- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lipca 2019, 20:03
Mam taki problem, że gdy chcę zdrowo jeść, to jem więcej, bo jestem głodna.
Teraz byłam poza domem, gdzie nie miałam innej możliwości jedzenia i zjadłam np. na obiad kawałek smażonego mięsa+ dwa ziemniaki i byłam nasycona przez resztę dnia. (na co dzień nie jem smażonego, po obiedzie mam podwieczorek, potem jeszcze kolację, a i tak zasypiam z lekkim brzuchem, nie całkiem pełnym). O co chodzi? Brakuje mi tłuszczu w diecie? Jak to zmienić, jeżeli same orzechy/ awokado tak nie sycą?
24 lipca 2019, 20:44
ale nie było u ciebie przypadkiem tego problemu, że jesz za mało? To chyba dobrze, że jesz więcej.
24 lipca 2019, 20:46
A dlaczego uważasz że smażony kawałek mięsa z ziemniakami to nie jest zdrowe jedzenie? Jak najbardziej jest zdrowe jeśli mięso nie pływa w kostce masła i nie m na sobie tony bułki tartej....a całość mieści się w bilansie.Zwł jak dodasz warzywa to jest w pełni wartościowy i zdrowy posiłek.
24 lipca 2019, 21:23
Jedzenie obecnie lansowane jako "zdrowe" to w 90% bezwartościowe chude wióry, przy których zwykły domowy kotlet jest skarbnicą wartościowego białka i witamin. Awokado i orzechy nigdy ne zastąpia zwykłego masła, mają o wiele za dużo omega 6. Na twoim miejscu kierowałabym się rakcjami organizmu a nie zaleceniami zmiennej jak borderline dietetyki ;)
24 lipca 2019, 21:26
24 lipca 2019, 21:27
haga. no właśnie, coś w tym jest. Jak mam zmienić te posiłki? Chyba głównym problemem jest obiad. Mam masło klarowane jako tłuszcz, ile g będzie odpowiednie do smażenia?
24 lipca 2019, 21:39
napady glodu wynikaja prawie zawsze ze skokow insuliny. Tu ma znaczenie indeks glikemiczny i łądunek glikemiczny. Wiec jest znaczenie co jesz, kiedy i w jakiej kombinacji. Zdrowe czy nie nie ma to znaczenia.
24 lipca 2019, 21:44
Niestety nie pomogę, nigdy nie udało mi się bez złych skutków dla zdrowia czy urody schudnąć na diecie opartej o węglowodany. Na twoim miejscu po prostu jadłabym jajecznicę/twaróg/rybę na śniadanie z jakimiś warzywami + chleb, normalny domowy, dwudaniowy obiad i jakiś owoc na dobranoc (teraz, kiedyś bym nie mogła, po parogodzinnej przerwie od obiadu), jadłabym powoli ale do syta i nie pierdzieliłabym się z kalkulatorami i obliczeniami CPM. Jedynymi wiarygodnymi świadkami sa waga i centymetr :)
Unikać tłuszczy roślinnych (szkoda zdrowia), płatków owsianych, musli itp syfu (szkoda jelit), ZIELONYCH KOKTAJLI (never!), szpinaku, szczawiu, rabarbaru, produktów 0% tłuszczu (szkoda miejsca w żołądku), KAŻDEGO WYROBU SOJOWEGO niezależnie od ilości certyfikatów bio (spierdzielone hormony bywaja bardzo oporne w naprawie) i wszystkich słodzików. + trochę ruchu, niekoniecznie dużo (chyba że sie człowiek decyduje na taką intensywność forever...) + tyle snu ile sie chce i ani minuty mniej i powinno być dobrze. Jak sie chce słodyczy, zwiększyć kaloryczność głównie w węglu złożonym.
Edytowany przez Haga. 24 lipca 2019, 21:52
24 lipca 2019, 21:46
haga. zaczynam dzień od jajecznicy, też widzę, że lepiej na mnie działa. Ale wieczorem tylko owoc?
24 lipca 2019, 21:48
Jedz to awokado z jajkiem to bardziej nasyci, tluszcze + bialka.