- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 maja 2015, 10:36
Czesc wszystkim, mam 15 lat, ok 156 cm wzrostu, moze wiecej, na pewno nie mniej i waze 55,5 kg. Mieszkam w Norwegii od dwoch tygodni, dotad nie mialam zbyt duzego wysilku fizycznego, w dodaktu doszla subkliniczna niedoczynnosc tarczycy i w ten oto sposob, nie jedzac specjalnie duzo przyszlo mi 10 kg w ciagu roku (+ 2 cm wzrostu.) Nie rosne juz tak bardzo, bo 1 miesiaczke dostalam juz w wieku 11 lat, (co prawda od 8 miesiecy zanikla mi z niewiadomych powodow, ale to juz swoja droga.) i Pani doktor powiedziala, ze moja wage i bmi raczej sie bierze pod uwage jak u osoby doroslej.
Moje pytanie brzmi, czy jezeli od poniadzialku do piatku bede jezdzic na rowerze lacznie 10 km (5 km do szkoly i 5 km ze szkoly) i po szkole 2 godziny na rolkach, a w weekendy po 4 godziny na rolkach, (dwie rano, dwie wieczorem) i dzisiaj np doloze do tych 4 godzin jazdy jeszcze 10 km na rowerze, to czy nie zmianiajac specjalnie diety, (bo nie mam za bardzo mozliwosci), to czy uda mi sie zgubic troche? Co do braku zmiany diety, to w razie watpliwosci nie mam zamiaru opychac sie kg slodyczy i fast foodami, bo moja codzienna dieta wyglada mniej wiecej tak:
sniadanie: platki z mlekiem 1,5% i 3,2%, (crunche/czekoladowe/cornfleksy) + czasami jablko
lunch w szkole: to roznie, ale np : 1. 3 kromki chleba zytniowo-pszennego lub razowego zlozone na pol 2 z almette i pomidorem + 1 z takim slodkim, karmelowym serem (plaster) i z dzemem. 2. jedna kromka chleba lub dwie zlozone na pol z jakims serkiem lub pasztetem + jablko. 3.ostatnio zrobilam sobie na slodko 4 malutkie pankejki z tym serkiem karmelowym i dzemem. 4. jogurt z musli, kromka chleba z czyms tam + jablko.
obiad: to roznie, ale najczesniej to co mama zrobi, jakies kotlety z kurczaka z jakims ryzem i salatka z pomidorow lub ogorkow, albo jakis ryz ze slodkim sosem i warzywami albo nalesniki albo lososia samego albo z ryzem, albo jeszcze jakis makaron np lososiem, czasami salatke z kurczakiem, rukola, pomidorem, czasami mi sie zdarza jesc na obiad kanapki, zalezy na co mam ochote.
kolacja: przewaznie nie jem, ale jak juz to jakis owoc
A jesli chodzi o niezdorwe rzeczy, to fast foodow, slonych niezdrowych przekasek typu chipsy nie lubie i nie ciagnie mnie do tego, a ogolnie to sama z siebie nie jem czerwonego miesa, wieprzowiny nie tkne, a wolowine jem raz na dlugi czas, jem glownie drob i ryby, nie jem zadnych parowek, hot dogow i staram sie unikac bialego pieczywa. A jesli chodzi o slodycze to jem tylko i wylacznie w weekendy, przewaznie jest to jeden z dni i nie, ze jem je caly dzien, tylko zjem sobie np loda, batonika lub 3 cukierki.
I wlasnie nie chce tego za bardzo zmieniac, bo nie jem az tak duzo, ale przede wszystkim jem to co mi smakuje, nie chce zmieniac (i za bardzo nie moge, bo mama nie pozwala, ledwo co udalo mi sie ja namowic na kupno mleka 1,5%,) zamieniac tych produktow na bezcukrowe musli, almette na bialy twarog bez smaku i trzymac sie restrykcyjnie miesa na parze, produktow bez cukrow, chudych, samych warzyw itp, bo jeszcze bedzie czas na takie wyzeczenia, jak bede dorosla, to pewnie bede sie tego trzymac, ale teraz za czasow, powiedzmy, ze jeszcze dziecka nie chce zmieniac calego mojego menu, po prostu na razie chce jesc co jem, to co lubie, ale w mniejszych ilosciach.
Edytowany przez e377d137868e4defe8a890024928bbca 14 maja 2015, 11:03
14 maja 2015, 10:43
A co z okresem? Byłaś u lekarza? Warto by było ze specjalistą skonsultować dietę.
14 maja 2015, 10:44
Wiesz co, niedoczynność można wyprowadzić dietą i treningami, ale to już jest trochę subiekcji i zachodu. Generalnie założenia pracy nad niedoczynnością za pomocą diety są dość rygorystyczne. I twoja dieta się w to nie wpisuje. Jak dla mnie nawet w wieku 15 lat warto postawić na zdrowie i chociaż rozważyć te zmiany.
http://www.tlustezycie.pl/p/blog-page_10.html
Gdzieś w tych linkach powinny być wytyczne do diety i suplementacji.
Jeśli chesz tylko jako tako schudnąć, to powinno wystarczyć jedzenie minimalnie poniżej zapotrzebowania, bo przy dużym deficycie można sobie przy tej chorobie bardzo namieszać.
14 maja 2015, 11:00
Bylam u ginekologa, na usg wszystko ok jesli chodzi o organy, dzisiaj bedzie ostatni dzien, w ktorym biore duphaston, czyli test lutealny wywolujacy okres, mam czekac 10 dni na okres, a jak nie pojawi sie po tym, to mam isc znowu do ginekologa, a nie pojde szybciej niz w wakacje. A ginekolog mojej mamy powiedzial, ze to normalne w moim wieku. Co do diety ze spacjalista, mama za chiny ze mna nie pojdzie, chce zebym jadla jak jem. A sama nigdzie nie pojde, bo nie mam pieniedzy. Po za tym moje pytanie dotyczylo aktywnosci fizycznej, jaka chce rozpoczac, a nie diety i okresu, o tym wspomnialam przy okazji. A niedoczynnosc tarczycy to nie choroba, tylko niedobor hormonow, codziennie biore witamine d w tabletkach, hormony tarczycy i jod w tabletkach i wynik tarczycy po miesiacu leczenia byl idealny, wiec jakbym w ogole tej niedoczynnosci nie miala. Choroba mozna byloby to nazwac gdybym miala hoshimoto, ktorego nie mam, bo przeciwciala sa ujemne.
Edytowany przez e377d137868e4defe8a890024928bbca 14 maja 2015, 11:01
14 maja 2015, 11:17
Niedoczynność to schorzenie tarczycy, która po prostu nie pracuje tak jak powinna, jest za mała, albo jej praca została upośledzona. Serio poczytaj to co Ci dała jurysdykcja, bo redukcja może jej prace upośledzić jeszcze bardziej, z idealnych wyników w ciągu pół roku zrobią Ci się gorsze i będzie dupa z odchudzania. Tak samo samą dietą można wyniki poprawić. To tak abstrahując, wiem że nie o to pytałaś.
Jeździj na rowerze czy rolkach, pewnie, ale to dieta jest najważniejsza, to ją się dostosowuje do aktywności i warunków osobistych (np chorób, schorzeń, alergii).
btw. Z tym specjalistą chodziło mi o spytanie ginekologa, czy Ci dieta proponowana w temacie nie przeszkodzi w odzyskiwaniu okresu.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 14 maja 2015, 11:22
14 maja 2015, 11:30
Poczytaj, bo czasem te zmiany nie muszą być bardzo duże, żeby pomóc. Widzę ile dziewczyn na forach wyprowadza problemy hormonalne samym jedzeniem - czy to pcos, czy niedoczynność czy hashi. Więc warto. Zamiana makaronu na kaszę gryczaną, czy poświęcenie kwadransu na upieczenie chleba bezglutenowego dla całej rodziny to nie jest dramat i nawet nastolatka może to zrobić.
Aktywność jest zła. Przy niedoczynności nadmiar cardio nie jest wskazany, o to dodatkowy stresor dla organizmu który jeszcze bardziej daje po gospodarce hormonalnej. Serio - przejrzyj te linki, jeśli chcesz się odchudzać bez szkody dla zdrowia.
Edytowany przez 14 maja 2015, 11:31
16 maja 2015, 14:07
Rzecz w tym, ze ja nie chce sie jakos specjalnie odchudzac rygorystyczna dieta, bo rowniez uwazam, ze troche za wczesnie, ja chce po prostu zrzucic pare kg poprzez odpowiednia ilosc ruchu, o ktora poradzilam sie tutaj na forum. Schudnac pare kg dla zdrowia i dobrego samopoczucie moze i czasami nawet powinien kazdy, nawet 9 letnie dziecko.