Temat: Czy trzymacie sie stricte jadlodpisu

zaczynam przygode z dieta,ale nie bylam nauczona jesc makaronow,salatek i czasem mnie to 'muli'. Ale np jak posmakowalo mi 1 sniadanie np,i mam na nie ochote za kikka dni a nie mam go w wymianie to moge je zrobic i dieta bedzie miala sens czy zamieniać tylko na to co mam w propozycjach? Poza tym jak robicie posiłki to trzymacie sie jadłospisu cxy czasem dodajecie cos od siebie? Np zamiana mleka na serek,warzyw itd... srednio mi te niektóre posilki podchodza,ale chce zrzucic wiec nie wiem czy sie zmuszac do zjedzenia czy szukać alternatyw..

wcale sięnie trzymam wieczorem zapisuje co zjadłam

Pasek wagi

Wymieniam rzadko, eksperymentuje I do niektórych smaków się przekonuje.

Z tego co zauważyłam to nawet przy wymianie z polecanych to posiłki w bilansie dziennym nie trzymają makr, nie wspominając w ogóle o microelementach.

Jeżeli wymienisz sobie czasami na coś na co akurat masz ochotę to kontrolujesz kcal , podobnie śniadania wzgledem siebie są przybliżone jeżeli idzie o wartości energetyczne, I pozostanie to bez wpływu większego na dietę. Jeżeli będziesz robiła to często, niestety bilans poszczególnych elementow się zupelnie rozlatuje.. 

To jest rzecz która chyba najbardziej mi przeszkadza w tej diecie - muszę sama wbijać produkty by śledzić ile np wapnia i żelaza mam w diecie. Dla zobrazowania- gdy ktos nie lubi szpinaku i non stop bedzie go podmienial na ogórka lub pomidora i wyrabial takie nawyki, to w zależności od tego na ile dieta opierała się na szpinaku jako źródle żelaza można skończyć z anemia. Lepiej wtedy wrzucić szpinak w nielubiane by program dobierał inne kompozycje.

Taaa, jasne bo jemy tyle szpinaku i w ogóle tylko on jest żródłem żelaza że wywalając go z diety anemii dostaniemy ;) Niezła teoria...Takie drobiazgi jak mikroelementy czy witaminy spokojnie można uzupełnić po prostu suplementacją jeśli nie mamy pewności że dostarczamy wszystkiego dość z pożywieniem.

Dla mnie w diecie ważne są ilości białka, węgli a nie śledzenie ilości wapnia i witamin... Wymieniam regularnie potrawy których nie lubię, ale już po wymianie na dany tydzień staram się trzymać konkretnego jadłospisu,chyba że akurat mam ochotę na coś innego no to zjem to wpisując w bilans.. Jak na razie anemii nie mam a już bardzo długo się tak odżywiam...

W przepisach masz bez problemu zamienniki- jak w danym przepisie najedziesz kursorem na składnik posiłku- wyświetli ci się lista zamienników z wagą, spokojnie możesz je wymieniać.Tak samo same posiłku- przecież niektóre są po prostu niezjadliwe i niby dlaczego miała byś się zmuszać skoro ci nie smakują?.... Ja makarony których tutaj jest mnóstwo- regularnie zamieniam na kasze, ryż, ziemniaki, makaron jem może raz na tydzień- dwa.......  

Dieta to nie jest jakieś liczenie każdej witaminki i kalorii, to zmiana sposobu odżywiania na zdrowszy, zmiana- która powinna zostać z tobą na całe życie! a chyba nikt normalny do końca życia nie spędza czasu na obliczaniu ile dziś zje wit C i czy to dość i w ogóle czy może wymienić szpinak na brokuła, a gdy nie ma ochoty na koktajl zjeść kilka owoców albo owsianke....

dziekuje za odppwiedzi !:)

Liandra - mi jadłospis vitalii wrzuca ten przykładowy szpinak niekiedy 5 razy w tygodniu, po około 200 g /dzien. Dziś czy jutro widzę po 100 g.  W sobotę I niedzielę po 100 g. Myslisz ze nie ma wplywu na poziom zelaza? Zauważ że w poście wyraznie napisałam że roznica bedzie w zależności od tego jak bardzo dana dieta opiera się na potrawach zawierających szpinak jako źródle żelaza. U Ciebie mało. U mnie dużo (vitaliowa Wege). U osoby pytajacej sie - nie wiesz. Sarkazm o "teoriach" zostaw sobie na inne sytuacje. 

Zgadzam się że im bardziej zróżnicowana dieta tym mniejsza szansa na niedobory. I odwrotnie ;) 

no wlasnie,ze szpinakiem mialam.tak samo. Mimo ze go lubie juz w 4 dniu nie przebrnelam

Tylko, że szpinak - nawet jedzony wiadrami  - jest bardzo słabym źródłem żelaza... To jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów w nauce o żywieniu, wziął się ponoć od omyłkowego wstawienia przecinka w złym miejscu w wartości liczbowej, skąd był i czasem do dziś jest powielany w kolejnych publikacjach. Więc nawet jak masz ten nieszczęsny szpinak 5 razy w tygodniu i za każdym razem wymienisz go na inny, to nie ma obaw, że nabawisz się przez to niedoborów żelaza.

a wspomagacie swoja diete jakimis suplementsmi,witaminami w kapsulkach?

Zoe nie słyszałam nic o omylkowym wystawieniu przecinka, mozliwe że historycznie coś takiego się pojawilo. Jest słabym bo jest non-heme, i zawiera duzo kwasu szczawiowego przez co ma słaba biodostepnosc i z jelita wchłania się w około 2% (lepiej po obróbce termicznej). Niestety w dietach wege źródła zawsze są non-heme, przyjmuje się że trzeba ich spożywać dwukrotnie więcej niż heme więc taka stratę juz się odczuwa I trudniej nakumulowac odpowiednia ilosc. Ale podobnie jest np z wit  B12 której ze świecą można szukać w źródłach roślinnych. Zależy wszystko od parametrów diety, generalnie z głową i umiarem to dobra rada w większości sytuacji. Wymieniać jak najbardziej można o ile stosuje się do tej zasady. Pod tym względem zgadzam się z Liandra - jedzenie ma sprawiać przyjemność I z odrobina wiedzy da się je skonstruować zdrowo pod indywidualne preferencje. Dodatkowe urozmaicenie to raczej pozytyw, ale jeżeli wymiana posiłków sprowadzi się do jedzenia w kółko tego samego to już nie bardzo. Zależy w która stronę się pójdzie z tą wymianą posiłków.

Dzastinag co do suplementacji to ja stosuje niejako od początku ze względu właśnie na duze ograniczenia w MOJEJ diecie i tryb zycia. Wit B12, wapno z magnezem, omega 3 z wit D3 w oleju. Spiruline i drozdze nieaktywne dodaje codziennie do dietowych smoothie. Multiwitaminy to moim zdaniem pomyłka. Najlepiej gdy witaminy i minerały pochodzą ze spożywanej zywnosci. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.