- Dołączył: 2013-05-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 930
22 maja 2013, 20:10
Też macie takie absurdy w swojej diecie?
Mam zjeść na śniadanie kanapkę (3/4 kromki!!!!) i 0,5kg jabłek!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem kto układa te diety ale na pewno nie jest to przemyślane....
24 maja 2013, 14:36
Kolajn napisał(a):
I właśnie dlatego śmieję się z ludzi, którzy wydają kasę na te diety
Ja też. Tyle jest teraz stron w sieci, gdzie podana jest kaloryczność produktów, zawartość tłuszczu, węgli, a nawet to wszystko jest poodmierzane, podane "ile waży" szklanka malin i takie tam.
Wystarczy trzymać się limitu kalorycznego i samemu decydować, co się zje. Przechlapane takie życie, gdzie ktoś decyduje za nas, co zjemy na obiad we wtorek, a co na kolacje.
Ci wszyscy dietetycy to muszą nieźle się nabijać, że są frajerzy, którzy naganiają im za to kaskę.
24 maja 2013, 21:21
Ja w ogóle nie rozumiem osób kupujących jakąś tam dietę. Należy popatrzeć do kalkulatora kcal i samemu ułożyc sobie zgodnie z tabelką to co nam pasuje.
I śmieszą mnie hasła pt. że na diecie nie wolno jeść słodkich rzeczy za dużo owoców serów itd. Idąc takim tokiem człowiek całą dietę ogranicza się mimo, że organizm mu podpowiada, ze potrzebuje czegoś tam potem kończy się dieta i człowiek rzuca się na to czego mu w diecie brakowało a potem jojo.
Ja chudłam 1 kg na tydzień i jadłam co drugi dzień właśnie jakieś danio albo jakis słodki ryz na mleku ale zaraz z rana kiedy człowiek szybciej spala - wolałam to od rzucania się na batoniki . Jak brakowało mi słodkości to miałam w lodówce mandarynki (wystarczyło mi, że zjadłam 2) albo konfiture wiśńiową (powiedzmy 2 łyżki). Uwielbialam zolty ser moglam go jesc kg wiec na diecie zastapilam go serkiem topionym borowikowym ( jakies 10-150 kl mniej na 100 g) i traktowalam go jednoczesnie jako maslo - lyzeczka na bulke w zulepnosci mi wystarczala na to warzywa i chudziutka wedlina.
Ustaliłam sobie ze najbardziej jestem glodna w pracy wiec podczas tych 8 godzin jem 3 sniadania i lacznie jadlam do godz 15 wiecej kcal niz od 15 do 24. Wracalam do domu lekki jadlam obiad kolo 17 z samych warzyw a na kolacje kolo 20-21 jogurt naturalny Nie bylam glodna niczego mi nie brakowalo nie musialam podjadac i rzucac sie na slodycze przez co teraz nie mam problemow z trzymaniem wagi i napadami ozarstwa.
Edytowany przez Ramona... 24 maja 2013, 21:23
- Dołączył: 2013-04-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 86
25 maja 2013, 10:21
Mój absurd w diecie - mamy maj a w moim planie posiłków pojawia się - Dynia z sosem beszamelowym. Sezon na dynie w pełni. A do tego 2 szkl czereśni. Dziś widziałam na targu 1kg za 35 zł :D