Temat: SMACZNIE DOPASOWNA-START W SOBOTĘ 6 GRUDNIA

Hej dziewczyny i chłopaki :) Po ok 2 letnim zastanawianiu się, męczeniu Kopenhaską i innymi cudami, gdy kg jak się okazało nie odeszły w bezdenna otchłań tylko poszły na chwilkę po "kolegów" z którymi wrócili ;) .... po przeczytaniu dziesiątek pozytywnych opinii na różnorakich portalach by nie być stronniczą - dziś wykupiłam SMACZNIE DOPASOWANĄ na 3 msc :) Chcę schudnąć w sumie min 20 kg ( poza dietą będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską-taki jest action plan przynajmniej :))
Ktoś zaczyna ze mną? W grupie łatwiej :)
Pasek wagi
Witaj CZARNA-65 :) będziemy kibicować :) ja dziś jestem mega grzeczna... :) wszystko zjedzone dokładnie co było w jadłospisie... nic nie zmieniałam...:) ba nawet dziś na orbitreku pojeździłam 45 minut, na spacerze byłam 2 godziny zaliczając wszystkie możliwe place zabaw w koło... a na 20 lete na aqua aerobik :) no jak waga jutro znowu podskoczy to chyba się wkurzę... :) no i ten... woda wypita a nawet już nadpita :) a jak wrócę to jeszcze dopije bo będzie trzeba głoda zapić... mhihihi
jesteśmy WODOCHOLIKAMI

agulkaagulka - a ja ledwo zerkłam na jadłospis, tak dziś gonie, aż nie wiem czy się zatrzymam.
Obiad zrobiłam jutrzejszy, bo do dzisiejszego nie miałam składników. Coś nie mogę pozbierać się dziś, ale ćwiczenia były i z jedzeniem też nie najgorzej, spodziewam się pozytywnych rezultatów;).
Pasek wagi
A ja wróciłam z basenu szybki prysznic... i szybko do Was poczytać... i of kors zapijam się wodą... :)
To po szklaneczce .
Idę zrobić swoje podsumowanie kwietnia.
Pasek wagi
a ja się dziś relaksię :) pomaluję paznokcie, wreszcie moje :), poza jednym bo właściwie jest go połowa :D tak sobie pięknie, zawzięcie żele piłowałam, że poszedł i mój :D ale już połowa jest całkiem niezła :) obejrzę jakiś film :) ostatnio non stop coś oglądam :) a potem kimonko :)
Pasek wagi
hej,
dawno mnie tu nie było. trochę nie trzymałam się diety i to dlatego - tak zwyczajnie mi wstyd. To chyba takie rozprężenie przy zbliżaniu się do celu. Zmodyfikowałam swoje oczekiwania względem diety i bardziej stawiam teraz na ćwiczenia, modelowanie a ponieważ zostały już nieco powyżej 2kg, tak malutko, to motywacja też leży, bo to tak mało, eh, jeden batonik nie zaszkodzi.

W weekend byliśmy na rowerach na Mazurach. Dużo przejechaliśmy, mięśnie mi spuchły i złapała mnie straszna załamka. No ok, już wiem przecież, tak jest, po wysiłku nie ma się co ważyć. Ale jakoś tak mi niedobrze z tym wszystkim było, z majówkową dietą makaronowo-mięsną-słydyczową (a co innego można jeść gotując na kuchence gazowej?)..
Ale waga się nie zmieniła. Mięśnie wróciły do normalnych kształtów i znów mi się podobają. Popracowały trochę, teraz odpoczywają.

No nic, marudzę. Obiecuję powrót.
Miałam to wczoraj już napisać, ale pożarłam miseczkę muesli.
Wracam!
Irism - ostatnio to mało kto się diety trzymał, tak nas majówka rozleniwiła i te grille.
Pasek wagi
Irism :) i mnie nieobce poczucie wstydu :) ale też już na właściwe tory wróciłam :) dziś pojeździłam tak dla relaksu bez spinki z Szymkiem na rowerach :) 10 km, może niedużo, ale to w końcu zawsze trochę ruchu, poza tym Młodu trochę podziębiony i dopiero zaczyna przygodę z bicyklem :) ale musimy ćwiczyć. W wakacje postanowione-wyjazd w góry i tam zamierzam na rowerze szaleć :) do końca maja muszę tylko zrobić cytologię i jeśli coś będzie nie tak, to wyleczyć przed wakacjami. Jak wszystko będzie w miarę ok ( w zeszłym roku dość kiepski wynik, III i podejrzenie HPV CIN 1, ale kolposkopia na szczęście to jednak wykluczyła -  teraz jestem przed 3 dawką szczepionki na to cholerstwo) to na początku czerwca kupuję już konkretne miejscówki -  SZCZYRK :)W ubiegłym roku z lekarstwami na te sprawy (globulki do trzymania w lodó'wce) bujałam się nad morze (termos hand made -  ze słoika z lodem, itd :) więc w tym roku wolę już bez takich przygód :)

czy u Was też takie piękne słońce dziś? Czuje prawie jego zapach :) i ja nie wiem czy mi się wydaje ale ludzie uśmiechają się chyba częściej :) i promienniej :)

Pasek wagi
mamaszymonka1984 - no ja właśnie się noszę z decyzją zrobienia tych szczepień, zwłaszcza, że mam mocne obciążenie rodzinne. Na szczęście chyba nie genetyczne.
Na razie zmieniłam ten mój szalony pomysł, żeby schudnąć do 55 kg i ustawiłam 58kg, od przyszłego tygodnia zmieniam też na Vitalekką.
I plan na ten tydzień jest malutki: iść na jogę i pobiegać. I pić wodę. I starać się uczciwie. Już stoi przede mną dzbanek.

Pięknie dziś. Tak aż nie wiem co ze sobą wieczorem zrobić! Joga, bieganie, a może Chodakowska? (nigdy tych zestawów jeszcze nie robiłam, ale kuszą mnie bardzo) Same fajne opcje :) I jak jest tak pięknie i te drzewa pachną to aż się chce.:)

a, i z tego wszystkiego zapomniałam:

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,13862378,Po_porodzie_planuje_szybko_wrocic_do_formy_i_znow.html

cieszę się, że niam mam takiego charakteru, takiego silnego. Podziwiam tę dziewczynę za siłę woli i wytrwałość, ale ja chyba lubię swoje małe odstępstwa i luz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.