Temat: Różne mity

Które z mitów żywieniowych uważacie za najbardziej żałosne i które was najbardziej bawią?

sacria napisał(a):

jedzenie 5 posiłków dziennie to klucz do sukcesu:)

W moim przypadku to gwóźdź do trumny 

Pasek wagi

Have_fun napisał(a):

A, zapomniałam wcześniej dodać że śmieszy mnie jeszcze ta cała moda na gluten-free, lacto-free, i te inne fanaberie, gdy nie ma medycznych wskazań aby te składniki z diety wykluczać. I dieta Dąbrowkiej jest dla mnie totalnie idiotyczna. I przyznam że nawet trochę o tym poczytałam po tym jak wszystkie moje koleżanki zaczęły się na tą dietę napalać. W oryginalnej książce owej Pani doktor jest błąd na błędzie - więc raczej nie jest to górnolotna publikacja. A sama idea jedzenia tylko warzyw i owoców jest dla mnie po prostu chora... Nawet jak komuś uda się wytrzymać na tym kilka tygodni to efekt jojo po takiej diecie murowany!

Niekoniecznie.  Jak jesz sensowna ilość kalorii to nie. 

Pasek wagi

Zoe23 napisał(a):

aniloratka napisał(a):

dla mnie spowalnianie metabolizmu i slowo detoks :D bo nie jedzeie po 18, 5 posilkow etc. to sa mity w zaleznosci od jednostki. 
I jeszcze hit ostatnich lat - zakwaszenie organizmu :) Kiedy trafię w sieci na jakikolwiek artykuł o odżywianiu, zdrowi czy dietach, to przestaję go czytać w momencie, gdy po raz pierwszy pojawi się jedno z tych słów - detoks albo zakwaszenie :D

o dzieki, zapomnialam o tym :D choc prawda jest taka ze to wszystko wzielo sie z niezrozumienia tematu i uproszczenia pewnych kwestii 

Pasek wagi

Zoe23 napisał(a):

aniloratka napisał(a):

dla mnie spowalnianie metabolizmu i slowo detoks :D bo nie jedzeie po 18, 5 posilkow etc. to sa mity w zaleznosci od jednostki. 
I jeszcze hit ostatnich lat - zakwaszenie organizmu :) Kiedy trafię w sieci na jakikolwiek artykuł o odżywianiu, zdrowi czy dietach, to przestaję go czytać w momencie, gdy po raz pierwszy pojawi się jedno z tych słów - detoks albo zakwaszenie :D

no a przecież głodówka oczyszczająca ;) wspaniały wynalazek;p

Zoe23 napisał(a):

aniloratka napisał(a):

dla mnie spowalnianie metabolizmu i slowo detoks :D bo nie jedzeie po 18, 5 posilkow etc. to sa mity w zaleznosci od jednostki. 
I jeszcze hit ostatnich lat - zakwaszenie organizmu :) Kiedy trafię w sieci na jakikolwiek artykuł o odżywianiu, zdrowi czy dietach, to przestaję go czytać w momencie, gdy po raz pierwszy pojawi się jedno z tych słów - detoks albo zakwaszenie :D

Taaak! Faktycznie to zakwaszanie to hit ostatnich lat. A jeśli chodzi o detoksy, głodówki i inne sposoby "oczyszczania" organizmu to jest totalny absurd dla mnie. I pojęcie "złogów jelitowych"...

jeszcze ze jedynym słusznym napojem jedt woda. I trzeba je wypić ileś tam niezależnie od innych płynów 

Pasek wagi

Co do zakwaszenia organizmu polecam kanał na YT "okiem chemika" babka wspaniałe udowadnia wyznawcom dr zięby jak mocno dają się ogłupiać(smiech)

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

soraka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nie mam żałosnych:P ale bawi mnie nie jedzenie po 18 m.in. :)
a mnie nie, bo chodzę spać o 21 więc od 18nie jem
Jak myślisz co by się strasznego stało jakbyś przesunela swój ostatni posiłek na 19 czy 20? Bo wg mnie nic. 
No może mieć np trudność z zaśnięciem i ogólnie ze snem. Mi np lepiej się śpi i zasypia jak trochę od czekam po posiłku i dopiero potem pójdę spać. 
ale 1-2 godziny to nadal jest jakiś czas przed zaśnięciem. chodzi mi o konkretnie odczekanie tych 3 godzin:P ja za to wolę zjeść cokolwiek nawet niedużego tuż przed zaśnięciem, bo nie lubię uczucia pustego żołądka jak sie kładę, ale to jest tylko i wyłącznie moja preferencja, a nie że robie tak bo wierze że to coś daje. zakładam, że osoby które czekają te 3 godziny wierzą w jakąś magiczną moc tego czasu :) że jak nie jesz 3 godziny przed zaśnięciem to coś tam

Wiesz, no ja z zegarkiem w ręku nie jem ale dla mnie ta godzina przed to zdecydowanie za późno. Zależy też ile akurat zjem. Więc to wszystko zależy od konkretnej osoby.

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

soraka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nie mam żałosnych:P ale bawi mnie nie jedzenie po 18 m.in. :)
a mnie nie, bo chodzę spać o 21 więc od 18nie jem
Jak myślisz co by się strasznego stało jakbyś przesunela swój ostatni posiłek na 19 czy 20? Bo wg mnie nic. 
No może mieć np trudność z zaśnięciem i ogólnie ze snem. Mi np lepiej się śpi i zasypia jak trochę od czekam po posiłku i dopiero potem pójdę spać. 
ale 1-2 godziny to nadal jest jakiś czas przed zaśnięciem. chodzi mi o konkretnie odczekanie tych 3 godzin:P ja za to wolę zjeść cokolwiek nawet niedużego tuż przed zaśnięciem, bo nie lubię uczucia pustego żołądka jak sie kładę, ale to jest tylko i wyłącznie moja preferencja, a nie że robie tak bo wierze że to coś daje. zakładam, że osoby które czekają te 3 godziny wierzą w jakąś magiczną moc tego czasu :) że jak nie jesz 3 godziny przed zaśnięciem to coś tam
Wiesz, no ja z zegarkiem w ręku nie jem ale dla mnie ta godzina przed to zdecydowanie za późno. Zależy też ile akurat zjem. Więc to wszystko zależy od konkretnej osoby.
oj jak zjem przed snem to po prostu nie zasnę 

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

soraka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nie mam żałosnych:P ale bawi mnie nie jedzenie po 18 m.in. :)
a mnie nie, bo chodzę spać o 21 więc od 18nie jem
Jak myślisz co by się strasznego stało jakbyś przesunela swój ostatni posiłek na 19 czy 20? Bo wg mnie nic. 
No może mieć np trudność z zaśnięciem i ogólnie ze snem. Mi np lepiej się śpi i zasypia jak trochę od czekam po posiłku i dopiero potem pójdę spać. 
ale 1-2 godziny to nadal jest jakiś czas przed zaśnięciem. chodzi mi o konkretnie odczekanie tych 3 godzin:P ja za to wolę zjeść cokolwiek nawet niedużego tuż przed zaśnięciem, bo nie lubię uczucia pustego żołądka jak sie kładę, ale to jest tylko i wyłącznie moja preferencja, a nie że robie tak bo wierze że to coś daje. zakładam, że osoby które czekają te 3 godziny wierzą w jakąś magiczną moc tego czasu :) że jak nie jesz 3 godziny przed zaśnięciem to coś tam
Wiesz, no ja z zegarkiem w ręku nie jem ale dla mnie ta godzina przed to zdecydowanie za późno. Zależy też ile akurat zjem. Więc to wszystko zależy od konkretnej osoby.

to przeczytaj może jeszcze raz co napisałam. 

Edit. ja akurat uważam, że to o której zjesz ostatni posiłek nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia i myślę, że jasno to wynika z tego co napisałam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.