Temat: Różne mity

Które z mitów żywieniowych uważacie za najbardziej żałosne i które was najbardziej bawią?

Ziemniaki tucza 

Despacitoo napisał(a):

nie mam żałosnych:P ale bawi mnie nie jedzenie po 18 m.in. :)
a mnie nie, bo chodzę spać o 21 więc od 18nie jem(zimno)

Meduza. napisał(a):

A jeszcze "nie wolno łączyć pomidora z ogórkiem" 

mnie tez to bawilo, dopoki nie zaczelam miec sensacji zoladkowych po kazdej salatce w ktorej byl pomidor i ogorek. Osobno - nie mam problemu ani z jednym ani z drugim. Polaczenie powoduje bole brzucha... I to od niedawna w sumie. 

A z mitow te mnie wkurzaja: 

- ciecie tluszczu do zera

- koniecznie 5 posilkow dziennie

te mnie smiesza:

- owoce tylko do poludnia

- niesmiertelne nie jedzenie po 18.00

- wszelkiego rodzaju tabletki na odchudzanie, ktre magicznie pomoga zrzucic 10 kilo w tydzien bez diety i rownie magiczne chociaz nie dietetyczne kremy na odchudzanie. Posmarujesz sie i przez noc z Fiony ogra zrobi sie Fiona ksiezniczka

Pasek wagi

Meduza. napisał(a):

A jeszcze "nie wolno łączyć pomidora z ogórkiem" 

To nie jest mit :) Może "nie wolno" to przesada, bo nie umrze się od tego połaczenia, ale chodzi o to, że ogórek zawiera enzym (askorbinazę), która rozkłada wit. C znajdującą sie w pomidorze i w ten sposób "marnujemy" te witaminę. A pomidory są jej bogatym źródłem.

- dieta wegetariańska odchudza (i jeszcze wersja hardcore: wegetarianie są chudzi)

- monodiety, a zwłaszcza te wyssane z tylnej części ciała (np. tylko słoiczki dla dzieci...)

Jajka to źródło złego cholesterolu i są piekielnie niezdrowe. Maksymalnie w tygodniu można zjeść tylko 2-3 sztuki, inaczej umrzesz. 

Legendarne już niejedzenie po 18:00.

Diety 1000 kcal ze starych czasopism.

Tłuszcze tuczą, więc na diecie trzeba się ich wystrzegać jak ognia. 

Soki owocowe (te kupne) są taaaakie zdrowe! Aż do tego stopnia, że szklanka może zastąpić jedną porcję owoców w ciągu dnia (smiech) 

Wszelkie monodiety (kapuściana, jajeczna, owocowa, itd.)

Niełączenie węgli z białkiem i zakaz jedzenia węglowodanów na kolację, bo od tego rośnie dupa.

Pięć posiłków. Więcej = samo zuo.

Pewnie znalazłoby się tego jeszcze trochę, ale na chwilę obecną nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Pasek wagi

Lipstick_on_the_glass napisał(a):

Meduza. napisał(a):

A jeszcze "nie wolno łączyć pomidora z ogórkiem" 
To nie jest mit :) Może "nie wolno" to przesada, bo nie umrze się od tego połaczenia, ale chodzi o to, że ogórek zawiera enzym (askorbinazę), która rozkłada wit. C znajdującą sie w pomidorze i w ten sposób "marnujemy" te witaminę. A pomidory są jej bogatym źródłem.[/quote

Wyprzedziła 

Wyprzedzilas mnie z komentarzem na temat ogórka i pomidora. Wiedziałam, że wykluczja się z powodu destrukcyjnego działania na wartości odżywcze. Łączenie ogórka i pomidora nie  ma znaczenia w odchudzaniu ale jeśli mocno zwraca się uwagę na wartości odżywcze jedzenia, to warto wiedzieć jakich połączeń unikać, by przyswajac pelnowartosciowy pokarm. 

A i mit 2-3 jajka na tydzień. Ciocia mojego męża, która wychowywała wnuka nie pozwalała mu zjadać więcej jak 3 jajka tygodniowo. Liczyła nawet te użyte do ciasta czy naleśników. Kierowała się mitem, że jedzenie jajek w nadmiarze wywołuje u młodego chłopca nadmierny popęd płciowy. Przypomniałam sobie o micie, który obiecuje pewien rodzaj środków na odchudzanie. .  Najgorszy jaki widziałam w TV - tabletki, które ograniczają przyswajanie tłuszczu. Tak jakby tylko tłuszcz był całym złem.  Oglądałam wywiad z kobietą, która takie tabletki stosowała, to co się jej działo opiszę poniżej, a o czym reklama nie powie. Dotyczy to sposobu wypalania niestrawionego tłuszczu. Kobieta z wywiadu powiedziała, że  nie życzy nikomu, kogo spotka taka tłuszczowa sraczka. Skończy się to luźnymi, tłustymi i bardzo smierdzacymi stolcami. Nie rzadko towarzyszy temu ból brzucha oraz nieutrzymanie i popuszczanie tłustego stolca. Kobieta miała wrażenie, że cały czas czuć od niej kupą, bała się wychodzić ze znajomymi i na miasto,  bo nie jednokrotnie dopadła ją biegunka, a jak popuscila, to niesamowicie smierdzialo. 

Pasek wagi

Największa głupota jaką słyszałam to że aby oszukać głód i żołądek trzeba zjeść 3 ziarenka surowego ryżu. Że to niby pęcznieje w żołądku i go wypełnia. Nie wiem jak 3 ziarenka, nawet napęczniałe do granic możliwości mogłyby zapełnić cokolwiek więkzego niż naparstek... Najlepsze jest to że znam ludzi którzy takie głupoty łykają jak pelikany w tym wypadku w znaczeniu dosłownym.

A wkurzają i irytują mnie monodiety, głodówki i wszystkie diety-cud mające na celu tzw "quick fix"

O matko, kto wymyślił te 3 ziarenka ryżu jako wypełniacz żołądka? 

Z innych dość powszechnie stosowanych mitów żywieniowych jest zastepowanie pieczywa pieczywem tzw. chrupkim. Wiadomo, że pieczywo z jasnej oczyszczonej mąki , białe jest niewskazane przy odchudzaniu. Bardzo często jest to wypiek złej jakości, z wysokim IG, dosladzane, dosalane, z mąki z czystego, pozbawionego wielu minerałów i błonnika bielma ziarna. Najlepiej zastąpić je wypiekami z mąki ciemnej razowej, nie oczyszczonej, która zachowała minerały i wartości odżywcze oraz dostarcza sporo błonnika. Pieczywo chrupkie jest lekkie więc daje złudzenie niskiej kalorycznosci. Tak naprawdę jest wysoko przetworzone i jak na Swoją wagę dość kaloryczne. Nie daje tak szybko uczucia sytosci więc w rezultacie zjada się go więcej, dostarczając więcej kcl niż jedna sycąca pajda pieczywa z razowej żytniej mąki. Podobnie jest z waflami ryżowymi. Nie bez powodu mówi się na nie "styropian". 

Przeraża mnie jeszcze inny sposób na odchudzanie i choć nie ma nic wspólnego z żywieniem, to powoduje, że organizm się wykańcza z niedozywienia. Mam na myśli świadome zaaplikowanie Sobie pasożyta tasiemca przez polkniecie jego jaja z członem. Nigdy nie zrozumie i nie wyobrażam Sobie jak można samemu zafundować Sobie życie z robalem, który w jelitach osiąga długość do kilkunastu metrów i pomału wysysa z nas zdrowie i życie i to wszystko w imię "wiecznie szczupłej sylwetki". Dla mnie to już ekstremalny wyczyn.

Pasek wagi

Szkodliwość masła i zastępowanie go margaryną.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.