Temat: czas treningu.

Źródło to instrukcja obsługi jednego z zaawansowanych modeli pulsometru Polar, z licznymi dygresjami tego rodzaju (np. które układy organizmu i w jakim czasie podlegają regeneracji, teoria hiperkompensacji, etc.). Niestety link już nie działa, a ja gdzieś posiałem PDFa. Zresztą wzorek jest troszkę bardziej skomplikowany, bo uwzględnia jeszcze rodzaj treningu (np. dla wioślarstwa każe mnożyć czas regeneracji jeszcze przez 1,2, a dla pływania przez 0,8) i przypadki szczególne w postaci bardzo długotrwałego wysiłku.
Co do Twojej wątpliwości: współczynnik 5 to już granica zakresu anaerobowego dla wysiłku angażującego duże partie mięśni, np. biegu. Ja osobiście wytrzymuję jednorazowo do 20 min. takiego treningu, a i to z przerwami i nie codzień. Moim zdaniem zawyżasz, dla wysiłku, który jesteś w stanie utrzymać przez 70 min, prawdopodobnie będzie to ok. 2. Czyli 70 * 2 / 8 = 17,5, i wszystko się zgadza.

Dygresja na marginesie i jako ciekawostka: współczynnik dla intensywności wysiłku dość dobrze koreluje ze wzorcowym stężeniem mleczanów we krwi, w mmol/l. Wzorcowym, tj. zakładając, że trenujący nie jest np. Louisem Armstrongiem.

T.

Tego z wodą nie rozumiem. Regeneracja to regeneracja, "instrukcja obsługi" raczej zakłada optymalną, tj. z odpowiednim nawodnieniem, planowym odbudowaniem rezerw glikogenowych, itd. Pewnych rzeczy i tak nie da się przeskoczyć, zakładając, że nie chcemy wpaść w przetrenowanie.
Jeśli chodzi o siłownię nie czuję się kompetentny. Od kolegi trenera wiem, że regeneracja różnych mięśni przebiega w różnym tempie, np. brzuch można ćwiczyć codzień, a czworogłowe nie częściej niż dwa razy w tygodniu. Z zasłyszanych, ale bez gwarancji źródła, nie należy również łączyć biegów interwałowych z siłownią tego samego dnia - ale to raczej logiczne.

T.