- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2014, 08:56
23 kwietnia 2014, 19:49
A ja poplynelam z dieta i takiego mam dola, ze nawet mi sie pisac nie chcialo ;(
Chyba dlatego, ze mi obcieli 500 kcal, a rozlozone to mam na 5 posilkow i jak wrocilam przedwczoraj z pracy to az ciemno przed oczami mialam i pierwsze co zrobilam to rzucilam sie na wafla w czekoladzie, ktorego niemal polknelam (a nawet dwa...)
Po czym stwierdzilam, ze jestem beznadizejna i juz po diecie i jeszcze zjadlam sobie czekoladki z nadzieniem. Chlippp- I tak trzy dni ze slodyczami ;((((( podlamalam sie... Za pare dni do Polski lece i juz chyba sobie na razie odpuszcze diete, a bede znowu walczyc p o powrocie-
Najgorzej, ze bede sie musiala jutro z wagi spowiadac :/ brrr
23 kwietnia 2014, 19:51
Gucia trzymam kciuki, żebyś znalazła super hiper fajną pracę
My po całodziennym wygnaniu, przynajmniej szybko dzień minął szczególnie jak nas ulewa złapała na spacerze Zuza miała radochę z folii na wózku, więc jej nic nie przeszkadzało
Wczoraj na zumbie mnie stopy bolały, albo woda, albo nagle ciasno buty miałam zawiązane, choć ich nie rozwiązuję, więc powinny być jak zawsze... a wzdęć z chlebem nigdy nie łączyłam, podałybyście mi sprawdzone przepisy? Po remoncie bym upiekła (w moim życiu pojawił się nowy określnik czasu - po remoncie)
23 kwietnia 2014, 22:33
witam,
dołączę sie do prośby Trufli o sprawdzony dobry przepis na chleb, piekłam czasami (w maszynie do robienia chleba) taki z gotowych mieszanek ale jakiś taki nie bardzo, chętnie spróbuję jakiegoś innego.
Edytowany przez pinki1402 23 kwietnia 2014, 22:34
24 kwietnia 2014, 10:38
gucia czasem zmiany wychodza na lepsze:) my też rzucilismy pracę na śląsku i zaczęlismy na mazurach, teraz przynajmniej kupiliśmy dom bo na śląsku nie mogła bym nawet o tym marzyć:(
pinki z gotowych mieszanek one nigdy dobre nie wychodza, poszukaj w necie "przepisy na chleb z maszyny", poza tym przy każdej maszynie jest książeczka z przepisami do danego modelu. Ja jak kupiłam taką maszynkę to przestestowałam wszystkie, a później robiłam tylko te co naprawdę smakowały:)
Teraz robię chleb z zakwasu. Nie jest to łatwe bo pierwsze kilka to były straszne zakalce:(
Na poczatku trzeba zrobić zakwas. Sa przepisy w necie, ale ja to wtedy robiłam chyba tak (dawno to było:), ze dałam 2-3 łyzki mąki żytniej i zalałam wodą ciepłą do konsystencji budyniu. Na drugi dzień dodałam kolejne 2-3 łyzki i znowu wodę i tak 3 razy. Później postało chyba z tydzień.
Nastepnie robimy zaczyn. Ja wtedy zakwas daję do miseczki, dosypuje ok 20 dag maki żytniej i wody. Zostawiam na ok 8 h żeby trochę urosło:) Po tych godzinach dosypuję maki pszennej z pełnego przemiału, mąki żytniej i razowej, tak w sumie żeby było ponad kilogram suchej mąki. Do tego 2-3 łyżeczki soli i woda. Zarabiam ręką 8-10 minut, musi miec konsystencję śmietany, wtedy lepiej wyrasta. Zostawiam na kolejne 6-7 godzin. Z reguły zaczyn nastawiam rano i po południu zagniatam ciasto na chleb. Wieczorem takie urośniete przekładam do foremek i zostawiam je w nich do rana. Rano piekę ok godziny na 200 stopni.
Trzeba pamiętac o tym żeby z tego wyrosniętego ciasta przed wyłożeniem do foremek odłożyc tak z pół dużego słoika i wstawić do lodówki bo to będzie nasz zakwas na nastepny raz.
Na poczatku ten chleb rosnąć nie chce i nie wyglada za dobrze, ale z każdym następnym razem jest lepiej. Próbowałam też dodawać słonecznik lub inne ziarna jednak wychodził mi później jakiś gorzki.Trzeba testować i wyrobić swoją metode:)
agamala a jak Ty robisz??
24 kwietnia 2014, 11:13
Gucia - to sobie życie do góry nogami wywróciłaś. Trzymam kciuki za nową pracę. Grunt to dobrze się w pracy czuć i być zadowoloną z tego co się robi.
Trufla jak emek wróci to podam przepis bo to on piecze - ale my to na drożdżach nie na zakwasie.
Adizd - kobieto nie poddawaj się. Jeśli odchudzanie tak Cię frustruje to rzuć to w diabły. Żeby dobrze wyglądać i czuć się kobieco nie trzeba zrzucać kilogramów. Wystarczy fajny ciuch dla zaokrąglonych, fryzura, wysoki obcas i pewność siebie i już jesteś the best.
24 kwietnia 2014, 11:24
i cholera wczoraj kulka lodów sorbetowych z Wampirami po zakupach, kawa capuccino no i wizyta w Macu (salatka Premium czyli 350 kcal - ale bez obiadu byłam), i waga stanęła na 59,2 kg i nie chce ruszyć. W mordę no. Ale cóż - nie pochlastam się. Oby na 60 nie wskoczyło bo wpadnę w depresję czekoladową
24 kwietnia 2014, 11:51
hej dziewczyny.U mnie po świętach waga stanęła, ale chociaż do góry nie poszła:) Ja też piekę chleb częściowo na drożdżach a częściowo na zakwasie.Dostałam przepis od bratowej wychodzą 3 chlebki nie trzeba zagniatać tylko wszystko wymieszać i poczekać aż urośnie, więc dosyć szybko się robi :)