- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto:
- Liczba postów: 2
26 lipca 2013, 19:46
witam,zaplacilam 170 zl i nie mam zadnej diety.za co ja zaplacilam?dzwonie na infolinie i mowi ze takiego numeru nie ma,czy to jakis przekret?
19 sierpnia 2013, 08:19
Z tym "muszą ją dla ciebie ułożyć" to w sumie nie wiem, ile w tym prawdy. Jestem bardzo rozczarowana propozycjami, które dostałam. Nie macie wrażenia, że każdy dostaje to samo jako miks dostępnych na Vitalii przepisów? Jedynie z drobnym uwzględnieniem czy na śniadanie mają być płatki czy kanapki. Idą na łatwiznę i biorą za to kupę kasy. Nie ma indywidualnego podejścia. Poza tym tak to jest ułożone, że jednego dnia miałam na śniadanie płatki, na drugie śniadanie płatki, na obiad zupę i na kolację gazpacho, czyli też zupę. Ok, można wymienić, ale skoro mam sama sobie ułożyć dietę z dostępnych na Vitalii przepisów to nie zamierzam za to płacić. Ten raz trudno, dałam się nabić w butelkę...
- Dołączył: 2013-08-18
- Miasto: konstantynów łódzki
- Liczba postów: 35
19 sierpnia 2013, 13:20
Jak sie ma jakąkolwiek wiedzę, to myślę,że warto samemu się pomęczyć.
Ja sama przecież wiem, co lubię, czy lubię spędzać czas w kuchni- nie wyobrażam sobie np paprać skomplikowane danie na kolację.
Też inna sprawa- czy chcę się bawic w drogą dietę, czy raczej komponować oszczędnościowo. Jak pieniądze nie grają roli- można zamówić dietę.
U mnie grają, zresztą zauważyłam, że w okresach odchudzania idzie duużo mniej pieniędzy na jedzenie u nas .
- Dołączył: 2013-05-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1013
19 sierpnia 2013, 14:40
agapo - Vitalia jest leniwa. Nie wiem za co ja zapłaciłam, bo na dietę czekałam kilka dni a na jedno zwykłe pytanie na odpowiedż czekałam też kilka dni. 4 lub 5. I to się nazywa indywidualny dietetyk?
- Dołączył: 2013-05-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1013
19 sierpnia 2013, 15:00
karolin, yo-an - ten pasek co wyskakuje pod moimi postami, to nie jest wynik diety Vitalii. Na indywidualnej diecie Vitalii przytyłam 2,4 kg przez tydzień.
Miałam tak samo jak wy dietę z sufitu - naprzemian kanapka z bananem, płatki, kanapka z bananem itd,itp. Mimo, że napisałam im, że jestem wegetarianką dostałam dietę z mięsem, wędlinami i serem. Jak zgłosiłam reklamację - to po 4 dniach dostałam odpowiedż, że mogę sobie "stosować zamienniki". Odpisałam, że proszę o zwrot pieniędzy, bo nie dość, że utyłam, to jeszcze SAMA MAM SOBIE UKŁADAĆ DIETĘ?
Po 4 czy 5 dniach odpisał mój "indywidualny konsultant" - że przykro im, że mnie ich dieta nie przypadła do gustu, a że utyłam, to normalne skoro chodzę na termolipolizę - "BO OD TERMOLIPOLIZY SIĘ TYJE"
![]()
i że nie widzą podstaw do zwrotu pieniędzy bo nie naruszyli regulaminu i życzą mi miłego dnia.
![]()
No ludzie!!Świat się kończy!! Dali wegetariance mięso w diecie, kanapki z bananem i mnóstwo innych węglowodanów i życzą mi miłego dnia?
- Dołączył: 2013-08-18
- Miasto: konstantynów łódzki
- Liczba postów: 35
19 sierpnia 2013, 17:06
1GrubyGrubas , tym bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że to stracone pieniądze.
- Dołączył: 2012-07-16
- Miasto: Tłuszcz Wielki
- Liczba postów: 79
19 sierpnia 2013, 17:31
A chciałam zakupić dietę Vitalii. Dzięki za ostrzeżenie. Tak to potraktuję, lepiej zaoszczędzę pieniądzę i wydam na nową garderobę jak zrzucę parę kilo.
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 6
19 sierpnia 2013, 23:25
Ja też jestem na diecie Vitalii i jestem zadowolona z takiego rozwiązania. Częściowo zwalnia mnie to z myslenia co przygotować i przede wszystkim wiem, ze mam dietę, to się "spinam". Jeśli jest coś, co mi nie pasuje, to sobie to wymieniam i wcale tego, co wymieniam nie jest dużo. Kiedy w pierwszym tygodniu były owoce, których ze względu na alergię nie mogę jeść, a zgłosiłam dietetykowi, to już ich w diecie nie mam, a mam te, które jeść mogę. Dietę otrzymuje się szybciej lub czeka się na nią dłużej w zależności od sposobu wniesienia opłaty - najkrócej jest przelewem bankowym. Jeśli jest z tym jakiś problem, najlepiej napisać do serwisu diety i przedstawić potwierdzenie zapłaty, ja tak zrobiłam i szybko otrzymałam odpowiedź i jadłospis.
Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2013-05-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1013
20 sierpnia 2013, 19:51
xHigure, Karolin - po żenującej przygodzie z dietą Vitalii i ich lekceważącym stosunku do skarg wróciłam pędzikiem na dietę WO. Tam jest wszystko napisane, co można, co nie można,bez wyłudzania pieniędzy. Jest fajne forum, panie się wspierają, wymieniają radami i doświadczeniami. Jak mam problem z jakimiś produktami to po prostu pytam i weteranki zawsze odpowiedzą i doradzą. To się nazywa dieta WO dr. Ewy Dąbrowskiej. Zaraz pod forum "za co zapłaciłam"
A a propos diety Vitalii - to napisałam im, że wszystkie szanujące się firmy, niezadowolonym klientom zwracają kasę, nawet za proszki, które już klient zjadł - i nie pomogły. A ci osz...... - życzą miłego dnia i spadaj kliencie.
27 sierpnia 2013, 18:24
Z dietą Vitalii jest ten problem, że wpierw "układają", a potem dopiero się oznacza, ze czegoś się nie lubi, np. kalarepy. Poza tym na pierwszy tydzień dostałam kaloryczność 1400, na drugi tydzień 1700 kcal. No to logika wskazuje, że zamiast mnie odchudzać to mnie tuczą. Poza tym w preferencjach zaznaczyłam, że płatki mogą być na śniadanie, mogę tez jeść je na przekąskę lub kolację, byle nie na obiad. No to system mi ułożył tak, że na śniadanie dostałam płatki z mlekiem, na drugie śniadanie płatki z jogurtem, na kolację musli chrupkie z mlekiem.
ela144 no mnie właśnie zmusza do myślenia, bo dieta nie jest taka, że mam pewność, że jest ok i po prostu gotuję i jem tylko wpierw muszę powymieniać posiłki, pousuwać tę wspomnianą kalarepę i zastanowić się czym mam ją zastąpić itd. Poza tym posiłki typu zupa kalafiorowa plus jabłko to dla mnie jakaś abstrakcja. Zapłaciłam to już trudno, zerknę na to co tam jest, ale szczerze to nie stosuję, bo to jest jakieś masakryczne, a moje prośby nie są brane pod uwagę. nie proszę, zeby wrzucili mi tam czekoladę, no ale przez dwa tygodnie nie dostałam nawet jednego jajka. Dieta powinna być urozmaicona, zawierać wszystkie składniki. Od tego jest dietetyk. Ja się na tym nie muszę znać. A ja nawet jako laik widzę, że jest bardzo uboga, nudna i nie zawiera wszystkiego, czego potrzeba. :( Wyrzucone w błoto pieniądze.
28 sierpnia 2013, 13:08
1GrubyGrubas - Twoja historia mnie ani trochę nie zaskoczyła. Sama miałam wykupiony abonament diety dwukrotnie i dwukrotnie fitness. Masakra. Indywidualny dietetyk to fikcja, hasło reklamowe. Napisałam do kobiety, że co drugi tydzień mam weekendy zjazdowe na studiach, kiedy to nie mogę gotować, żeby mi coś podpowiedziała, jak wybrnąć z sytuacji. Dostałam szimelową odpowiedź kompletnie nie na temat, z odesłaniem oczywiście do możliwości wymiany posiłków. To samo było z fitnessem, zaznaczyłam, że preferuje ćwiczenia z piłką, gdy upomniałam się o takie ćwiczenia, dostałam odpowiedź z odesłaniem do możliwości wymiany ćwiczeń (co ciekawe w ćwiczeniach do wymiany też wtedy piłki nie miałam). Szkoda kasy.