- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2013, 17:21
13 lutego 2015, 17:14
kadus90 na pewno możesz wymieniać ryż na makaron z pełnego ziarna, ziemniaki... też by mi się odbiło ryżem po 3 tygodniach
14 lutego 2015, 12:25
czesc dziewczyny, a ja dzisiaj sie nie wazyla, bo wczoraj dostalam @ oczywiscie piatek 13-ego przed walentynkami brrrr
4 dni wczesniej , normalnie masakra
14 lutego 2015, 12:27
ja tez mam @ ale mimo to -0,7 kg :)
Edytowany przez monajkaaa. 14 lutego 2015, 12:28
14 lutego 2015, 13:19
Dostałam już diete, zaczynam od jutra 1700 kcal, strasznie dużo :D Głodna na pewno nie bede chodzic :D Fakt jestem non stop w ruchu, bo ogarnac 100 metrow po pracy plus jeszcze najmniej 30 minut cwiczen to jest masakra :D Tym bardziej ze w domu mam dwoch facetow balaganiarzy. Za chwilke zacznie sie etz ogarnianie ogrodu - w sumie dzialka liczy sobie 1 tys. metrow z tego dom zajmuje aby 17 na 10, to samo koszenie zajmuje mi 3 h :D No, ale to tez duze cwiczenie :D
14 lutego 2015, 14:33
paczulis - super, że dołączasz:) :)!
monajkaaa - gratulacje!!
kadus90 - ja ciągle mam ryż, ale non stop wymieniam na kasze jaglaną albo kasze grycznaą albo jęczmienną. Gotuje na dwa dni, a potem bardzo łatwo odgrzać je na parze :D. Moje dzieci może nie jedzą najzdrowiej, ale lubią kasze :D i korzystam z tego:D
14 lutego 2015, 19:43
Dostałam już diete, zaczynam od jutra 1700 kcal, strasznie dużo :D Głodna na pewno nie bede chodzic :D Fakt jestem non stop w ruchu, bo ogarnac 100 metrow po pracy plus jeszcze najmniej 30 minut cwiczen to jest masakra :D Tym bardziej ze w domu mam dwoch facetow balaganiarzy. Za chwilke zacznie sie etz ogarnianie ogrodu - w sumie dzialka liczy sobie 1 tys. metrow z tego dom zajmuje aby 17 na 10, to samo koszenie zajmuje mi 3 h :D No, ale to tez duze cwiczenie :D
wcale nie duzo, ja mam 1500/1600 kcal a mam totalnie siedzacy tryb zycia, praca przy projektach, tzn siedzenie tylkiem nonstop przed komputerem, jedyna aktywnosc to 4-5 razy w tyg 20-30 minut orbitrek, i chudne jak dotychczas kilo, czasem ponad kilo tygodniowo, przy twoim ruchu 1700 kcal brzmi idealnie.
14 lutego 2015, 21:09
Cześc dziewczynki, wróciłam:)
Od jutra wracam na normalny tor diety, bo pomimo mega wyboru w posiłkach i raczej trzymania się dozwolonych jedzeniowych norm, wieczorami popłynęłam trochę. Ale..ale... codziennie rano 45 minut z trenerem, potem 30 minut aquaaerobik, i normalnie nie miałam wyrzutów sumienia. Weszłam na wagę zaraz po przyjeździe (bo tam nie było) i po obiedzie miałam 70,8. No nie jest dobrze, ale tez nie jest źle. Tyle, że ta moja ......waga po dwóch godzinach od tego ważenia bez jedzenia i picia pokazała mi nagle 72,7. Nic z tego nie rozumiem. Dlatego nie wpisuję dziś wagi i zważę się jutro rano. Co by mi nie pokazała to i tak jestem dumna z ćwiczen, juz nawet znalazłal ćwiczenia z tym trenerem na YouTube:)
Teraz wreszcie mogę normalnie pisać na komputerze bo w telefonie słabo mi to szło no i w sumie czasu mało:)
Gratuluję wszystkim spadków wagi, chwilowym wzrostem się nie przejmujemy tylko działamy dalej prawda?:) Am3ba - jestem pod wrażeniem Twojego spadku....
15 lutego 2015, 08:04
Dzięki wrigley <hug>. Ja też nie moge uwierzyć, że już mam -6 na minusie:D (/43 dni) Jakby kogoś interesowało mam ustawiony spadek na -0.5kg tygodniowo i rzeczywiście często tracę poniżej 1kg/tyg. Na pewno pomaga mi karmienie piersią, ale jak pisałam karmię już 8 miesiąc,a od wrzesnia do grudnia przytyłam z 4 kilo. Staram się tak kombinować z potrawami z vitalii, żebym codziennie rano myślała "co też dziś mnie smacznego spotka" :).
wrigley trzymam kciuki za poranne ważenie i 4,2 kg to też bardzo ładny spadek.
katy-waity - gratuluję spadków:)
Mageena - gdzie jestes?? już zdrowa?
15 lutego 2015, 11:18
Hejka...
I ja sie melduję po powrocie z urlopu ...nie bedę ukrywać, że pomimo pilnowania sie kilka razy popłynęłam na całego ( i nie mówię tylko o basenie...hyhy) ... wczoraj popłynęłam już na całego ( ten dzień postaram sie wykasować z pamięci...hyh) ;) za to od dzisiaj wracam na zdrowe tory ... zero zboczeń z założonego celu, do świąt nie przewiduję, żadnych ulg ....taki cel.
Idę poczytać co u Was :)