Temat: Trudny związek - cardio i siłka.

Od 1.5 miesiąca trenuję na siłowni 3-4 razy w tygodniu, jestem zadowolona z efektów (które tylko ja wyczuwam chyba :P ), ale ciągle mam mnóstwo wątpliwości. Zwłaszcza jeśli chodzi o łączenie treningu siłowego z cardio. Normalnie po każdym treningu siłowym wskakuję jeszcze na rowerek na jakieś 30 min (ostatnio stosuję program ze zmiennym obciążeniem, takie powiedzmy interwały). Jako że bardzo lubię biegać, a pogoda teraz strasznie zachęca do tej aktywności, chciałabym upchnąć bieganie w dni wolne od siłki. Na początek może 2 razy w tygodniu. Biegałabym sobie od 6 do 10 km. Okazjonalnie może jakieś dłuższe wybieganie.

I tu moje pytanie... Czy to całe cardio nie "zepsuje" mi efektów, na które pracuję na siłowni? 

Dodam, że zależy mi na niewielkim schudnięciu i ogólnej poprawie jakości sylwetki (płaski brzuch z lekkim zarysem mięśni, jędrne uda i uniesiona pupa). 

Wiem, że dieta ma tu również znaczenie. Jem ok 1600 kcal (30% B, 30% T, 40% W).

No i poglądowo, tak wyglądam (zdj. z wczoraj tj. 09.03):

(1. lutego a 1. marca - wiem, że nic nie widać, ale zdjęcie wzięłam na wszybko z pamiętnika, bo nie chciało mi się szukać oryginału, dlatego nie proszę o ocenę zmian :P)

Pasek wagi

Havock napisał(a):

czyli plan i dieta do zmiany :)

Jakieś wskazówki? W jakim kierunku powinnam to zmienić?

Ja się w tym wszystkim pogubiłam. Im więcej czytam, tym mniej wiem. Dlatego chciałam zasięgnąć opiniii bardziej doświadczonych.

Pasek wagi

3-4 razy w tyg 2h siłki + jeszcze dwie sesje biegów chcesz dodać? I to na 1600?

Masz świadomość, że to jest ogromne obciążenie dla organizmu? 

Ty teraz trenujesz, jak grubas, który za wszelką cenę musi schudnąć ma gdzieś zdrowie i skład ciała. Albo fitnesska tuż przed zawodami, na końcówce rzeźby, która ma w nosie to, że padną jej hormony.

A przecież jesteś szczupłą dziewczyną i tak na prawdę pracujesz nad detalami - ładniejszym brzuchem, zarysowanymi ramionami itd. Nie masz na tyle masy mięśniowej, żeby miało sens schodzenie do niskiej wagi, chyba, że kręci cię wychudzenie. Jeśli do tej pory jadłaś 1600 i nie chudłaś, to już jest sygnał, że coś jest nie tak z metabolizmem.

Jak dla mnie powinnaś postawić na zdrowy rozsądek. Trening na siłowni 3-4 razy w tyg? Ok. Bieganie? OK. Ale jak biegasz, to już nie robisz cardio po siłce. No i ogranicz tą siłkę do godziny. Ten trening spokojnie można robić na dwa, i dodać obciążeń na tyle, żebyś i tak wyszła zmęczona.

Aby mieć postępy na siłce, trzeba mieć czas na regenerację i trzeba dźwigać ciężko. Nie jesteś wstanie dźwigać ciężko na takiej diecie i na takiej ilości ćwiczeń w sesji treningowej.

Powiem ci po sobie - mój trening to 5 ćwiczeń. 3 ciężkie i dwa lekkie, na dobicie. I damn, dawno takich nie miałam postępów siłowych, jak teraz.

Dziękuję jurysdykcja za odpowiedź. Pojaśniało mi trochę w głowie. Postaram się te zmiany wcielić w życie.

Co do metabolizmu, to rozwlaiłam go sobie już dawno temu, głupimi dietami do 1000 kcal (dlatego teraz wydaje mi się, że 1600 na diecie to dużo). Poza tym mam zaburzenia hormonalne, PCOS. 

Pasek wagi

Indecis napisał(a):

Havock napisał(a):

czyli plan i dieta do zmiany :)
Jakieś wskazówki? W jakim kierunku powinnam to zmienić?Ja się w tym wszystkim pogubiłam. Im więcej czytam, tym mniej wiem. Dlatego chciałam zasięgnąć opiniii bardziej doświadczonych.

Skup sie na podstawowych ćwiczeniach na każdą partię. W 60-90 min powinnaś się wyrobić. Kario póki co zbędne. Dwa razy w tygodniu 45-60 min biegu w zupełności wystarczy. W Twoim przypadku - podstawą jest trening siłowy o odpowiedniej intensywności oraz dieta. Nie możesz bać się kalorii bo skończysz na wiecznej redukcji.

Pasek wagi

Dziękuję za rady, serio biorę sobie do serca, bo chcę wyjść na tym całym wysiłku jak najlepiej, zwłaszcza, że pierwszy raz w życiu mam sporą motywację i czerpię radość z każdego wylanego ml potu. ;) Cieszę się w sumie, że mogę odpuścić kardio po treningu, bo ten rowerek przeważnie mnie śmiertelnie zanudzał. Robiłam, bo myślałam, że tak szybciej pozbędę się moich boczków i wałków... Naczytałam się takich porad na różnych fit-stronach. Zapomniałam chyba jednak, że nie wszystko jest takie uniwersalne. Dlatego jeszcze raz dziękuję za te wszystkie spersonalizowane opinie. :)

Postaram się jeść więcej, chociaż nie potrafię sobie tego do końca wyobrazić, bo jem 5-6 posiłków dziennie i nie ma chwili by mi burczało w brzuchu. 

Pasek wagi

Jeśli ćwiczy się intensywnie to uczucie głodu potrafi niestety się zgubić (np. endorfiny częściowo tłumią głód, ale pewnie też są inne powody), dlatego, jak ktoś poważnie myśli o treningu nie powinien kierować się głodem, tylko niestety zdrowym rozsądkiem i liczbami. Myślę, że mogłabyś zajrzeć na forum sfd na dział lejdis i poczytać sobie więcej o treningu siłowym i diecie, bo tam jest więcej osób, które to robią na co dzień więc siłą rzeczy jest też dość duża baza wiedzy. 

A w ogóle to gratuluję wyników, wyglądasz super! I jeszcze fajniej, że interesujesz się siłką i masz rozsądne podejście. Życzę samych sukcesów! :)

Pasek wagi

windyy napisał(a):

Jeśli ćwiczy się intensywnie to uczucie głodu potrafi niestety się zgubić (np. endorfiny częściowo tłumią głód, ale pewnie też są inne powody), dlatego, jak ktoś poważnie myśli o treningu nie powinien kierować się głodem, tylko niestety zdrowym rozsądkiem i liczbami. Myślę, że mogłabyś zajrzeć na forum sfd na dział lejdis i poczytać sobie więcej o treningu siłowym i diecie, bo tam jest więcej osób, które to robią na co dzień więc siłą rzeczy jest też dość duża baza wiedzy. A w ogóle to gratuluję wyników, wyglądasz super! I jeszcze fajniej, że interesujesz się siłką i masz rozsądne podejście. Życzę samych sukcesów! :)

No z tym rozsądnym podejściem, to się okazuje, że nie do końca, czego dowodem jest ten wątek. Ale pracuję nad sobą, wyciągnęłam wnioski i wprowadzam zmiany, mam nadzieję, że na dobre mi to wyjdzie. Od wczoraj 100 kcal więcej w jadłospisie i tak przez pare dni. Potem kolejne 100. Dziś również trening bez cardio, z czego w sumie się cieszę, bo rower stacjonarny to jeden z najnudniejszych przyrządów do ćwiczeń (niby TV naprzeciw, ale już trochę mam dosyć oglądania za każdym razem zawodów cross fit, bo panowie tylko to puszczają :P).

Dzięki za miłe słowa, mam nadzieję, że za pare miesięcy będę mogła wrzucić jakieś ładne porównanie na dowód tych sukcesów. :)

Pasek wagi

Ej, przynajmniej słuchasz dobrych rad - to jak mount Everest rozsądku na tym forum :) Trzymam kciuki!

Pasek wagi

I widzisz - poszło :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.