- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2019, 09:42
Chciałabym ze względów humanitarnych przestać jeść mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.Mieszkam jednak na wsi duże sklepy typu Carrefour , Auchan mam 50km i nie zamierzam jeździć tam na zakupy.Przez internet raczej też niechętnie .Chciałabym żeby kuchnia była smaczna ,tania,z produktów regionalnych i sezonowych .Czy to w ogóle możliwe?
14 czerwca 2019, 17:43
yuratka mi zależy również na tym aby te produkty były regionalne w miarę możliwości,choć w dzisiejszych czasach to bardzo trudne
14 czerwca 2019, 18:01
Zawsze zadziwia mnie to że osoby niejedzące mięsa ani produktów pochodzenia zwierzęcego robią coś co przypimina mięso i jego prztwory.Po co ???
To banalnie proste. Nie rezygnujemy z mięsa bo nie odpowiada nam jego smak. Nie jemy mięsa bo nie chcemy przyczyniać się do krzywdy zwierząt. Co nie zmienia faktu, że smaki poznane i kultywowane do momentu podjęcia decyzji o zostaniu wege lub wega, są mile podniebieniu. Inaczej jest jeśli nie jesz mięsa bo ci nie smakuje wtedy unikasz podobnych smaków. I co w tym takiego zadziwiajacego? Nie jem mięsa od 16 roku życia. A tęsknię za mielonymi, pieczenia z karkówki, szaszłykami, smalcem że skwarkami i kiełbasa krakowska. I co? Jestem złym człowiekiem przez to??? Osobiście uważam że o niebo lepszym niż ci którzy z takimi pokusami nie muszą walczyć.
14 czerwca 2019, 18:04
Dostęp mam ale w sklepie nie potrafię uprawiać warzywpodejmowałam jakieś próby ale jedyne co mi się udaje to ogórki i fasolka.Mleka na szczęście nie piję wcale.To będzie hardkor nie mam pojęcia jak ugotuję jakąkolwiek zupe bez mięsa i "kostki" to znaczy ugotować to ugotuję ale czy zjem?A dlaczego nie? Zakładam, że dostęp do warzyw masz. Zainwestowałabym jedynie w przyprawy kupione online, jeśli nie masz dużego wyboru u siebie. Mleko roślinne, jeśli potrzebujesz, rób sama - będzie i bardziej ekologicznie, i tanio - ja lubię połączenie owsa i migdałów.
Zaczynasz dopiero czy jak??? Moja mama ciągle je mięsa a nam gotowała wszystko na wywarze z jarzyn, sos sojowy i wędzona papryką i nikt nie zauważy że w zupę nie pływa zdechły zwierzak.
14 czerwca 2019, 18:13
Zaczynasz dopiero czy jak??? Moja mama ciągle je mięsa a nam gotowała wszystko na wywarze z jarzyn, sos sojowy i wędzona papryką i nikt nie zauważy że w zupę nie pływa zdechły zwierzak.Dostęp mam ale w sklepie nie potrafię uprawiać warzywpodejmowałam jakieś próby ale jedyne co mi się udaje to ogórki i fasolka.Mleka na szczęście nie piję wcale.To będzie hardkor nie mam pojęcia jak ugotuję jakąkolwiek zupe bez mięsa i "kostki" to znaczy ugotować to ugotuję ale czy zjem?A dlaczego nie? Zakładam, że dostęp do warzyw masz. Zainwestowałabym jedynie w przyprawy kupione online, jeśli nie masz dużego wyboru u siebie. Mleko roślinne, jeśli potrzebujesz, rób sama - będzie i bardziej ekologicznie, i tanio - ja lubię połączenie owsa i migdałów.
Tak zaczynam ale mam bardzo wyczulony smak i jestem przyzwyczajona do zup gotowanych na mięsie i "rosołkach".Próbowałam gotować bez tego i za każdym razem zupy mi nie smakują.
14 czerwca 2019, 21:04
A czemuż to będąc na wsi chces się w auchanie żywić?
Edytowany przez Sirene 14 czerwca 2019, 21:05
15 czerwca 2019, 06:39
Widzę że większości osób wieś nadal kojarzy się z tym ze każdy trzyma w zagrodzie kury,krowy,ma warzywa ,owoce i wszystkie te produkty możesz bez problemu sobie kupić. Niestety nic z tych rzeczy.
15 czerwca 2019, 06:52
ja nigdy nie robiłam zup na miięsie tylko na takim suszu warzywnym i dodaję np łyżeczkę oliwy.
też zaczynam dietę wegetariańską - bo jakos tak mi się zrobiło po tych upałach, że na zapach, myśl o krojeniu mięsa robi mi się niedobrze - organizm mnie ostrzega przed czymś, więc spróbuję chociaż z miesiąc (ale nie rezygnuję z nabiału i jajek)
taki fajny wątek znalazłam
https://vitalia.pl/forum22,63669,0_Nasze_przepisy_wegetarianskie_i_weganskie_.html
15 czerwca 2019, 06:54
A jeżeli chodzi o Twoje problemy z produktami z dostępnoscią to jednak wycieczka samochodem do miasta najbliższego lub jeśli masz np 15 km to można rowerem - kupienie większej ilości jedzenia (kasz, fasoli) warzyw i owoców - a potem mrozenie lub przetwarzanie tego - trochę roboty ale wiesz co jesz :) Z tego co wiem to na niektórych wsiach jest jest też sklep przyjezdny - z pieczywem, podstawowymi produktami - ale ceny wysokie.
Edytowany przez 15 czerwca 2019, 06:59
15 czerwca 2019, 07:40
Ja kiedy zakładam ze kuchnia ma być tania liczę się z tym ze produkt będzie niezbyt jakościowy niestety. Kiedyś myslalam będę na diecie oszczedze na jedzeniu pieniądze. I wtedy okazało się ze dieta jest o wiele drozsza od jedzenia które jadłam. Gorsze jedzenie taniej mnie kosztowało. Do dziś mam w głowie ze tanio najlepiej mnie utuczylo.
15 czerwca 2019, 08:51
No to niestety musisz się zacząć uczyć inaczej gotować,przyzwyczaić do innych, mniej intensywnych smaków i metodą prób i błędów nauczyć się uprawiać warzywa i owoce- jak chcesz mieć tanie i zdrowe to musisz w to wsadzić dużo pracy. Akurat w mojej wsi nie brakuje sklepów-mam 3 samoobsługowe i kilka małych sklepików, do tego typowy wiejski targ co piątek więc jak się uprę mogę nie uprawiać nic, ale jak w twojej wsi jest jeden zapyziały sklepik no to nie poszalejesz z produktami regionalnymi bo widać to region gdzie ich zwyczajnie brak...(albo ich regionalność polega na tym że gospodynie same robia w domu sery,chleb itp. a nie na sprzedaż..można się tylko od nich nauczyć prywatnie czy w jakimś kole gospodyń wiejskich o ile istnieje). Myślę że ze smakiem zup bez mięsa to akurat najszybciej można się przestawić- sama takie gotuję latem(a tylko zimą na wywarach mięsnych) to tylko kwestia doprawienia...gorzej z czysto jarskimi obiadami,brakiem wędliny-z czasem może ci ich bardzo brakować-ja jeśli dłużej robię jarskie obiady to zaczynam wstawać od nich głodna "psychicznie"-brzuch zapchany a mimo to niedosyt i ssanie-"szuka" człowiek sam nie wie czego, dlatego to nie dla mnie-chyba ze mięso z laboratorium stanieje.
Zawsze zadziwia mnie to że osoby niejedzące mięsa ani produktów pochodzenia zwierzęcego robią coś co przypimina mięso i jego prztwory.Po co ???