Temat: Po raz pierwszy w fitness klubie

Witam Panie i Panów jeśli tacy będą potrafili się wypowiedzieć w tym temacie 

W dniu jutrzejszym wybieram się po raz pierwszy w życiu na fitness, akurat na godzinę jaką pasują mi zajęcia wypada Magic Bar, ale nie to jest (chyba?) najistotniejsze ;p. W związku z tym mam pytanie - jak poradzić sobie pierwszy raz na fitness'ie? Jak to wygląda? Czy na "nową" osobę bardziej zaawansowani patrzą się jakoś dziwnie? Mam obawy, że nie będę potrafiła wszystkiego od razu załapać ;p. Jeśli możecie opiszcie jak to u Was było. 
W karnecie mam też siłownię, ale tym stresuję się mniej, bo plan treningowy ułoży mi trener.

Pozdrawiam! 



lagoena napisał(a):

U mnie było bez stresu ;) Po prostu tam poszłam i tyle ;) Nikt się krzywo nie patrzył

chodziłam na mało zaawansowane grupy :) ogólnie potrafiłam, raz tylko instruktorka podeszła, żeby mi pomóc :) ale ogólnie atmosfera była bardzo sympatyczna
A ja zapytam troszkę o inną rzecz. Na siłowni ZAWSZE jest trener który ustala plan treningowy?
Kiedyś chodziłam na siłownię, ale nikt się nie wtrącał, robiłam to, co chciałam.

Jutro zamierzam iśc wykupić karnet na siłkę i nie wiem, czy zaraz nie będzie ktoś koło mnie skakał z planem treningowym. Ogólnie chodzi mi o to, że ja wiem, jak ćwiczyć, jakie serie robić etc ;)
Pasek wagi
nie bedzie, u mnie trener cały czas chodzi po sali ale nikomu sie nie wpycha w parade, chyba ze ktos podejdzie do niego i poprosi o pomoc
Pasek wagi
Bo ja strasznie nie lubię, jak ktoś mi się wtrąca do ćwiczeń.
W ogóle lubię ćwiczyć w samotności, więc wszelkiego rodzaju aerobiki, spinning to raczej nie dla mnie;)
Do siłowni tez długo się przekonywałam, ale zawsze to jakieś urozmaicenie, bo w domu mam tylko orbitreka i hantelki a to może człowiekowi się znudzić;)
Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

Bo ja strasznie nie lubię, jak ktoś mi się wtrąca do ćwiczeń.


Ja tam lubię jak mi się wtrącają, zawsze może się okazać, że mają coś interesującego do powiedzenia.
Np. ćwiczenia na grzbiet dotychczas robiłem z przeprostem, a tu okazuje się, że to może niszczyć stawy kręgosłupa.

T.
Poszłam i było super!
tylko dziś się ruszyć nie moge, ale to inna sprawa ;p
to dobrze że nie możesz sie ruszyc;p ja po pierwszym spinningu nie chodziłam przez 3 dni;d W tym 2 dnia mialam połowinki - musialam się konkretnie znieczulić zeby chodzić w obcasach;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.