- Dołączył: 2012-11-26
- Miasto: Nysa
- Liczba postów: 347
28 listopada 2012, 16:29
Zakupiłam dietę siła błonnika,czy jest tu ktoś to również ją kupił,kto ją stosuje i przynosi ona efekty?Jak czujecie się na tej diecie?
- Dołączył: 2006-09-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
8 kwietnia 2013, 12:17
Uuu, to Ty poleciałaś z trudniejszą wersją Jillian. Ja podjęłam kolejną próbę przejścia 30 day shred, mam nadzieję, że już ostatnią. W każdym razie od piątku ostro poćwiczyłam i od razu lepiej się czuję. Niestety też mnie zaczyna znowu łapać przeziębienie i jestem wściekła. Więc chyba się wyleczę domowym sposobem, czyli wódką. Nie wiem na czym to polega, ale na mnie wódka działa uzdrawiająco. Oczywiście nie mówię o upiciu się, ale o dwóch - trzech kieliszkach, najlepiej z pieprzem.
Jeśli chodzi o motywację, to na mnie działają te różne straszliwe seriale o chorobliwej otyłości. Może to głupie, ale naprawdę, jak się tak napatrzę, to od razu wzrasta mi motywacja do działania. Taki serial leciał na TLC, nagrałam sobie i oglądałam w weekend. Kurcze, jacy ludzie mogą być grubi, aż strach pomyśleć. No ale ja już przekroczyłam w życiu 100 kilo i dlatego bliżej mi do tych grubasów, niż osobie z wagą 70-60 kg. Choć patrząc na to inaczej - też kiedyś, dawno, dawno temu, w odległej galaktyce ważyłam 70 kilo... I jeśli uda mi się dobić do tych 72, to po prostu wymięknę ze szczęścia i zrobię taki bal na moje 40-te urodziny, że hej! Bal przebierańców z wszelkimi możliwymi atrakcjami. Powoli zbieram na to kasę :-) I to jest dopiero motywacja!
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Czarna Górna
- Liczba postów: 802
8 kwietnia 2013, 13:56
ewusha to my chętnie byśmy wpadły na te twoje urodzinki
![]()
. Oj był by to dopiero bal!!!!!
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 812
8 kwietnia 2013, 18:57
annaakk trzymaj się kobieto, pomyśl o tym jak o zdrowym stylu życia, a nie o diecie, może będzie łatwiej?
ewusha no faktycznie, nie pamiętam kiedy na balu byłam, to jest dopiero motywacja!
Edytowany przez avinnion 8 kwietnia 2013, 18:58
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
8 kwietnia 2013, 19:57
Melduje że wróciłam do żywych,dieta jest na właściwej drodze,skalpel wykonany wiem,że żyje!!
Ewusha dla Ciebie ogromne gratulacje,naprawdę,pędzisz jak burza-bardzo fajnie,życzę Ci dalszych sukcesów!
Ja na moją 40-stkę polecę w kosmos,hi,hi:) mam jeszcze 15 lat na odkładanie kasy!:P
- Dołączył: 2006-09-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
9 kwietnia 2013, 14:21
Ha, ha, no to widzę, że lista gości mi się rozrasta! No, to jest motywacja. Tym bardziej, że mam na to jeszcze ponad rok :-) Złapałam jakiś ohydny katar i nie mogę się go pozbyć.
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Czarna Górna
- Liczba postów: 802
10 kwietnia 2013, 09:58
Ewusha zdrówka!!! U mnie w końcu dzisiaj świeci śliczne słoneczko i czuć wiosnę choć podobno będzie od razu lato!! Jakoś po świętach dalej nie mogę wrócić na właściwy tor i grzeszę. Pewnie pomiar będzie kiepski.
- Dołączył: 2006-11-21
- Miasto: Wołomin
- Liczba postów: 76
10 kwietnia 2013, 11:19
Ewusha, ja też się wpraszam! :) A mamy co świętować... DO tej pory wszystkie wciśniemy się w sexy stroje króliczków playboya lub coś w ten deseń :) :) Jeszcze raz gratuluję!
Rzeczywiście ten trening Jillian jest trudny, poleciła mi go jedna Vitalijka. Jeszcze nie rozpoznałam tych serii ćwiczen od różnych trenerek. Na razie próbuję raz tego, raz innego. W tym tygodniu jednak wróciłam do sklapela. Jestem taka zasmarkana, że żadne cardio nie wchodzi w grę.
Dietę trzymam, po weekendowej załamce śladu już nie zostało. To Wy i poprawiająca się pgooda podtrzymałyście mnie na duchu. Dziękuję. Jak tylko wygrzebię się z przeziębienia wyciągam rower. Taka jestem stęskniona...
Benka, trzymam kciuki za Twoje pomiary. To racja, że święta trochę wybijają z rytmu, ale mam nadzieję, że wrócisz prędko do dobrych nawyków.
- Dołączył: 2006-09-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
10 kwietnia 2013, 12:32
No ja mam katar jak stąd do Ameryki. Ale wczoraj mi coś odbiło z wieczora i poćwiczyłam jednak Jillian. No nie wiem, czy to był dobry pomysł. Chyba nie. Więc dopóki mi nie przejdzie, też sobie daruję ćwiczenia. Czy też tak macie, że w chorobie przychodzi Wam chęć na coś niezdrowego? Ja np. zjadłabym zupkę chińską. Dziwne...
- Dołączył: 2013-04-08
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 85
10 kwietnia 2013, 13:10
hmmm inka błonnik 43% błonnika :)
(z takim 0.5% mleczkiem jest mniam)
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 812
10 kwietnia 2013, 16:34
benka nie daj się, bo Cię przegonię!
![]()
annakk też bym już chciała na rower, chociaż z moja orientacją przestrzenną to bywa groźne
![]()
ewusha ja mam ciągle ochotę na coś niezdrowego, więc u mnie to nie zależy, po prostu raz radzę sobie lepiej, raz gorzej - byle do przodu!
Hydysz witamy, faceci bez koszulki -blee