/bakalie w małych opakowaniach, albo w dużym i syp do jakiegoś pudełeczka. 

Zrób sobie jogurt z musli dzień wcześniej a w szkole tylko wymieszaj.

Kup sobie paczki serowych pałeczek albo drobnych kabanosów.

Czym jesteś tak zabiegana, że nie znajdziesz wieczorem 2 minut, żeby zrobić sobie kanapkę do szkoły? Z automatu nie polecam nic, wystatczy sobie wyobrazić w jakim stanie są rury dozujące napoje, ktoś to w ogóle myje? No i kwestia chemii w składzie. Kiepski pomysł.

Pasek wagi

Zoe23 napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

obrieno napisał(a):

O cholera :O czytalam, ze 150-200 max. No ale nic, trzeba zmienic nawyki
Bo to prawda, u mnie malutka czekolada z automatu ma 70 kcal. Wieksza 170, wszystko sie zgadza. A tak poza tym pomysl bez sensu, nie najesz sie przeciez. Tez mam czesto w pracy, ze nie moge isc schowac sie i zjesc, to zapijam woda czy kawa z automatu i do lunchu wytrzymuje. Po co sie o takie drobiazgi dopytujesz tu na forum? Raz ze malo kto zrozumie twoja sytuacje i da gównorady, dwa przeciez codziennie tak nie robisz, w czym problem tak naprawde?
Wszystkie rady, jakie padły w tym wątku, są bardzo merytoryczne, zdroworozsądkowe i praktyczne, więc twoje określenie jest obraźliwe nie tylko dla ich autorek, ale i dla samej zainteresowanej. A z postu założycielskiego wynika, że owszem - autorka miałaby zamiar zrobić z tej nieszczęsnej czekolady stałą pozycję w codziennym jadłospisie.

Przepraszam, gównooceny.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.