- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
13 września 2012, 22:49
(Na wstępie przepraszam za ewentualny zły dział. Nie wiedziałam, czy lepszy będzie ten, czy może pogaduszki lub sprawy osobiste)
Chodzę na UW na studia dzienne, bezpłatne. I mam w I semestrze obowiązkowy WF, zapisy od poniedziałku (nie, zasada 4 semestry w 3 lata nie obowiązuje na moim wydziale).
Dowiedziałam się dzisiaj od osoby z drugiego roku, że muszę się bardzo spieszyć, bo miejsc na darmowe lekcje wuefu jest dużo mniej, niż studentów. Miejsca rozchodzą się po prostu w kilka minut. I zostają tylko zajęcia płatne, i to całkiem nieźle płatne.
Co w sytuacji, gdy nie dam rady zapisać się na darmowy WF (np. padnie mi komputer, czy coś takiego)? Mogę poprosić w dziekanacie o jakieś ewentualne miejsce? Nie bardzo mnie stać na odpłatne lekcje.
Bo zwolnienie z tych lekcji to raczej ostateczność. Nie jestem leniem, chciałabym trochę poćwiczyć, szczególnie że nikt nie będzie mnie oceniał. Taki darmowy aerobik lub pilates to dla mnie marzenie.
13 września 2012, 23:49
marla..singer.. napisał(a):
Dziewczyny, mozna w ogole zwolnic sie z wf zwolnieniem od lekarza?
Z całego semestru wff-u? Na mojej uczelni można, ale ponoć trzeba się stawić na Komisję Lekarską, wraz z całą dokumentacją choroby i oni tam zadecydują, czy masz absolutne zwolnienie z tych zajęć, czy może kwalifikujesz się na rehabilitację.
Nie wiem jak to jest na innych uczelniach.
W ogóle, zauważyłam, że z tym wuefem to na wielu uczelniach jest zamieszanie, jeden wielki bałagan i cuda-niewidy. U mnie np. wymagane było 100 % frekwencji. Gdy opuściłam jakieś zajęcia, to musiałam je odrabiać. Śmieszne.
13 września 2012, 23:52
Dzieki za info, mam prawdziwo chorobe, a nie jak niektorzy biore zwolnienie zeby po prostu nie cwiczyc... Ogolnie nie cwicze juz od dlugiego czasu i niestety to nic wymyslonego.... :/
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
13 września 2012, 23:53
marla..singer.. napisał(a):
Dzieki za info, mam prawdziwo chorobe, a nie jak niektorzy biore zwolnienie zeby po prostu nie cwiczyc... Ogolnie nie cwicze juz od dlugiego czasu i niestety to nic wymyslonego.... :/
W takim razie najpewniej nie będziesz miała problemów ze zwolnieniem ; )
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
13 września 2012, 23:53
karwaja napisał(a):
marla..singer.. napisał(a):
Dziewczyny, mozna w ogole zwolnic sie z wf zwolnieniem od lekarza?
Z całego semestru wff-u? Na mojej uczelni można, ale ponoć trzeba się stawić na Komisję Lekarską, wraz z całą dokumentacją choroby i oni tam zadecydują, czy masz absolutne zwolnienie z tych zajęć, czy może kwalifikujesz się na rehabilitację.Nie wiem jak to jest na innych uczelniach.W ogóle, zauważyłam, że z tym wuefem to na wielu uczelniach jest zamieszanie, jeden wielki bałagan i cuda-niewidy. U mnie np. wymagane było 100 % frekwencji. Gdy opuściłam jakieś zajęcia, to musiałam je odrabiać. Śmieszne.
Podejrzewam, że uczelnie są po prostu ostro rozliczane z tego przez komisję. Stąd cuda-niewidy.
14 września 2012, 00:00
Jej, musze przedstawic zwolnienie, a jak mam orzeczenie o niepelnospwnosci (wrodzona duza krotkowzzrocznosc) to w ogole nie powinnam miec problemu, musze pojechac i sie wszystkiego dowiedziec.... Nie lubie tego, wolalabym juz normalnie chodzic i mnie miec problemow ze zdrowiem, nikomu tego nie zycze.
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
14 września 2012, 00:01
AgnieszkaHiacynta napisał(a):
karwaja napisał(a):
marla..singer.. napisał(a):
Dziewczyny, mozna w ogole zwolnic sie z wf zwolnieniem od lekarza?
Z całego semestru wff-u? Na mojej uczelni można, ale ponoć trzeba się stawić na Komisję Lekarską, wraz z całą dokumentacją choroby i oni tam zadecydują, czy masz absolutne zwolnienie z tych zajęć, czy może kwalifikujesz się na rehabilitację.Nie wiem jak to jest na innych uczelniach.W ogóle, zauważyłam, że z tym wuefem to na wielu uczelniach jest zamieszanie, jeden wielki bałagan i cuda-niewidy. U mnie np. wymagane było 100 % frekwencji. Gdy opuściłam jakieś zajęcia, to musiałam je odrabiać. Śmieszne.
Podejrzewam, że uczelnie są po prostu ostro rozliczane z tego przez komisję. Stąd cuda-niewidy.
W takich chwilach zazdroszczę moim znajomym na zaocznych - WFu nie mają ; ). Swoją drogą, to trochę niesprawiedliwe - jeżeli chcą wychować sprawnych i wykształconych (zarówno cieleśnie, jak i duchowo, bo inaczej po co WF?) ludzi, a na dyplomie nie ma, czy studia stacjonarne, czy nie, to powinni jednak albo wfy zlikwidować, albo wszystkim dać ;p
14 września 2012, 00:02
moim zdaniem to ściema z tym wf płatnym semestr masz darmowy czy coś tam a za wf masz płącić jakieś chore czy co
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
14 września 2012, 00:05
raspberrylips napisał(a):
Podejrzewam, że uczelnie są po prostu ostro rozliczane z tego przez komisję. Stąd cuda-niewidy.
W takich chwilach zazdroszczę moim znajomym na zaocznych - WFu nie mają ; ). Swoją drogą, to trochę niesprawiedliwe - jeżeli chcą wychować sprawnych i wykształconych (zarówno cieleśnie, jak i duchowo, bo inaczej po co WF?) ludzi, a na dyplomie nie ma, czy studia stacjonarne, czy nie, to powinni jednak albo wfy zlikwidować, albo wszystkim dać ;p
Ciii... Bo jeszcze ktoś pomysł podchwyci i jak się zaoczni rzucą zapisywać, to już całkiem kicha będzie
A puli miejsc tak szybko nie zmienią. A poważnie, to studia zaoczne przeznaczone są (teoretycznie) dla ludzi starszych i pracujących, a tacy ludzie mogą już sami decydować o tym, czy życzą sobie ćwiczyć, czy nie. No i sami to ewentualnie finansują. Kolejny aspekt to liczba godzin - nie szło by zmieścić tego WFu, a już widzę radość tych ludzi, jakby mieli na siłę po pracy iść na WF za własną kasę. Albo jechać 300 km w taką, dajmy na to, środę wieczorem
Edit: Przypominam Ci, że WF to Twój przywilej. Państwo dba o rozwój młodzieży
Na studiach zaocznych to już teoretycznie nie młodzież. Zresztą w liceach zaocznych tez raczej nie ma WFu.
Edytowany przez AgnieszkaHiacynta 14 września 2012, 00:08
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
14 września 2012, 00:08
AgnieszkaHiacynta napisał(a):
raspberrylips napisał(a):
Podejrzewam, że uczelnie są po prostu ostro rozliczane z tego przez komisję. Stąd cuda-niewidy.
W takich chwilach zazdroszczę moim znajomym na zaocznych - WFu nie mają ; ). Swoją drogą, to trochę niesprawiedliwe - jeżeli chcą wychować sprawnych i wykształconych (zarówno cieleśnie, jak i duchowo, bo inaczej po co WF?) ludzi, a na dyplomie nie ma, czy studia stacjonarne, czy nie, to powinni jednak albo wfy zlikwidować, albo wszystkim dać ;p
Ciii... Bo jeszcze ktoś pomysł podchwyci i jak się zaoczni rzucą zapisywać, to już całkiem kicha będzie A puli miejsc tak szybko nie zmienią. A poważnie, to studia zaoczne przeznaczone są (teoretycznie) dla ludzi starszych i pracujących, a tacy ludzie mogą już sami decydować o tym, czy życzą sobie ćwiczyć, czy nie. No i sami to ewentualnie finansują. Kolejny aspekt to liczba godzin - nie szło by zmieścić tego WFu, a już widzę radość tych ludzi, jakby mieli na siłę po pracy iść na WF za własną kasę. Albo jechać 300 km w taką, dajmy na to, środę wieczorem
Moja dobra koleżanka, 19 latka, studiuje zaocznie prawo (mama jej płaci, ona siedzi w domu i uczy się prawa).
I buum, niespodzianka - 90% jej grupy to ludzie zaraz po liceum, którzy zwyczajnie nie dostali się na dzienne studia ; D. I te studia też zazwyczaj są opłacane przez rodziców, a podobno przyjemniej tak, niż wieczorowo.
Naprawdę, ze świecą tam szukać tych "starszych ludzi, którzy zarabiają".
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
14 września 2012, 00:09
raspberrylips napisał(a):
Moja dobra koleżanka, 19 latka, studiuje zaocznie prawo (mama jej płaci, ona siedzi w domu i uczy się prawa). I buum, niespodzianka - 90% jej grupy to ludzie zaraz po liceum, którzy zwyczajnie nie dostali się na dzienne studia ; D. I te studia też zazwyczaj są opłacane przez rodziców, a podobno przyjemniej tak, niż wieczorowo. Naprawdę, ze świecą tam szukać tych "starszych ludzi, którzy zarabiają".
Ależ ja to wiem
Zauważyłaś słowo teoretycznie? Podkreślam, WF to Twój przywilej
Edytowany przez AgnieszkaHiacynta 14 września 2012, 00:09