Temat: zaczynam od 17.03 smacznie dopasowaną ktoś sie przyłąćzy?:)

Witajcie od 17 marca zaczynam smacznie dopasowaną to moja pierwsza przygoda z dietami Vitalii czy ktoś się przyłączy, może podobne daty?
a może jakieś delikatne sugestie, dorady jak najbardziej mile widziane. Dzięki Wam Vitalijki i forum np dowiedziałam się na jaki dzień wybrać ważenie. Jedna sprawa mnie jeszcze zastanawia- na forum naczytałam sie jak dziewczyny narzekały że ciężko im dostosować dietę do potrzeb żywieniowych małżonka:):) i często była odpowiedz że trzeba poprostu zaznaczyć że gotuje sie nie tylko dla jednej osóbki ale dla rodziny. Ale ja takiego pytanie nie miałam w ankiecie. zmienili ankietę czy to pytanie zostanie mi zadane w późniejszym czasie?
no straszny niż ponoć jest, a dziś mam taki dzień.....
Cieszę się bineczek, że wciąż jesteś z nami!!! A ciekawe co słychać u pozostałych? szaitis i webbika jesteście jeszcze z nami?
U mnie weekend minął spokojnie i bez większych odstępstw od diety. Plan na nowy tydzień ustaliłam tzn. musiałam prawie wszystko powymieniać, bo kanapek wciąż za dużo jak dla mnie, no i resztę pozamieniałam pod to, co mam w lodówce. Będzie dobrze! Oprócz tego to ledwo się ruszam- kupiłam sobie stepper i chyba trochę przesadziłam z jego eksploatacją. Efekt: czuję, że w moich łydkach zamiast mięśni mam tony ołowiu:( Ale powiem Wam, że bardzo jestem zadowolona z tego zakupu, zwłaszcza, że u nas ciągle jak nie leje to wieje i pomimo szczerych chęci nie jestem w stanie regularnie biegać.
A i mam jeszcze pytanko: ile wg diety wynosi Wasza dzienna dawka kalorii- moja 0k. 1200 i tak się zastanawiam, czy dietetyczka bierze pod uwagę, że oprócz diety coś tam ćwiczę, czy też nie...
Pozdrawiam i życzę wszystkim ogromniastych spadków wagi w tym tygodniu!
witam.
u mnie też  jest 1200 kcal.ćwiczysz na stepperze u mnie stoi rowerek i się do mnie uśmiecha .wskakuje na niego około 3 razy w tygodniu i jeżdżę na nim 1 h.u mnie piękna pogoda słoneczko świeci cały czas,nie jest jeszcze tak super ciepło,ale jak przyjemniej niż z tymi śniegami.
ps.oprócz nas trzech to już chyba nikt nie zagląda w ten wątek. 
hej dziewczyny ja sie na razie nie wypowiadam odnośnie diety do czwartku narazie nie chudnę. ćwiczę co drugi dzień. co do pogody moge sie wypowiedzieć:) u mnie też już chce sie rano wstawać jak słoneczko zagląda przez okienko:)
Witam :) Jestem na SD od tygodnia i na razie dajemy OK.Jestem tylko przerażona tymi kefirami coś ich dużo u mnie .
jestem jestem - tylko jakoś ten plan diety jest nie dla mnie :( muszę dosłownie wszystko wymieniać. Ostatnio już mi się przestało chcieć wymieniać i po prostu jem ciągle to samo - czyli na śniadanie płatki z mlekiem, na 2 śniadanie - serek wiejski, i potem zostaje lunch i obiadokolacja - na które rzeczywiście coś zmieniam, jednak nie zawsze jest to zgodne z tym nawet zmienionym posiłkiem. Ogólnie zastanawia mnie to co w planie na kolację: raz miałam risotto grzybowe z frosty + ryż- no i było pyszne i bardzo dużo tego ; a innym razem mam 90gr kurczaka i troszeczkę sałaty jakiejś. Nawet na talerzu te dwie potrawy wyglądają jakby o 100% różniły się kalorycznością, a niby wszystko ma po ok. 350. Ogólnie chcę powiedzieć, że to co mam proponowane na obiadokolację to wydaje mi się za mało :) i zupełnie nie jest to zachęcające do zjedzenia :) Zastanawiam się, czy nie zmienić na inną dietkę.
Witam wszystkich :)

Ja się już przyzwyczaiłam do wymieniania posiłków na vitalii - ale raczej nie z niedopasowania smakowego, a z braku produktów. Muszę sobie ustawiać tak, żeby dojeść coś, czego nie wykorzystałam całego w posiłku dla 2 osób (o tyle mam dobrze, że mój facet zawsze odchudza się ze mną, więc nie ma przygotowywania potraw dla samej siebie).

Ogólnie i z diety i z fitness vitalii jestem zadowolona, widzę po sylwetce, że coś ruszyło. 
Witam nowe w naszym KlubieI Ty szaitis witaj ponownie- tylko nie zniechęcaj się tym, że dieta okazała się dla Ciebie Niesmacznie Niedopasowana, może spróbuj innej. Myślę, że bineczek może Ci coś doradzić w tej kwestii, bo miała ten sam problem. Ja mogę Wam powiedzieć, że gdyby nie możliwość wymiany posiłków, to już chyba też bym się poddała. Poza tym nie trzymam się aż tak bardzo rygorystycznie ilości podanej w diecie jeśli chodzi o warzywa zwłaszcza te surowe- myślę, że akurat to mnie nie utuczy. Zazdroszczę Ci tranqulity, że Twój facet odchudza się razem z Tobą- tak jest o wiele łatwiej. Ja niestety muszę patrzeć jak mój wsuwa pół kurczaka z frytkami i obowiązkowe ciacho do kawy a przede mną talerz warzyw i woda na deser. Ale się trzymam!!! (jeszcze...)
uuuu jaki ruch widzę.bardzo dobrze  ja też ciągle wymieniam i gdyby nie było tej możliwości to dieta już dawno by poszła w diabły a tak to trwam w niej dalej.również nie trzymam się zaleceń nie wiadomo jak rygorystycznie. jeśli chodzi o wsparcie w facecie to ja je posiadam.najzabawniejsze jest to jak jest na zakupach i dzwoni do mnie  pytając co mi kupić dietetycznego.śmiesznie trochę to brzmi ale spoko wiem,że ma dobre chęci.wcześniej jak starałam się stracić parę kilo i gotowałam dla nas obojga w miarę zdrowo w sumie to cały czas to robię.  kilogramy  wtedy leciały u niego a u mnie nic.on się nie musi odchudzać. figury można mu zazdrościć hahaha. pozdrawiam
z tym wsparciem u faceta to ja niestety nie doświadczam. mój mąż nie wiem co by robił, a nie jest w stanie przytyć, jest bardzo szczupły chociaż mógłby dziennie zjadać kg frytek, popijać colą i kilka paczek ciastek czy czekolady. Musze więc gotować 2 obiady :( co jest sporym utrudnieniem. Nie mówię już o wszystkich dobrych rzeczach, które kupuję normalnie dla niego, bo niby co on winien że ja jestem na diecie. Przecież nie będę zabraniać mu jeść tego co lubi i co zawsze jadł z tego powodu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.