Temat: Dzienna dawka sportu dla początkujących

.
Pasek wagi
moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "dzienna dawka sportu"
Oczywiście, że wspomoże odchudzanie :) Ja dzisiaj zrobiłam jakieś 10km w jakieś 45 min... Jest tutaj, na vitalii, wątek rowerowy, i tam dziewczyny jeżdżą po 50km dziennie a ja robię 10 i to nie zawsze codziennie i jestem z siebie dumna jak paw bo już daaaawno nie jeżdziłam :) Jasne, że wspomoże, ważne, że woogóle coś robisz:)

owsiankaa napisał(a):

moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "dzienna dawka sportu"
Chodzi mi o to ile trzeba ćwiczyć dziennie,żeby były efekty. Wiadomo,że od 10 przysiadów nie będzie, więc chciałam wiedzieć mniej więcej np. ile czasu dziennie na to poświęcić.
Pasek wagi
zaklada sie, ze po pol godzinnym treningu zaczyna spalac sie tluszcz i jezeli trenujesz min. 30min dziennie zaczyna dawac to efekety... teoretycznie zasada jest 3x30x130 czyli min 3x w tygodniu po min 30 minut dziennie przy tetnie 130 uderzen na minute... nie wiem ile czasu Ci zajelo te 7km ale mysle ze i tak wazne ze sie woogole ruszasz!!!

gosiaewip napisał(a):

zaklada sie, ze po pol godzinnym treningu zaczyna spalac sie tluszcz

Mit... Bardzo utrwalony.
Proponuję na dobry początek 3 x 30 x 130 i po jakimś czasie (miesiąc?) ocenić efekty.
No i miensze żrat', oczywiście.

T.
Zasada 3x30x130 nie była stworzona do odchudzania, ale do poprawy zdrowia jako takiego, wiec tutaj nie bujajcie. ;)
Tętno 130 to żadne tętno i myślę, ze ćwicząc w takim rytmie wyniki będą mierne.

Magiczne i mityczne 30 min wydaje sie mimo wszystko w jakiś sposób optymalne, bo nie mając wiedzy z badania nt zapasów glikogenu w naszych mięśniach, nic mądrzejszego nie wymyślimy.

Tomek rozumiem pije do interwałów, ale to chyba nie ten etap u koleżanki.


rafalmruk napisał(a):

Zasada 3x30x130 nie była stworzona do odchudzania, ale do poprawy zdrowia jako takiego, wiec tutaj nie bujajcie. ;)Tętno 130 to żadne tętno i myślę, ze ćwicząc w takim rytmie wyniki będą mierne.Magiczne i mityczne 30 min wydaje sie mimo wszystko w jakiś sposób optymalne, bo nie mając wiedzy z badania nt zapasów glikogenu w naszych mięśniach, nic mądrzejszego nie wymyślimy.Tomek rozumiem pije do interwałów, ale to chyba nie ten etap u koleżanki.


Nienie. Mam Tabelkę. W Tabelce stoi, że przy wysiłku z intensywnością 60% VO2max zużycie tłuszczu i węglowodanów jest od razu fifty-fifty, a po godzinie zmienia się na 60-40. Kalorycznie, nie wagowo.
A jeśli ktoś chce spalać prawie sam tłuszcz, niech leży na kanapie i ogląda TV. Co prawda i tak spali go o wiele mniej niż w trakcie treningu.

Zasada 3 x 30 x 130 ma dwie zalety. Po pierwsze, jest bezpieczna. Po drugie, u wielu osób pobudza apetyt na więcej.

Do interwałów nie piję. Ja zresztą z zasady nie piję.

T.
Tomek - a co to za tabelka?
Podasz? Bo to kurka coś nowego musi być.
Jakim cudem od startu jest taki wysoki udział tłuszczu, skoro w mięśniach są pełne magazyny substratów?

Jak dotychczas wszystkie źródła podają, że pierwsze 20-30 min to zużywanie zapasów substratów energetycznych zmagazynowanych w mięśniach (np własnie glikogen, ale nie tylko).
Dopiero po tym czasie (mniej więcej oczywiście), włączane są do użycia kwasy tłuszczowe czyli to, o co nam chodzi.
Zaznaczyć trzeba, ze ma to zastosowanie przy wysiłku co najmniej umiarkowanym (wspomniane około 60% VO2max - czyli wracamy do około 75% HRmax).
Wysiłek na poziomie tętna 130 uderzeń na minute daje nam ile HR max dla np 20 latki - 65%?
Istnieje obawa, że przy takiej intensywności organizm w ogóle nie sięgnie po tłuszcz, bo nie będzie potrzeby.  

Wiesz jaki będzie efekt biegania 3x30x130?
"Biegałam przez 2 miesiące, ale nic to nie dało więc przestałam."

Należy też pamiętać, że faktycznie wraz ze wzrostem intensywności, procentowy udział tłuszczu spada, a węgli rośnie.
Tylko jak to ze statystyką bywa - nie do końca oddaje to stan faktyczny, bo wprawdzie % tłuszczu mniej, ale ilościowo, ze względu na to, że większy wysiłek = więcej zużytej energii, tego tłuszczu może zużyć więcej.


rafalmruk napisał(a):

Tomek - a co to za tabelka?Podasz? Bo to kurka coś nowego musi być.Jakim cudem od startu jest taki wysoki udział tłuszczu, skoro w mięśniach są pełne magazyny substratów?


Znalazłem rzeczone źródło (The Runner's Body, Ross Tucker, Jonathan Dugas, wydane przez Runner's World, 2009), okazuje się, że nie 60% VO2max, a 65% VO2max, i nie Tabelka, tylko Wykres. Przepraszam za usterki.

W postaci stabelaryzowanej wygląda to tak:
(0 min - 30 min - 60 min - 90 min - 120 min, procent pokrycia wydatku energetycznego)
25% VO2max (umiarkowanie energiczny marsz):
Muscle TG, czyli tłuszcz zmagazynowany w komórkach mięśniowych: 0 - 5 - 10 - 8 - 0
Plasma fatty acids, czyli kwasy tłuszczowe z osocza: 88 - 84 - 80 - 82 - 91
Plasma glucose, czyli glukoza z osocza: 12 - 11 - 10 - 10 - 9
65% VO2max (długie wybieganie):
Muscle TG: 25 - 28 - 26 - 22 - 21
Plasma fatty acids: 23 - 22 - 26 - 34 - 36
Muscle glycogen, czyli glikogen mięśniowy: 34 - 33 - 33 - 27 - 27
Plasma glucose: 18 - 17 - 15 - 17 - 16

Czyli, upraszczając temat, przy długim biegu od początku 48% zapotrzebowania pokrywamy z tłuszczu. Po pół godzinie osiągamy 50%. Po godzinie tłuszcz zyskuje przewagę: 52%. Po półtorej godziny 56%, po dwóch godzinach 57%.
Przy marszu jest to stale około 90% na rzecz tłuszczu, ale - uwaga - całkowity wydatek energetyczny około trzy razy mniejszy . Ale - uwaga 2 - czas regeneracji po marszu jest nieporównywalnie krótszy niż po biegu. Ale - uwaga 3 - bieganie rozbudowuje masę mięśniową (a jednak!), która jest dla organizmu bardziej energochłonna, przez co zwiększa przemianę podstawową. I tak dalej, i temu podobne... Widać, że temat bynajmniej nie jest prosty.

Do tego należy jeszcze dodać liczne zastrzeżenia. Między innymi to, że indywidualne zróżnicowanie bywa ogromne. Że glikogen mięśniowy po pierwsze może zostać zużyty wyłącznie w mięśniach, w których się znajduje (aczkolwiek widziałem doniesienia, z których wynika, że kwas mlekowy we krwi to również mechanizm odzysku glikogenu na potrzeby ogólnoustrojowe, nie tylko uboczny produkt przemiany materii), po drugie przy systematycznym treningu należy go odbudowywać, bo inaczej zabraknie nam mocy (metaforycznie i w rozumieniu fizycznym).

T.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.