Temat: wstydzę się ćwiczyć na siłowni

Cześć wszystkim, mam problem i nie wiem jak go rozwiązać

Mam wykupioną diete i karnet na siłownię z rozpisanymi świczeniami itp. Przez ostatnie 2 tyg miałam same cardio na orbiterku, więc dziub w telefon i pedałujemy.

Ale od jutra dochodzi mi trening siłowy, tylko problem jest taki, że ja wstydzę się ćwiczyć na siłowni. Tak jak z cardio nie było problemu, tak nie wyobrażam sobie podejścia do maszyny i ze miałabym zaczac jej uzywac. Na poczatek mam zrobic głupie 4x15 brzuszków na laweczce, ale kuzwa. Mam blokadę, bo nie mam kondycji, mam wielki brzuch i po 4 brzuszkach bede cala czerwona na ryju. Boję się też, że nie dam rady.

Mieliście tak? Jak sobie z tym poradzic?

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

Ale po dwóch tygodniach sapałam przy ćwiczeniach na głos jak pół siłowni i nikt się niczemu nie dziwił.  
Ja po redukcji chcę zabrać się za siłowe, ale najbardziej wstydzę się tego sapania właśnie.   Ale trzeba będzie, nie ma zmiłuj. 
Jak masz potrzebę sapania to znaczy, że odpowiednia intensywność ćwiczeń :D Przy tym ma się nie dać rozmawiać. Poza tym to zabawne, bo każdy sapie inaczej xD Można się w duchu z siebie i innych pośmiać.
No wiem. Trzymam się zasady treningowej "poco". Nie wiem czy słyszałaś? Jak biegam i sapię to zawsze głupio mi jak ludzie 1-2 metry przede mną obracają się z przerażeniem w oczach. hahaha 

Nie słyszałam :D Co to?

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

Ale po dwóch tygodniach sapałam przy ćwiczeniach na głos jak pół siłowni i nikt się niczemu nie dziwił.  
Ja po redukcji chcę zabrać się za siłowe, ale najbardziej wstydzę się tego sapania właśnie.   Ale trzeba będzie, nie ma zmiłuj. 
Jak masz potrzebę sapania to znaczy, że odpowiednia intensywność ćwiczeń :D Przy tym ma się nie dać rozmawiać. Poza tym to zabawne, bo każdy sapie inaczej xD Można się w duchu z siebie i innych pośmiać.
No wiem. Trzymam się zasady treningowej "poco". Nie wiem czy słyszałaś? Jak biegam i sapię to zawsze głupio mi jak ludzie 1-2 metry przede mną obracają się z przerażeniem w oczach. hahaha 
Nie słyszałam :D Co to?

P - pot = pocić się

O - oddech = sapać

C - ciepło = czuć ogrzanie ciała

O - obciążenie = takie, żeby maksymalnie móc wykonać 10 powtórzeń na raz

I wtedy to jest naprawdę dooobry trening. :D

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Corinek napisał(a):

Ale po dwóch tygodniach sapałam przy ćwiczeniach na głos jak pół siłowni i nikt się niczemu nie dziwił.  
Ja po redukcji chcę zabrać się za siłowe, ale najbardziej wstydzę się tego sapania właśnie.   Ale trzeba będzie, nie ma zmiłuj. 
Jak masz potrzebę sapania to znaczy, że odpowiednia intensywność ćwiczeń :D Przy tym ma się nie dać rozmawiać. Poza tym to zabawne, bo każdy sapie inaczej xD Można się w duchu z siebie i innych pośmiać.
No wiem. Trzymam się zasady treningowej "poco". Nie wiem czy słyszałaś? Jak biegam i sapię to zawsze głupio mi jak ludzie 1-2 metry przede mną obracają się z przerażeniem w oczach. hahaha 
Nie słyszałam :D Co to?
P - pot = pocić sięO - oddech = sapaćC - ciepło = czuć ogrzanie ciałaO - obciążenie = takie, żeby maksymalnie móc wykonać 10 powtórzeń na razI wtedy to jest naprawdę dooobry trening. 

O! Bardzo mądre i super się nazwa XD

Pasek wagi

Przede wszystkim zrozumieć, że na siłowni wszyscy mają cie gdzies. Naprawdę. Każdy patrzy na siebie, każdy zastanawia się jak wyglada (bo mysli, ze albo tak super, albo tak źle). I powtarzać to sobie.

Pasek wagi

Pamiętam jak poszłam pierwszy raz na siłownie. Też się strasznie wstydziłam. 1 dnia poszłam tylko na cardio... a dopiero następnego dnia poszłam na siłowe i było ekstra, wszyscy byli dla mnie mili i pomocni :) Trzeba się przełamać :) Najgorsze są te pierwsze chwile :)

Pasek wagi

Hallo! Ale siłka nie jest tylko dla fit ludzi :)
Ja się martwiłam tym, że będą tam typowe koksy i będą oceniać moją technikę ćwiczeń.

Och uwielbiam jak cwiczylam na tym fotelu ginekologicznym, a na przciwko mnie jakis wiking wyciska sztangi. HAHA:D

Nie ma sie co wstydzic, ja tez jestem mega niesmiala i jak tylko sie spesze to ide robic cos co bardziej mi wychodzi. Ale chodze i cwicze dalej. 

Pasek wagi

Daj sobie spokój :). Ja jestem i wysoka, i duża - 180 cm, 113 kg - i smigam na siłownię. Tam tak naprawdę każdy zajmuje się sobą. Ludzie chodzą tam ćwiczyć swoje ciała, a nie wypatrywac kto będzie mniej lub bardziej śmiesznie wyglądał :)

Pasek wagi

Kazdy sie na poczatku wstydzil. Ja do tej pory sie czase wstydze jak ide na czesc, gdzie sa same Pudziany a ja z kilogramami nadwagi dzwigam jakies smieszne ciezarki i zapacam cala podloge wkolo ;P

Powiem Ci co mi pomaga w kluczowych chwilach.Pomysl co najgorszego moze sie przydarzyc w tej sytuacji? Ze ktos pomysli sobia: ale gruba i czerwona sie poci i nie ptorafi robic cwiczen!!!!

Umrzec od tego nie umrzesz, schudnac nie schudniesz, przytyc nie przytyjesz. To nie ma zadnego wplywu tak na prawde na nic- czyjas opinia i tyle. Nawet jak kazda napotkana osoba tak bedzie o Tobie myslec to Ty pakuj sie jak ta swinka na maszyne i pakuj. Po czasie przywykniesz i myslenie sie zmieni ;P

Pasek wagi

Nie ma się czego wstydzić. Na siłownię idzie się po to by dać sobie wycisk i to niezależnie od wieku, płci czy wyglądu startowego. Prawda jest taka, że nikt tam nie zwraca uwagi na innych bo każdy ma w głowie swoje ćwiczenia. Możesz się tylko uczyć od innych i jestem pewien, że nikt Cię nie wyśmieje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.