- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 grudnia 2008, 14:38
wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
23 lutego 2009, 14:47
ja za 50 min będę w 1/10 :)
23 lutego 2009, 19:35
ideał to jeszcze nie jest, ale pozwala pobiec :). Dzisiaj wolne zgodnie z planem, a jutro 40 minut...
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
23 lutego 2009, 19:53
anthos,
no to odpoczywaj, może jutro będą lepsze warunki. dla twojej nogi taka chlapa raczej niefajna, bo łatwo o poślizgnięcie się, czy nadwyrężenie.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
24 lutego 2009, 22:14
dziś 45 minut, całkiem miło nawet było.
ostatnio mnie nogi bolą, za dużo ćwiczę uzupełniająco, ale jakoś nie mogę się powstrzymać. jutro zrobię odpoczynek, taką leniwą środę:)
24 lutego 2009, 22:46
dopisuję dzisiejsze 7,1 km. Noga jest w coraz lepszym stanie
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
26 lutego 2009, 22:33
ja dziś wymiękłam na kolkę:(
ale jutro mam wolne i biegam od rana.
nie stracę treningu za nic w świecie.
jutro brzuch powinien być już zdrowy.
pobiegam w piątek rano i w niedzielę po południu, pojadę nad jezioro.
27 lutego 2009, 00:07
kejtul... ale się rozpędziłaś. Normalnie szacun
. Pozdr. z mokrej W-wy.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
27 lutego 2009, 14:55
szacun jak szacun.
wróciłam po 15 min bo z bólu nie mogłam wytrzymać. wieczorem kolejne podejście. mam zapalenie pęcherza i antybiotyki... buuuu...