- Dołączył: 2012-11-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 105
8 kwietnia 2013, 19:07
Co jecie jak najdzie Was ochota na słodkie? Nie mówcie, że umiarkowanie czekoladę albo inne łakocie, bo ja albo nie jem wcale, bo jak dorwę słowo umiar nie działa, nie istnieje wręcz. Co myślicie o kiślu, galaretkach?
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
8 kwietnia 2013, 19:09
ja najczęściej zjem wtedy pół budyniu albo loda rożka. Czasami wystarcza mi nawet wypicie herbaty
8 kwietnia 2013, 19:11
A ja powiem Ci szczerze- mam ochotę na cukierka to jem cukierka. Nie umiem zastępować słodyczy owocami czy kisielami. To nie dla mnie. Musi być konkretny smak:P
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
8 kwietnia 2013, 19:15
Od jednego cukierka nie przytyjesz. Smaku np. czekolady nie da sie niczym zastapic wiec pozwalam sobie na 2-3 kostki nawet codziennie jesli mam ochote. Moze wlasnie dlatego potrafie przestac na 3 ;)
- Dołączył: 2013-02-11
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 1325
8 kwietnia 2013, 19:16
ja kupiłam sobie landrynki, jem dziennie tak 3-4 landrynki, wtedy kiedy mnie ochota najdzie na słodkie;] i jestem zajęta "cyckaniem" :P
8 kwietnia 2013, 19:30
piję kawę z dodatkiem łyżeczki niesłodzonego kakao i trochę mleka
8 kwietnia 2013, 19:43
Zdarza się, że zjem, ale mało :D (na szczęście)
![]()
kostka czekolady, ciasto, budyń..
Edytowany przez Izabella65044 8 kwietnia 2013, 19:44
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 492
10 kwietnia 2013, 09:49
Tak na prawdę, kiedy masz ochotę na czekoladę brakuje ci magnezu. Dlatego staram się w 'czekoladowym napadzie' :) zjeść kilka orzechów. Na mnie działa :)