- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Sochaczew
- Liczba postów: 1130
2 stycznia 2013, 21:01
Hej dziewczyny i chłopaki :) Po ok 2 letnim zastanawianiu się, męczeniu Kopenhaską i innymi cudami, gdy kg jak się okazało nie odeszły w bezdenna otchłań tylko poszły na chwilkę po "kolegów" z którymi wrócili ;) .... po przeczytaniu dziesiątek pozytywnych opinii na różnorakich portalach by nie być stronniczą - dziś wykupiłam SMACZNIE DOPASOWANĄ na 3 msc :) Chcę schudnąć w sumie min 20 kg ( poza dietą będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską-taki jest action plan przynajmniej :))
Ktoś zaczyna ze mną? W grupie łatwiej :)
14 czerwca 2013, 13:32
Hej dziś miałam pierwsze tygodniowe ważenie i huura jest 1.4 kg mniej.Mam więc motywację żeby dalej trzymać dietę i biegać :)) idę dziś po pracy do parku i plan przebiec 6km
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 181
14 czerwca 2013, 16:04
Wow! Gratuluję! Świetny wynik!! :)
14 czerwca 2013, 20:21
Dziękuję bardzo oby dalej tak szło :)) właśnie wróciłam z biegania ledwo żywa...ale zadowolona haha.Pozdrowienia!!
- Dołączył: 2013-01-25
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 1683
14 czerwca 2013, 21:31
Gratulację. Jak będziesz trzymać się diety to spadki będą co tygodnia :). Nie zapominaj pić wodę. Ja sobie wyrobiłam nawyk picia wody przed posiłkami. Rano wstaje 2szkl 0,3 na czczo, potem z 0,5h przed posiłkiem jedna.
- Dołączył: 2013-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 168
15 czerwca 2013, 09:35
Bonżur... :) Gratuluję spadków wszystkim... :) ja niestety nie mam się czym chwalić bo przytyłam... :( ręce mi opadają i jestem zła i siły i ochota mnie opuszczają... niby trzymam dietę z naciskiem na trzymam no mniej ćwiczyłam... i mało piłam wody... ale zaczynam się męczyć tą sytuacją a nie chce przypadkiem odpuścić bo tyle już osiągnęłam ale same rozumiecie jak mnie demotywuje... :/ tak sobie teraz myślę, że chyba będę cały czas sobie wizualizować siebie w kostiumie na plaży z wylewającymi się boczkami to może jakoś to na mnie podziała i się ruszę do roboty... no i liczę na Was... proszę mnie zbesztać, zmobilizować i dać buziaka w czółko poklepać po główce i powiedzieć: dziecko idź weź się do roboty bo Ci gatki na plaży strzelą jak siądziesz na leżaku... :) :) :)
PeeS. Wracając do wcześniejszych postów ja wszystko od początku diety składniki odważam na wadze...i powiem Wam że pierwszy raz w tym tygodniu jadłam zupę z soczewicy czerwonej i ku mojemu zdziwieniu jest pyszna... :) a długo ją wymieniałam w diecie...
- Dołączył: 2013-01-25
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 1683
15 czerwca 2013, 14:18
No dobra Agulka układa druga karna poduszkę, możesz chwile na niej posiedzieć, a potem do roboty. Pilnuj wody sama wiesz najlepiej jakie to cuda działa ;). Może spróbuj ćwiczeń w domu. Ja kiedyś myślałam, że to strasznie nudna ale nagranie to zmienia, czuję się jakbym ćwiczyła z osobami z filmików, a dodatkowo nikt mi instruktora nie zasłania
![]()
.
17 czerwca 2013, 06:19
Dokładnie woda ,woda ja piję sporo jeść się mniej chce.No i zaczynam biegać dłuższe dystanse bo kolano przestało boleć i standardowo byle do piątku.
![]()
W wekend odrobinę zgrzeszyłam kawałeczkiem ciasta,ale dziś już grzecznie będzie pozdrawiam!
- Dołączył: 2013-01-25
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 1683
23 czerwca 2013, 19:49
Jak tam idzie dziewczyn
![]()
. U mnie constans i waga, i cm.
Może macie cheć dla większej motywacji przyłączyć się do nowej grupy
http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/24741/group_page_tab/1/action/forum_topics
24 czerwca 2013, 10:30
Hej ja jestem przed...więc żeby się nie dolować nie wchodzę na wagę haha zresztą ważenie mam w piątek zobaczymy :-)
- Dołączył: 2013-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 168
27 czerwca 2013, 08:44
Hejka... Mnie od poniedziałku 17.06 cofnęli do fazy natarcia, bo nie ubywało mnie jak to zakładali w fazie spadku... :) i wtedy udało mi się zrzucić to kilo co przytyłam... Dziś kontrolnie waga pokazała dokładnie tyle samo co w zeszłą sobotę podczas ważenia 64,2 ... więc pewnie szału nie będzie w tą sobotę... :) czekam aż w końcu zobaczę na niej 63,9 :) :) znaczy się widziałam ją w ten poniedziałek :) ale była ona "wymuszona" tym że całą niedzielę przytulałam się do muszli, bo jakiś wirus mnie i córkę dopadł... więc mam taką cichą maleńką nadzieję że w sobotę waga pokaże już trójkę za szóstką a nie czwórkę za szóstką znowu... :) i wtedy przybiegnę Wam się tym pochwalić... :) :) :) :) pewnie potem znowu będzie postój wagowy ale przecież 63,9 o wiele ładniej się prezentuję niż 64,2 :) :) :) miłego dzionka kobietki... :)