Temat: dieta siła błonnika

Zakupiłam dietę siła błonnika,czy jest tu ktoś to również ją kupił,kto ją stosuje i przynosi ona efekty?Jak czujecie się na tej diecie?
Uuu, to Ty poleciałaś z trudniejszą wersją Jillian. Ja podjęłam kolejną próbę przejścia 30 day shred, mam nadzieję, że już ostatnią. W każdym razie od piątku ostro poćwiczyłam i od razu lepiej się czuję. Niestety też mnie zaczyna znowu łapać przeziębienie i jestem wściekła. Więc chyba się wyleczę domowym sposobem, czyli wódką. Nie wiem na czym to polega, ale na mnie wódka działa uzdrawiająco. Oczywiście nie mówię o upiciu się, ale o dwóch - trzech kieliszkach, najlepiej z pieprzem.
Jeśli chodzi o motywację, to na mnie działają te różne straszliwe seriale o chorobliwej otyłości. Może to głupie, ale naprawdę, jak się tak napatrzę, to od razu wzrasta mi motywacja do działania. Taki serial leciał na TLC, nagrałam sobie i oglądałam w weekend. Kurcze, jacy ludzie mogą być grubi, aż strach pomyśleć. No ale ja już przekroczyłam w życiu 100 kilo i dlatego bliżej mi do tych grubasów, niż osobie z wagą 70-60 kg. Choć patrząc na to inaczej - też kiedyś, dawno, dawno temu, w odległej galaktyce ważyłam 70 kilo... I jeśli uda mi się dobić do tych 72, to po prostu wymięknę ze szczęścia i zrobię taki bal na moje 40-te urodziny, że hej! Bal przebierańców z wszelkimi możliwymi atrakcjami. Powoli zbieram na to kasę :-) I to jest dopiero motywacja!
ewusha to my chętnie byśmy wpadły na te twoje urodzinki. Oj był by to dopiero bal!!!!!
Pasek wagi
annaakk trzymaj się kobieto, pomyśl o tym jak o zdrowym stylu życia, a nie o diecie, może będzie łatwiej?

ewusha no faktycznie, nie pamiętam kiedy na balu byłam, to jest dopiero motywacja!

Melduje że wróciłam do żywych,dieta jest na właściwej drodze,skalpel wykonany wiem,że żyje!!

Ewusha dla Ciebie ogromne gratulacje,naprawdę,pędzisz jak burza-bardzo fajnie,życzę Ci dalszych sukcesów!

Ja na moją 40-stkę polecę w kosmos,hi,hi:) mam jeszcze 15 lat na odkładanie kasy!:P

Ha, ha,  no to widzę, że lista gości mi się rozrasta! No, to jest motywacja. Tym bardziej, że mam na to jeszcze ponad rok :-) Złapałam jakiś ohydny katar i nie mogę się go pozbyć.
Ewusha zdrówka!!! U mnie w końcu dzisiaj świeci śliczne słoneczko i czuć wiosnę choć podobno będzie od razu lato!! Jakoś po świętach dalej nie mogę wrócić na właściwy tor i grzeszę. Pewnie pomiar będzie kiepski.
Pasek wagi
Ewusha, ja też się wpraszam! :) A mamy co świętować... DO tej pory wszystkie wciśniemy się w sexy stroje króliczków playboya lub coś w ten deseń :) :) Jeszcze raz gratuluję!

Rzeczywiście ten trening Jillian jest trudny, poleciła mi go jedna Vitalijka. Jeszcze nie rozpoznałam tych serii ćwiczen od różnych trenerek. Na razie próbuję raz tego, raz innego. W tym tygodniu jednak wróciłam do sklapela. Jestem taka zasmarkana, że żadne cardio nie wchodzi w grę.

Dietę trzymam, po weekendowej załamce śladu już nie zostało. To Wy i poprawiająca się pgooda podtrzymałyście mnie na duchu. Dziękuję. Jak tylko wygrzebię się z przeziębienia wyciągam rower. Taka jestem stęskniona...

Benka, trzymam kciuki za Twoje pomiary. To racja, że święta trochę wybijają z rytmu, ale mam nadzieję, że wrócisz prędko do dobrych nawyków.
Pasek wagi
No ja mam katar jak stąd do Ameryki. Ale wczoraj mi coś odbiło z wieczora i poćwiczyłam jednak Jillian. No nie wiem, czy to był dobry pomysł. Chyba nie. Więc dopóki mi nie przejdzie, też sobie daruję ćwiczenia. Czy też tak macie, że w chorobie przychodzi Wam chęć na coś niezdrowego? Ja np. zjadłabym zupkę chińską. Dziwne...
hmmm inka błonnik 43% błonnika :)
(z takim 0.5% mleczkiem jest mniam)
benka nie daj się, bo Cię przegonię!

annakk też bym już chciała na rower, chociaż z moja orientacją przestrzenną to bywa groźne

ewusha ja mam ciągle ochotę na coś niezdrowego, więc u mnie to nie zależy, po prostu raz radzę sobie lepiej, raz gorzej - byle do przodu!
Hydysz witamy, faceci bez koszulki -blee

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.