Temat: Dieta smacznie dopasowana od 12.11.10 - dwa miesiące

Wszystkie Panie które wierzą, że się uda- ZAWALCZMY O SIEBIE RAZEM!!!
Witajcie babeczki, ja jestem właśnie po pierwszym dniu , ani chwili nie byłam głodna...U mnie to podstawa, jak nie jestem głodna. Bo jak głód dopada, to wtedy mam wybitnie słabą wolę
Niektóre potrawy bardzo mi smakują - cieszę się że mogę jeść pieczywo, bo dotychczas bywałam na dietach gdzie pieczywo było zabronione. Też robię dużo zmian, bo nie wszystko mogę w pobliżu kupić.
Im nas więcej, tym raźniej Będziemy się wspierać

Witam ,witam moje kochane - ja jestem po pysznym śniadanku- chlebek pełnoziarnisty + chudy twarożek+ dżemik niskosłodzony - mnnniamm....tak to można wcinać- ale zaznaczyłam że ciężko mi będzie zrezygnować ze słodyczy więc Vitalia się przyłożyla. Mam za sobą 30 min na orbitreku- hmmmmm byle do soboty- wtedy mam 1 ważenie- zobaczymy jakie będą efekty.

MAJKA zazdroszcze Ci tego orbiteka. Chcialam sobie kupic, ale sa drogie. Uwierz mi po pewnym czasie na diecie z vitalii przestaniesz miec ochote na slodycze. Ja no nie slodze juz 2 kosteczek slodzika, ale jedno.

XUANA zycze dalszych pieknych postepow

Pasek wagi

GRATAPERSONA- ja orbiego kupiłam na raty i to z allegro- rata wynosiła mnie ok 40 zł- maoże tak bedzie Ci łatwiej.

 

 

dziekuje za info. Nie wiedzialam, ze tak mozna zrobic i to w alllegro
Pasek wagi
Cześć dziewczyny, czy mogę się przyłączyć? Jestem na SD już 4 tydzień, ale bardzo potrzebne mi wsparcie. Dietka jest super, na początku byłam zmęczona jedzeniem- powaga. Kiedy zadzwoniła do mnie dietetyczka to się uśmiałyśmy, bo nie wiedziałam,że jedzenie może zmęczyć. Na początku miałam do 1500 kcl, teraz 1200 kcl. Niestety zbliża się @ i zżarłam dzisiaj trochę słodyczy (niestety to jest mój największy problem) i martwię się, jak wyrobię normę do soboty. A tak ogólnie to straszne z Was chudzinki przy mnie, pozdrawiam.
Reniu- witam Cię serdecznie- pamietaj nie ważne jak się zaczyna, ale ważne jak się skończy, a jeśli chodzi o słodycze to mamy ten sam problem- ja też jestem łakomczuchem- no ale cóż, coś za coś- ja staram sie zastępować słodycze czymś słodkim ale mniej kalorycznym- próbowałaś- figi, albo śliwki suszone- ja w swojej dietce SD- mam np, pieczywo chrupkie posmarowane serkiem waniliowym na to pokroić jabłko i posypać cynamonem- PYCHA i słodziutkie - jedna kromka z tym smakołykiem to ok 215 kcal, albo chleb pełnoziarnisty (2) z twarogiem chudym i dżemik niskosłodzony- też słodziutki - 375 kcal.
kurcze nasz grupa powinna sie nazywac lakomczuchy :d ja tez mam bzika na punkcie slodyczy. Dzisiaj np snilo mi sie ze sie obrazlam czekolada, a pozniej bylo mi niedobrze i mialam wyrzuty sumienia
Pasek wagi
Tak, łakomczuchy

Za mną chodzi gorzka czekolada która leży niedaleko, ale na razie opieram się pokusie. Apetyt na słodycze zaspokajam na razie Colą Zero - zero kalorii. Wiem że to jakieś świństwa i chemia, ale dzięki temu udaje mi się przetrwać

no faktycznie świństwo- zjedz lepiej kostke lub nawet dwie gorzkiej- będzie zdrowiej a gorzka czekolada najlepiej 70% kakao to zdrowa slodycz- niż cola zero- to pijesz a apetyt na słodkie nie znika bo i tak pewnie myślisz o czekoladce- hmmm... lepiej zaspokoić łaknienie i podziałać na psyche, myślę ze pomoże.

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.