Temat: Ile kcal na kolację?

Na sniadanie jem ok. 600-700 kcal, a na kolacje ok. 300 kcal. Czytalam gdzies artykul (podobno poparty badaniami naukowymi), ze na sniadanie powinno sie jesc zawsze wiecej kcal, poniewaz metabolizm z rana jest pobudzony i jesli zjemy mniej niz 300-400 kcal, to nie zaspokoimy glodu i za godzine bedzie chcialo sie nam znow jesc, a na kolacje powinno sie jesc mniej kcal, bo metabolizm zwalnia i na nastepny dzien bedziemy niewyspane, bo organizm w nocy zamiast odpoczywac, bedzie trawil kolacje. Powiem szczerze na swoim przykladzie, ze jedzac wiecej kalorii rano, a mniej na wieczor, moja waga nareszcie zaczela spadac:)

Tylko u mnie jest tak, że jak zjem powiedzmy te 300 kcal na kolację, to kładę się spać głodna ;0

Rozumiem. Ja, gdy czuje sie glodna (chociaz jadlam np. 10 minut wczesniej), parze sobie siemie lniane i wypelnia mi sie zoladek, przez co tego uczucia glodu juz nie mam przez najblizsze 2,5-3,5 h, a przy okazji na nastepny dzien nie mam problemow z zaparciami (gdy tak nie robilam, tzn. nie pilam siemienia lnianego na noc to nie zalatwialam sie przez 1-2 tyg. i bolal mnie brzuch). 

1000 kcal. minimum ..  wieczorem jem najwiecej, bo tak mi pasuje. w ciagu dnia tylko sniadanie (i to tez nie od razu po przebudzeniu), pozniej lunch w pracy. no i wieczorem obiado-kolacja. (+/- bilans 2000 kcal wychodzi na dzien).

Zależy od dnia 300-700kcal

300-800 kcal

Około 400 - 450 kcal - dwa jajka na twardo i najróżniejsze owoce. 

Nie jem kolacji jem obiadokolacje i to moj ostatni posilek w granicach 700-1000kcal. 

A czy 500kcal to duzo czy to malo to zalezy co zjadlas wczesniej...

Nie, 500 kcal to normalna dawka, no ludzie.  300 kcal to nawet sytości nie poczuję, bez żartów.