anikasy napisał(a):
szkoda że w swoim "wykładzie" nie powołujesz się na żadną fachową literaturę, poza mglistym wspomnieniem o badaniach w trakcie studiów.Rozumiem że nadmiar wysiłku fizycznego szkodzi, ale w nadmiarze wszystko szkodzi, stąd różne przypadłości, i choroby. Anoreksja też z czegoś wynika.Odsyłasz dziewczyny do trenerów personalnych, ja do takiego chodziłam, ćwiczyłam przez 3 m-ce, po 2 godziny (sic!) dziennie - jedna z lepszych warszawskich siłowni, a do kolesia są kolejki z zapisami (wykształcenie gość ma medyczne). JEżeli trener z odpowiednim wykształceniem i odpowiednio rozpisaną dietą zaleca taki trening to chyba wie co robi. Nie mam problemów z niczym, badania kontrolne robię regularnie.poniżej linki do artykułów:http://www.sciaga.pl/tekst/53397-54-wplyw_wysilku_na_organizm_ludzkihttp://www.bodyicoach.com/przetrenowanie/http://www.sparkpeople.com/resource/fitness_articles.asp?id=1542
Nie odsyłam do literatury, bo takiej literatury nie ma. Jeżeli przeczytałaś cały temat to trafiłaś również na wypowiedź, że ta dziedzina nie jest jeszcze wykształcona w Polsce, a ledwo co za granicą. Jeżeli kiedykolwiek podam Ci literaturę to uwierz mi, że będę współautorką tej właśnie literatury, bo podjęłam się tej ciężkiej pracy na sprzęcie, który w Polsce jest ok kilku miesięcy. (Oczywiście wierz lub nie, nie namawiam, wiem, że dla niektórych może brzmieć to abstrakcyjnie, ale uczyłam się całe życie i udało mi się zaangażować w coś, co ma sens i przyszłość jak nie tu to za granicą).
Ja nie namawiam do zaprzestania aktywności fizycznej, przecież powszechnie wiadomo, że rehabilitacja polega chociażby na rowerku czy wykonaniu ćwiczeń wzmacniających mięśnie, żeby odciążyć stawy.
Proszę, ja chętnie podyskutuję - ale jak już dyskutujecie to czytajcie wszystko. Bo niektóre rzeczy już pisałam wcześniej.
Natomiast rafalmruk: Tak, brałam. Byłoby głupotą wypowiadanie się w tak ważnej kwestii gdybym tego nie robiła prawda?
Głównie biorę pod lupę ludzi, którzy sami jakiś czas temu (ponad dwa lata przynajmniej) zdecydowali się na uprawianie sportu instynsywnie (przynajmniej 7h w tygodniu nie ćwiczenia lekkie, ale takie takie, które są prowadzone w odpowiednim do tego rytmie pracy serca) lub ludzi z AWF'u, często już z kontuzjami na całe życie w wieku poniżej 30 lat.
I masz rację - cała Twoja wypowiedź odnosi się właśnie do mojego apelu. Że dziewczyny tutaj zabierają się do uprawiania sportu źle. Robią to tak jak napisałeś - 95% ludzi zabierajac sie amtorsko do uprawiania sportu robi to bez pojecia o podstawowych zasadach ogolnorozwojowego przygotowania organizmu do wysilku, albo swiadomie pomija ten etap. W efekcie slabe miesnie nie sa w stanie chronic stawow i dochodzi do kontuzji i zmian zwyrodnieniowych.
O to mi cały czas chodzi!!!! że ludzie nie robią rozgrzewek, nie przygotowują mięśni do chronienia stawów. Że jedna dziewczyna gdzieś przeczyta, iż bieganie super spala mięśnie, założy trampki i pójdzie biegać przez godzinę po asfalcie (oczywiście uogólniam, ale bardzo często to obserwuje)
Już pisałam wcześniej, ale powtórze: Nie namawiam nikogo do wiary tego, co piszę, z dwóch względów:
a) nie mam dowodów - jak mam mieć dowody, skoro razem z instytutem biomechaniki przecieramy szlaki?
b) nie pokaże udokumentowanych badań - bo to są badania do mojej pracy inżynierskiej i do późniejszych badań z instytutem elektromiografii, które nie mają prawa zostać upubliczniane. To się pokaże za pewne za dwa, trzy lata, jak dobrze pójdzie.
Po prostu napisałam bo się boję. Boje się tak jak lekarze - wiecie, że choroby zwyrodnieniowe stawów wcześniej były przylepiane osobom przynajmniej po czterdziestym roku życia? teraz ten wiek się po prostu obniża. Nie chce zbawić świata, ale jak mogę te statystyki chociaż trochę zmniejszyć to super, chociaż wiem, że i tak "mądry polak po szkodzie" - każdy woli, żeby go zabolało. Nie do końca młode ciało wszystko znosi i tyle.
I jest powód dlaczego napisałam to na tym portalu, podkreślałam to ale podrkeślę raz jeszcze bo widocznie musi to być na każdej stronie :)
Dziewczyny tutaj bardzo obciążają swoje ciało przy niskich dawkach energii, często mięśni nie mają dobrze wykształconych, bo skupiają się na jak najniższej wadze. Nie ma nic złego w intensywnym uprawianiu sportów pod warunkiem, że bilans energetyczny jest zerowy (przy mocnym wysiłku to ważne!) a mięśnie dobrze chronią nasze stawy.