- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2019, 19:47
Witam,
jestem tu nowa i chciałam sprawdzić, ile kalorii powinnam jeść. Z tym, że niesłychanie trudno jest mi to precyzyjnie określić, a kalkulatory zapotrzebowania podają wartości wahające się o 300/400kcal w górę i w dół. Jestem studentką, aktualnie wypoczywam na wakacjach ;) Mój dzień zawsze rozpoczyna się o 6 rano, kończy o 23/24. Wykonuję różne lekkie obowiązki domowe - gotowanie, ogarnianie domu, a oprócz tego staram się codziennie minimum 20min poświęcić na spacer. Początek brzmi dobrze, ale niestety, większość czasu spędzam siedząc, z powodu stacjonarnej pracy, przy komputerze, albo też na nauce. Patrząc na to wszystko, określam swój tryb życia jako nieaktywny, i tu zaczyna się problem - powinnam przyjmować albo 1400kcal albo 1800. To już robi dużą różnicę. Do tego dodam, że mam spore problemy z wahaniem wagi, potrafię szybko przytyć 3-4kg, szybko je zrzucić. Chciałabym w końcu ustalić sobie optymalną liczbę kalorii, żeby móc utrzymywać wagę. Mam 162cm wzrostu, 20lat, 50kg.
26 lipca 2019, 20:11
Na pewno nie 1400, pewnie coś koło tego potrzebuje Twój organizm do życia.
A ile jesz w tej chwili? Utrzymujesz wagę?
26 lipca 2019, 20:30
no ale jaki wzrost i jaka waga obecnie?
26 lipca 2019, 20:30
W tym momencie trzymam 1700, a moja waga delikatnie spada. Pamiętam, jak trzymałam 1800, przez pewien czas waga stała, a potem nagle zaczęła spadać, a jeszcze później rosnąć, zupełnie nie mam pojęcia, dlaczego.
26 lipca 2019, 20:33
Najlepiej udać się do dietetyka w celu precyzyjnego pomiaru zapotrzebowania kalorii, ja mam 48- 49 kg przy 160 cm wzrostu a jem ponad 2000 kcal, nie mam aktywności, a nie tyje
26 lipca 2019, 21:33
nieaktywny to chyba się przyjmuje dla leżących w łóżku, chorych ludzi (tak gdzieś było opisane). Skoro chudniesz na 1700, to 1400 na pewno odpada. Obserwuj wagę. Zdrowo powinno lecieć około 0,5 kg na tydzień. Jeśli spada szybciej (nie licząc pierwszych dwóch tygodni gdzie może spaść więcej i to normalne), to zwiększ sobie kalorycznośc. Jeśli spada ciut mniej niż te 0,5 kg/tydzień to poczekaj jeszcze i zobacz jak się rozwinie sytuacja. Generalnie zawsze lepiej jeść więcej niż mniej, bo w razie zastoju masz z czego uciąć. Póki spada i nie przekracza jakichś sensownych wartosci, to nic nie ucinać
26 lipca 2019, 22:51
A w jaki magiczny niby sposób dietetyk ma dokonać precyzyjnego pomiaru zapotrzebowania???
Autorko, jesteś młoda i szczupła i szkoda by było, żebyś już teraz usypiała swój metabolizm przez durne cięcia kalorii. Bo jeśli teraz chcesz trzymać powiedzmy 1700 kcal, to ile będziesz jadła po 30tce? 1500? A potem, po 40tce? Kurde, zawsze lepiej jeść więcej niż mniej. Wyrzuć wszystkie wyliczenia z kalkulatorów i zapomnij. Spróbuj przez miesiąc-dwa jeść powiedzmy 2000 kcal i obserwuj. Jak zareaguje Twój organizm. Tylko na boga, nie waż się codziennie. Zaufaj trochę naturze.
26 lipca 2019, 22:53
nieaktywny to chyba się przyjmuje dla leżących w łóżku, chorych ludzi (tak gdzieś było opisane). Skoro chudniesz na 1700, to 1400 na pewno odpada. Obserwuj wagę. Zdrowo powinno lecieć około 0,5 kg na tydzień. Jeśli spada szybciej (nie licząc pierwszych dwóch tygodni gdzie może spaść więcej i to normalne), to zwiększ sobie kalorycznośc. Jeśli spada ciut mniej niż te 0,5 kg/tydzień to poczekaj jeszcze i zobacz jak się rozwinie sytuacja. Generalnie zawsze lepiej jeść więcej niż mniej, bo w razie zastoju masz z czego uciąć. Póki spada i nie przekracza jakichś sensownych wartosci, to nic nie ucinać
Ale autorka chyba nie ma potrzeby się odchudzać... W pierwszym poście mówi o utrzymaniu wagi. Jest szczuplutka.
Edytowany przez 26 lipca 2019, 22:54
28 lipca 2019, 17:50
Dokładnie. Swoją drogą, dziękuję bardzo za porady, postaram się zobaczyć, co wyjdzie z wcielenia ich w życie :)