Temat: Czy jestescie zadowolone z diety Vitalii???

ja jestem bardzo zadowolona z tej diety :) jest smaczna jak cos mi nie pasuje to wymieniam i jest ok :) 

Ja byłam bardzo zadowolona, ale oczywiście ze stosowaniem było różnie ale jak się trzymałam to chudłam bardzo ładnie :D

nie byłam zadowolona.

Moim zdaniem najlepiej sobie samej (na podstawie odpowiedniej literatury, zdrowego rozsądku i znajomości własnego organizmu lub z dietetykiem ułożyć indywidualnie dietę.
Nie próbowałam diet Vitalii, więc nie mogę krytykować, ale na chłopski rozum każdy organizm jest inny -więc nie ma czegoś takiego jak dieta dobra dla wszystkich!

A ja na tej diecie schudłąm 21 kg, trzymałam się jej tak jak należy i chudłam, przestałam w trakcie i nieco przytyłam, teraz odchudzam się sama, ale już nie mam takich efektów z fajerwerkami, ale pomału do przodu

ja kupiłam ale mu nie "siadła" że tak powiem:)
<Moim zdaniem najlepiej sobie samej (na podstawie odpowiedniej literatury, zdrowego rozsądku i znajomości własnego organizmu lub z dietetykiem ułożyć indywidualnie dietę.> zgadzam się z przedmówczynią:)

Z tym, że nie u każdego sprawdza się samodzielne ułożenie diety - np. ja muszę mieć bacik nad sobą, żeby się pilnować ;) A o dobrego dietetyka trudno i kosztuje to mnóstwo kasy, dużo więcej niż 49 zł za miesiąc.

Ja jestem bardzo zadowolona z diety. Samemu nie zrzucisz 20 30 kilo a z vitalla się ludziom udaje. Jak mi jakiś posiłek nie pasuje  to sobie wymienię. Staram sobie tak układać posiłki, żeby korzystać z tych samych produktów i nie wyrzucać jedzenia. Robię zakupy raz w tygodniu na cały tydzień. Jak jakiś obiad jest bardziej z komplikowany to przygotowuje go dzień wcześniej wieczorem. Bardzo dobrą opcją jest wybór posiłków dostosowanych do Twojego rytmu. Ja mam śniadanie- lunch i obiad bo kolacji nie jadam. Zawsze można zmienić dietę rozkład itp
Polecam- myślę, że warto

> A ja na tej diecie schudłąm 21 kg, trzymałam się
> jej tak jak należy i chudłam, przestałam w trakcie
> i nieco przytyłam, teraz odchudzam się sama, ale
> już nie mam takich efektów z fajerwerkami, ale
> pomału do przodu

ja miałam tak samo. pięknie schudłam w ubiegłym roku bez głodu i wyrzeczeń - nawet zdarzały mi się małe grzeszki i waga leciała. potem niestety zaliczyłam "zastój' i napęd do diety minął i nie wykupywałam kolejnych.
Teraz znów wykupiłam dietę, ale jakoś opornie mi idzie. póki co drukuję sobie jadłospis i po prostu zacznę, jak ta zima goopia minie :)