Temat: Czy dobrze robię? Jadłospis.

Jestem na diecie od półtora tygodnia. Kalorie i makro liczę z pomocą Fitatu. Ważę 69kg przy 167cm wzrostu, pracę mam siedzącą ale od początku diety ćwiczę 4-5 dni w tygodniu (ćwiczenia typu Chodakowska, na zmianę jakieś zestawy wzmacniające i spalające). 

W pierwszym tygodniu odchudzałam się trochę"na pałę" i jadłam ok. 1400 kcal. Czułam się dobrze i pod koniec ważyłam 0.8kg mniej. 

Później zaczęłam czytać o PPM, uwzględniłam aktywność treningową i wyszło mi, że powinnam jeść 1700 kcal żeby schudnąć 0.8kg na tydzień.

Problem w tym, że ciężko mi dobić do tej kaloryczności i do tego jestem cały czas pełna, w życiu tyle nie jadłam. Zważyłam się dziś i niestety znowu jest tyle co na początku.. 

Kiedy widzę przykładowe jadłospisu 1700 kcal w Internecie mam wrażenie że tego jedzenia jest dużo mniej.. Może coś robię nie tak, zerknijcie:

Śniadanie (300 kcal, B:14.1g T:12.3g W:36.6g)

2 kromki chleba żytniego, 30g szynki drobiowej, 20g sera pleśniowego, łyżeczka masła, 5 oliwek

II śniadanie (203 kcal, B:6.8g T:1.8g W:38.5g)

Smoothie Be RAW Vegan protein + łyżka rodzynek

Obiad (445 kcal, B:28.8g T:14.7g W:53.4g)

120g dorsza z łyżką oliwy, 4 łyżki brązowego ryżu, surówka z marchewki, pora i pestek dyni

Podwieczorek (133 kcal, B:10.8g T:4.3g W:12g)

60g twarogu poltlustego wymieszanego z łyżką jogurtu greckiego i łyżką rodzynek

Kolacja (533 kcal B:24.1g T:22.3g W:65g)

3 kromki chleba żytniego z połówką awokado, jajkiem, 30g łososia wędzonego, ogórek zielony i roszponka

Łącznie 1613 kcal (tylko!) B:85.7g T:55.4g W:205g

Wszystkie makro w normie wyliczonej przez Fitatu. Czy to aby na pewno dobre menu? Jem podobnie od paru dni i niestety widzę, że waga idzie do góry.. Może mój organizm musi się przyzwyczaić po okresie dostarczania zbyt małej ilości kalorii, a potem to jakoś pójdzie?

Liandra napisał(a):

Yhy..... a skąd ci się wzięło 69kg jak "w życiu nie jadłaś aż 1700kcal" -nie obrażaj się- 1700 to wcale nie jest fura jedzenia zwł.że podałaś jadłospis ledwo 100kcal niższy....

Zgadzam się. Skąd się ta (nad)waga wzięła, na pewno nie z niedobijania do 1700, bo ojeju to tyyyyle jedzenia. Śmieciowe żarcie nie syci, więc zjadamy sporo kcal, natomiast jedzenie domowe, zdrowsze ma więcej witamin, błonnika, dobrych tłuszczy czy białka, stąd szybko czujemy sytość. Jak już dziewczyny napisały, spróbuj zmienić proporcje makr, najbardziej syci białko+błonnik, była nawet tabela sytości (badania) i wyszło, że połaczenie idealne to ziemniaki (gotowane!)+ryba+warzywa.

Nie obcinałabym mocno węgli, bo jeśli starasz się ileś tam ruszać, to jednak są ważne. No i hormony też ich potrzebują, nasz mózg (samopoczucie) i psychika również.

PopcornLady napisał(a):

Liandra napisał(a):

Yhy..... a skąd ci się wzięło 69kg jak "w życiu nie jadłaś aż 1700kcal" -nie obrażaj się- 1700 to wcale nie jest fura jedzenia zwł.że podałaś jadłospis ledwo 100kcal niższy....
Zgadzam się. Skąd się ta (nad)waga wzięła, na pewno nie z niedobijania do 1700, bo ojeju to tyyyyle jedzenia. Śmieciowe żarcie nie syci, więc zjadamy sporo kcal, natomiast jedzenie domowe, zdrowsze ma więcej witamin, błonnika, dobrych tłuszczy czy białka, stąd szybko czujemy sytość. Jak już dziewczyny napisały, spróbuj zmienić proporcje makr, najbardziej syci białko+błonnik, była nawet tabela sytości (badania) i wyszło, że połaczenie idealne to ziemniaki (gotowane!)+ryba+warzywa.Nie obcinałabym mocno węgli, bo jeśli starasz się ileś tam ruszać, to jednak są ważne. No i hormony też ich potrzebują, nasz mózg (samopoczucie) i psychika również.

Tak jak już pisałam, wzięła mi się z jedzenia słodyczy, z białego pieczywa, białego makaronu, sosów na śmietanach itd. :) Przecież doskonale wiem, że wcześniej jadłam wiecej kalorii.  Ale teraz wydaje mi się, że coś źle układam w jadłospisie, bo jedząc "czysto" nie jestem w stanie przejeść chociażby tyle ryżu do obiadu, czy tyle kanapek na kolację. Dla mnie ILOŚCIOWO to bardzo dużo jedzenia, nie mówię o kaloriach, bo na pewno od początku diety zmniejszyłam kaloryczność mojego dotychczasowego menu :) 

Edit: NIGDZIE nie napisałam, że nigdy nie jadłam 1700 (jadłam na pewno więcej), a jedynie, że nie zjadłam takich porcji jedzenia. Koleżanka Liandra nadinterpretowała mój post :)

Ale ok, tak jak dziewczyny wcześniej pisały postaram się zmienić proporcje i zobaczymy co będzie - nigdzie mi się nie spieszy :)

w sumie tak. Też tak miałam kiedyś, dawno temu. Jadłam małe porcje śniadaniowo-obiadowo-kolacyjne, ale słodyczami dobijałam znacznie powyżej racjonalnej wartości ;) Oczywiscie mnie osobiscie wydawalo się, ze tyję z powietrza, bo przecież jem mało - mały obiad, mała kolacja itp. Wydaje mi się, że masa osób tak ma i stąd wszystkie problemy ;)

Pasek wagi

Rozumiem. :) To spróbuj, jeśli liczysz kalorie i makra, wepchnąć w siebie tę porcję ryżu. Skoro możesz chudnąć jedząc więcej, to po co się zadręczać, nie dobijać i obcinać? Organizm musi się "przestawić" po słodyczach czy białym pieczywie.:)

Sprobój białko 140 gram + tłuszcz 70 gram i reszta węgle

Magdzior1985 napisał(a):

Za duzo Wegli! Węgle są be! i Powodują tycie.
bzdura, tycie powoduje nadwyżka kaloryczna

O prawidłowej ilości makroskładników w diecie:

https://www.facebook.com/DietetykSportowyMichalWrz...

a tu stanowisko odnośnie mitu "węglowodany są niezdrowe" dietetyka klinicznego https://www.facebook.com/DietetykSportowyMichalWrzosek/photos/a.1495302840721812/2229017180683704/?type=3&theater

Sweetestthing napisał(a):

Źle liczysz, śniadanie niby 300 kcal, a już same 2 kromki chleba tyle mają. Nie warto ślepo wierzyć aplikacji. Na oko tu jest lekko 2000 kcal. 

Dwie kromki chleba żytniego, który kupiłam to 76 g (w 100 g 212 kcal z etykiety, więc wychodzi 161 kcal, a nie 300 kcal). Wszystko zależy jak widać od wielkości kromek a także rodzaju chleba (czystoziarnisty ma więcej kcal)

megi_b napisał(a):

To komu wierzyć? :) W aplikacji pokazuje mi 2 kromki 160 kcal. Patrząc choćby na stronę ilewazy.pl na jedną kromke chleba żytniego pokazuje 79 kcal czyli dokładnie tyle samo. Skąd mam wiedzieć, że te moje kromki mają 300? :)

Polecam po prostu ważyć i sprawdzać kaloryczność na etykiecie, jeśli zależy Ci na wiarygodnych danych :)

nie wiem jak usunąć post, umieściłam 3 posty, za dużo ;)

Giovanna_Wroc napisał(a):

Magdzior1985 napisał(a):

Za duzo Wegli! Węgle są be! i Powodują tycie.
bzdura, tycie powoduje nadwyżka kaloryczna

Owszem z jednej strony tak, ale rowniez nadmiar wegli w diecie, polecam sobie poogladac film o cukrze na YT. Gosc zmienil makro, nie kalorycznosc i zaczal tyc. Kolezanka z tego co napisala jadla najwiecej g wegli.

Powołujesz sie na jednego gosicia, a jest ich mnostwo na calym swiecie i kazdy ma swoje poglady i racje :p

Magdzior1985 napisał(a):

Powołujesz sie na jednego gosicia, a jest ich mnostwo na calym swiecie i kazdy ma swoje poglady i racje 

A ten "gość" powołuje się na innych naukowców, badania naukowe, więc to nie jeden "gość" ;), pozdrawiam

Mozaffarian D - Changes in diet and lifestyle and long-term weight gain in women and men.
Sara B Seidelmann - Dietary carbohydrate intake and mortality: a prospective cohort study and meta-analysis
Kevin D. Hal - Calorie for Calorie, Dietary Fat Restriction Results in More Body Fat Loss than Carbohydrate Restriction in People with Obesity

I nie piszę o cukrze, tylko o węglowodanach złożonych, które są zdrowym wartościowym źródłem energii i same w sobie tycia nie powodują. Tycie powoduje dodatni bilans i tyle. Co raz więcej się o tym mówi i obala mit "złych węglowodanów".

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.