Temat: Cambridge - dla tych co juz korzystały i tych, co będą:-))

Pomyslałam sobie, że otworzę temat diety cmabridge. Wszyscy są mile widziani, a zwłaszcza osoby, które już stosowały tę dietę, jak również te, które mają zamiar.
Podzielmy się swoimi doświadczeniami i przeżyciami oraz spostrzeżeniami z tej diety

Hehe, widzisz, los decyduje za Ciebie - masz poczekać na ważenie :)

Ja mam taki program do zapisywania aktywności fizycznej i on liczy różne parametry - i wyszło mi, że przy dzisiejszym bieganiu (półgodzinnym) spaliłam 330 kcal. No to niewiele mniej niż jedzenie na cały dzień! A jeszcze potrzebuję przecież żyć - podstawowa przemiana materii, utrzymanie ciepłoty ciała, krążenia krwi, jeszcze oddycham, chodzę, mówię... No to ja rozumiem, dlaczego słabnę. Masz rację, zjem tą zupkę (może krakowskim targiem połówkę:) ) na kolację.

Zazdroszczę Ci tego wspaniałego samopoczucia przy ketozie. Ja się też generalnie dobrze czuję (nie jestem głodna), gdyby nie te fale osłabienia... Jak mijają, to jest super.

___

Kupiłam sobie dzisiaj 2 półtora-litrowe butelki wody. Strasznie to ciężkie! A to zaledwie 3 kg... Jak to zostawiłam, to poczułam ulgę. No i podobną ulgę można poczuć, jak się zrzuci z siebie 3 kg (i to już nie ważne, czy wody, czy tłuszczu) - od razu lżej. Pomyśleć, że jeszcze niedawno chodziłam z balastem odpowiadającym 20 butelkom wody. Jak ja to w ogóle mogłam unieść?!

hej  byłam dziś u konsultantki, jak narazie 0,5 kg w dół tylko  ale zawsze coś.. od dziś nie mam diety - zrobiła mi przerwę do 8.11 i twierdzi że do sylwestra moja waga bedzie poniżej 70 kg.. coś wątpię w to, bo czeka mnie chyba szpital i w grudniu święta będą.. 
Mopgirl, Twoja konsultantka może mieć rację, jeśli twój pasek jest aktualny  to na DC 5 kilo w dwa miesiące to bardzo realna sytuacja. Co do mojego paska..po DC jak pisałam od razu w dwa dni +4 więc 77+4=81, i taką wagę trzymałam przez cały miesiac  tuż przed rozpoczęciem tej ścisłej, i przed wyczerpaniem się baterii  waga nagle poszła w górę o 1,5 kilograma. Prawdopodobnie  moja prawdziwa waga na  teraz to 82....ale czekam aż dopasuję siebie do paska, zamiast logicznie pasek do siebie

Ggeisha, ja kupuję wodę w zgrzewkach, 6 butelek, każda po 1,5, czyli 9 kilo zgrzewka, również pomyślałam o tym kiedyś - gdy  urywało mi  rękę pod jej ciężarem -  że tyle  kg właśnie zgubiłam...i jeszcze takie prawie 2 i pół  zgrzewki muszę z siebie zrzucić..

Po wielkiej bitwie myśli 'za DC" " przeciw DC"- Zmieniłam dietę dziewczyny, od jutra dieta 1100-1200 kalorii. Chyba założę nowy wątek na vitalijkach w tym temacie, ale z sentymentu będę do Was zaglądała

Ooo tu będę : link 


ps. uuffff, ale na tamtym forum rozgorączkowane towarzystwo, a zaledwie kilkanaście minut wcześniej założyłam dopiero wątek

Vicky, trochę szkoda, że nie będziesz mi towarzyszyć, ale niech będzie tak, jak Tobie służy najlepiej! Oczywiście, że Twoja dieta jest zdrowsza, jeśli umiesz ją utrzymać, to świetnie! Trzymam kciuki.

"Oczywiście, że Twoja dieta jest zdrowsza," nie wiem czy na pewno Ggeisha, właśnie za DC mój argument  był taki, że zawiera wszystkie witaminy i minerały, ja na niej zawsze miałam fajną cerę, żadnych wypadających włosów,nie czułam uszczerbku na zdrowiu,  przeciw  2 argumenty: bardzo niska kaloryczność (metabolizm), i monodieta - na teraz  po prostu potrzebuję odmiany. DC  zapasy mam na ponad 2 tygodnie będą leżeć w szafie, więc może jeszcze do Was wrócę, a jak nie to spróbuję je skonsumować w ramach tych 1100,  wierzę, że wytrwam na liczeniu, sama też jestem ciekawa efektów, ma to dla mnie powiew nowości. Nie podoba mi się tylko atmosfera na tamtym forum, bardzo młode osoby, nastolatki, krew  huczy w żyłach,  krytykują dietę 1100-1200  kalorii z taka namiętnością jakby ktoś za jej pośrednictwem zamierzał poddać się eutanazji, ( co by było gdyby dowiedziały sie o DC, rozniosłyby to forum w drobny mak ) Może po prostu założę swój własny pamiętnik na profilu, chyba jest tu taka opcja..

No tak, ale co naturalne witaminy to nie chemia... Ja jestem zepsuta i mnie DC smakuje, ale to przecież paskudztwo sztuczne...

No i jak Vicky przeszła na inną dietę, to forum zdechło.

Ja zaczęłam dojadać (warzywa, orzechy - mało! i pestki). Niestety, na samych produktach DC przy moim trybie życia padałam na pysk, słabłam, kręciło mi się w głowie i byłam zamroczona. Te niewielkie odstępstwa nie zakłócają mi ketozy, a dodają siły. No, zobaczymy jak się to odbije na wadze - jutro ważenie po 2 tygodniach. Jeśli okaże się, że waga się zatrzymała lub rośnie, jakoś się zmobilizuję, przeboleję, ale ostatni tydzień zrobię ścisłą bez żadnych dojadań.

 

Ggeisha,czyli zaczynasz 3 tydzień, pamiętam, że na pierwszej ścisłej w trzecim tygodniu spadł mi niecały kilogram, a na drugiej - w trzecim tygodniu dokładnie 2 kilo,( za to w drugim tygodniu wówczas spadek był mniejszy). Nie ma na to reguły. Czy mi się wydaje..że z 58 zrobiło się już 57,50? , bo tak sobie pomyślałam,że jeżeli na dziś jest 60,60 kg czyli do celu zostały 3 kilogramy, to raczej mało realne aby w ostatnim tygodniu poleciało 3 kilo, to może więc nie warto narzucać sobie taki reżim, że żadnego orzeszka, warzywa czy pestek (może organizm tego potrzebuję, a i tak jesteś w ketozie), myślę, że takie podjadanie sensownych produktów pomaga również psychicznie przebrnąć przez ścisłą, do tego z tego co pamiętam bardzo ładnie chudniesz po ścisłej na mieszanej, więc tak czy siak do końca listopada na pewno osiągniesz swój cel. Zajrzałam na kafeterię aby podejrzeć Twoją stopkę, bo tam masz uwzględnione daty, i dobrze pamiętałam - zaczynałaś 1 grudnia, więc osiągnięcie celu w listopadzie to dokładnie rok wielkiej metamorfozy. Rok temu 1 grudnia ważyłaś 91 kilo, a w tym roku 1 grudzień  podejrzewam będzie 58. To ogromny sukces, po prostu rok totalnej zmiany.

Myślę, że forum jeszcze się rozrusza, Mopgirl wraca 8 listopada, ale Czangly i Krakremija chyba przepadły (puk puk dziewczyny podczytujecie forum?) Ja właściwe zrezygnowałam z pisania na tamtym forum, która nota bene sama założyłam ,w miarę systematycznie będę prowadzić swój pamiętnik, i czasem zajrzę do Was, dopóki będą tu 'znajome twarze'
.

A tak, vicky, zmieniło się na 57.5, ale ma być 58. Ustawiałam sobie tak wagi na czuja, żeby zobaczyć, przy jakiej wadze zmieni się pokazywana sylwetka. Zmieniłam docelowo na 58, ale widocznie system pamięta poprzednie ustawienia. Sprawdzę jeszcze raz, jak jest. Dzisiaj chyba poprzestanę na 2 posiłkach DC, batonie i zupce (podzielonej na pół), bo ta zmiana czasu tak mnie rozstroiła, że nie dam rady zjeść drugiej przewidzianej zupki. Ale za to podjadłam troszkę sera półtłustego (robiłam dzieciom makaron z serem i nie mogłam się powstrzymać), 2 marchewki, całą kalarepkę, 1 białą paprykę, kilka orzechów i te pestki. Będzie za tą drugą zupkę, chyba, że padnę z głodu, to wtedy zmienię zdanie, ale na razie jestem mocno najedzona i wzdęta, a jeszcze mam w szufladzie drugą połówkę zupki. Chciałabym nie opychać się na noc, bo jutro czeka mnie ważenie i mierzenie.

Ostatni tydzień, zobaczymy jak się ułoży. Nie oczekuję cudów. U mnie w ostatnim tygodniu waga prawie nie spadała, za to gubiłam jakiś kilogram-dwa na mieszanej. Ale zważywszy na to, że już teraz mam mieszaną (przez to podjadanie), nie wiem jak się to zachowa.

Vicky, zaglądaj tutaj i raportuj jak Ci idzie na Twojej diecie. Może ktoś zmieni plany i też zastosuje taki sposób odchudzania. Ja pozostanę wierna DC, bo to dla mnie wygodne (nie muszę myśleć, co by tu zjeść), no i jest ta dieta dla mnie skuteczna, niezależnie od tego który raz ją stosuję. Ale rozsądkowo przyznaję, że Twoja dieta jest mądrzejsza i zdrowsza. I bardzo Ci kibicuję w niej.

 

___

No, sprawdziłam. Mam ustawione 58 kg jako wagę docelową. A wyświetla mi na pasku 57.5. Jakieś błędy są w systemie. Tak samo przy porównaniu sylwetek, wyświetla mi wagę obecną jako 62.5, czyli poprzedni pomiar, a nie aktualny. No nic, niech sobie tak będzie.

mopgirl, te promocje to sa w Katowicach?Ja probowalam znalezc na stronie centrum Cambridge jakies info na ten temat i tylko normalne ceny widzialam. Mozesz cos wiecej powiedziec na ten temat?Napoje to masz na mysli te w saszetkach, nie tetropaki?
Cześć dziewczynki.Jestem tu nowa.Przeniosłam się z kafeterii bo tam cisza w eterze. Moja stała waga od lat to 62-63kg.Przy moim wzroście 158cm to szczuplutka nie jestem. Od lat próbuję dojść do wagi 55 kg stosując przeróżne diety i nic.Mój organizm broni się rękami i nogami aby nie zejść poniżej wagi 60 kg. Dwa tygodnie temu rozpoczęłam dietę przygotowawczą do cambridge z wagą 63 kg.Po tygodniu rozpoczęłam ścisłą z wagą 62,3kg. Dziś zakończyłam pierwszy tydzień z wagą 60,2 kg.Miałam nadzieję, że schudnę więcej, ale cóż, jak już pisałam ,mój organizm jest bardzo oporny. Mam nadzieję,że przez te kolejne 2 tygodnie jeszcze coś schudnę i waga nie zatrzyma się na tych 60 kg, jak to zwykle wcześniej bywało.Jeśli ta dieta mi nie pomoże osiągnąć celu , to już nic mi nie pomoże.Pozdrawiam serdecznie i proszę o wsparcie.
Ps.
Ggeisha z niecierpliwością czekam na Twoje wyniki po zakończeniu drugiego tygodnia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.