28 marca 2011, 12:01
Co robicie jak w trakcie diety wypada Wam inmpreza/imieniny/urodziny znajomych. Wiadomo, że jedzenie jest odmienne od dietkowego i oczywiście alkohol, którego w dietach nie ma. Co wtedy???!!! Jak potem???!!!
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
28 marca 2011, 12:04
Ja wtedy jem te pyszności, ale w rozsądnych ilosciach. Bardziej się delektuję niż jem..
A następnego dnia powrót na właściwe tory.
28 marca 2011, 12:04
poprostu zjedz cos ale w malych ilosciach i ie mowi ze nie mozesz bo jestes na diecie bo zazwyczaj nie jest to dobrze przyjmowane zaraz zaczynaj sie docinki tak przynajmniej jest w moim przypadku siostra mojego chlopaka non stop mi dozera o przytyjesz 300 gram itd ale sama jest gruba i mi zazdrosci ze schudlam tak sobie to tlumacze przynajmniej chociaz mnie to wkurza nie powiem i bym jej odpalila cos z checia
28 marca 2011, 12:08
Nie tłumacz się "Nie, nie mogę. Jestem na diecie", bo albo gospodarzowi może być przykro (zwłaszcza kobiecie, która się napociła i naharowała przy garach) , albo tak jak napisała serdelkaa, mogą się zacząć docinki. A Ty będziesz musiała patrzeć na te wszystkie smakołyki i zły humor gwarantowany. Jedz w rozsądnych ilościach, po kawałeczku a nie cały talerz. Z alkoholem też nie przesadzaj. W żadnym wypadku nie idź na imprezę głodna, bo zjesz więcej! Ale napchana też nie... znajdź złoty środek :DD
A następnego dnia zwiększ aktywność fizyczną np. idź pobiegaj, albo idź na basen... Spalisz przynajmniej trochę niedozwolonego żarełka..
28 marca 2011, 12:27
Dziewczyny, a potem wracacie dalej na tory dietowe???!!! czy robicie sobie jakas pokute?!
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1518
28 marca 2011, 12:29
ja nigdy nie daje rady zawsze grzesze po alkoholu jestem bardzo głodna nie potrafie sobie odmawiac, dlatego przy diecie staram sie nie pic alkoholu i nie imprezowac za duzo
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1752
28 marca 2011, 12:54
najgorzej jest sobie odmówić alkoholu .... :(
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
28 marca 2011, 13:25
skosztowac po trochu wszystkiego i juz ;) nie obzerac sie - czasem nawet to pomaga :) nie popadaj w paranoje bo kiedys i tak nie wyrzymasz;)
28 marca 2011, 13:36
a ja mówie ze sie zle czuje ze mnie zoladek boli albo mi nie dobrze i wypijam kieliszek wina;P nie grzesze a przy okazji poprawiam metabolizm (wino sprzyja trawieniu)
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
28 marca 2011, 13:36
też mam ten problem, znajomi mnie wyciągają to do pubu to do pizzerii, i jak tu jednego piwa nie wypić, nic nie zjeść?! po pierwszym piwie zawsze mam ochotę na 2 szczególnie, że siedzimy czasem na takich "naradach" do rana i 7 godzin nie da się pić jednego piwa
ja nie mam apetytu na drugi dzień więc niby nie zmuszam się ale jakoś wychodzi mi że poszczę - jem niewiele i sporo ćwiczę - obowiązkowo zawsze idę na siłownię - rowerek/orbitrek muszą być! i wydaje mi się że nie wpływają takie wypady na moją dietę a nawet rozruszają mój metabolizm - byle to było najwyżej raz w tygodniu, a nie codziennie