Temat: dobiec do Paryża!

wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)

nie nie muszę ... mam bogatą wyobraźnię

ale to szybko mija bo autostradą:)
przebiegnięte: 1007 minut
do Paryża pozostało: 4 993 minuty


czyli koniec relaksu i dziś idę biegać:) chciałam już wczoraj, ale mnie śnieżyca zatrzymała!!!!
hej! ja nie wiem, czy Wy będziecie w stanie tak długo imprezować w tym pięknym Paryżu, ale jeśli tylko jutro ortopeda da przyzwolenie, zaczynam Was gonić :) można?
ps. anthos, sławnej Rudej zazdroszczę. W moim mieście rehabilitacja jest na etapie raczkowania... :/
kejtul plan jest tu:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432
u dołu strony.
rozłożyłam się na piątym tygodniu :( z tym Poznaniem żartowałam -co, jak co, ale  podejmę takie wyzwanie, dopiero wtedy , kiedy będę czuła się już na tyle pewna,aby sobie odważnie założyć nieprzekraczalną granicę 05:00:00 . Póki co, nierealne jest nawet samo dotarcie do mety. Ale grunt, to do czegoś dążyć, prawda?
Kupiłam sobie "Bieg przez życie" Skarżyńskiego- gorąco polecam! Czyta się świetnie!
Inka28 - maraton brzmi dumnie. Trzeba mieć marzenia :)!!!
...a książki JS też polecam. Jest tam porcja wiedzy na ładnych kilka lat biegania.
Przypomniało mi jeszcze, że maraton można pokonać też metodą Galloway'a. To samo zadziała też na każdym krótszym dystansie. Warto poczytać i zastosować.
BTW: Do Lokalesów- mamy w tą niedzielę szansę spotkania z Jeffem Gallowayem na trasie HM w Warszawie (biegnie z Kobiecym Team'em Biegowym).
Inka28,
witam u nas:) jeszcze wieczorem zajrzę do tego twojego planu!

jeszcze butów nie zdążyłam zdjąć a już piszę, że 30 minut za mną. po ponad tygodniu przerwy. jednym słowem rewelacja:)

 
to prosty plan pod HM. Jak chcecie, to wygrzebię coś efektywnieszego.
Kejtul, ale buty dzisiaj ściągniesz??? czy tak do następnego biegu bedziesz je dumnie obnaszać ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.