- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 kwietnia 2011, 21:41
12 kwietnia 2011, 17:15
12 kwietnia 2011, 22:07
14 kwietnia 2011, 14:33
sorki, że dopiero odpisuję, ale jakoś zapomniałam o tym wątku.
dlaczego obrzydzają mnie własnie salatki? już tłumaczę :-) może zacznę od tego, że pochodze z małego miasteczka, gdzie jest rynek pełen produktów ze wsi. warzywa są niesamowicie pachnace, wręcz aromatyczne, rzodkiewka i szczypiorek aż szczypią w język, pomidorymaja delikatną skórkę i soczysty miąższ, a jajka - hmm... każde ma inną wielkość, kolor i kształt. produkty nie sa idealnie "ładne",ale z pewnoscią zdrowe.
moją pierwsza pracą był mcdonald's. oczywiście zawsze wiedziałam, że jedzenie stamtąd jest śmieciowe,ale jakoś inaczej reagowałam na powiedzmy hamburgera(który jest sztuczny z zalożenia) niż sałatkę. przynajmniej mięso do hamburgera jest mrożone , natomiast to, co dzieje się z jajkami to rzecz przedziwna. przyjeżdżaja w wielkich tirach, pakowane próżniowo, owinięte folią z długaśnym terminem ważności. wszystkie mają ten sam kolor, wielkość i kształt. w moim domu rodzinnym po kupieniu jajek na rynku, jedlismy je przez jakiś tydzień, potem to już ew. szły do naleśników czy omletów. a tam? jajka mogły żyć bez końca.
i jeszcze jedno - bułki czyli hamburgery sprzedaje się na bieżąco - jest zamówienie - ok., robimy hamburgera, natomiast sałatki... otóż sałatki sa robione wcześniej i wstawiane do lodówy z przyklejoną metką z terminem ważności. przed upływem terminu - jesli sałatka nie została sprzedana - odrywamaliśmy metke z terminem i przyklejaliśmy nową - z nowym terminem. tak dla radosci klienta i sanepidu :-/. oczywiscie nie wszystkie restauracje tak robia, ja pracowałam w pile, a wiem że np. w poznaniu tak nie jest, ale cóż... co menager to obyczaj :-/
rozumiem,że ktos zje sałatkę z maca - bo to jest smaczne i to lubi, ok., spoko. ale zjadanie salatki z maca, bo jest "zdrowa" to dla mnie science fiction ;-P