Temat: Zwiedzamy Europę - wyprawa w znane i nieznane...

Witam wszystkich!!!!!!

LISTA ETAPU I ZAMKNIĘTA!!!

Postanowiłam zorganizować kolejną wyprawę i ty razem objeżdżamy wszystkie kraje Europy...




Jak  widać cała trasa ma 152 361km więc postanowiłam podzielić ją na 15 etapów:

ETAP I:
Albania, Andora, Austria, Belgia, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria  => 12119 kilometrów


ETAP II:
Chorwacja (z wyspami)  => 7817 kilometrów


ETAP III:
Czarnogóra, Czechy, Dania  => 10578.5 kilometra


ETAP IV:
Estonia, Finlandia, Francja => 11204.5 kilometra


ETAP V:
Grecja => 14896 kilometrów


ETAP VI:
Hiszpania, Holandia, Irlandia, Islandia => 15708 kilometrów


ETAP VII:
Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Macedonia, Malta, Mołdawia, Monako => 6152.5 kilometra


ETAP VIII:
Niemcy, Norwegia => 8552 kilometry


ETAP IX:
Polska, Portugalia  => 6518 kilometrów

ETAP X:
Rosja, Rumunia, San Marino  => 7398 kilometrów

ETAP XI:
Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja => 12296 kilometrów

ETAP XII:
Turcja => 7646 kilometrów

ETAP XIII:
Ukraina, Watykan, Węgry => 9514.5 kilometra

ETAP XIV:
Wielka Brytania => 12429 kilometrów

ETAP XV:

Włochy => 9532 kilometry








Pasek wagi

7,01,2012

8 minutówka – 2 – 4 km

Skakanka – 500 – 5 km

A6W –  6 dzień – 1 km

Pajacyki – 150 – 1,5 km

Sprzątanie – 2,5 h – 10 km

Razem – 21,5 km

7.01
rower- 12km

Pasek wagi
dzisiaj przejechane na rowerku 46km/ w sumie 113km
07.01
orbitrek 39km
brzuszki 1km

łącznie suma 168 km
Pasek wagi
podaję km-y za cały tydzień: - niewiele tego ale powoli zwalczam lenia i wkręcam się w ćwiczenia .. i to dzięki wam
Marsz - 12 km
Sprzątanie - 10 km
Agrafka - 14 km
Steper - 6 km (liczę jako inne - licznik zupełnie zdechł)
Pajacyki - 2 km  (po nich w łydkach odczuwam mrowienie - śmieszne uczucie)
Brzuszki - 2 km
Inne - 3 km
_________________________
Razem 49 km

może jeszcze dziś podziałam z agrafką, a km-y dopiszę jutro...

Tak jak pisałam na wstępie - nie jest łatwo z błogiego nicnierobienia zacząć wzorowo ćwiczyć... jest ciężko ale staram się i idzie mi coraz lepiej, w głowie też zaczyna już świtać, że najgorsze są pierwsze chwile i to oderwanie od ziemi, potem to już przyjemność... dla ciała i duszy bo mimo zmęczenia ćwiczenia dają dużą satysfakcję, a zdobyte km-y naprawdę cieszą...
Fajnie, że jestem tu z wami - mam szansę dzięki temu powalczyć i zrzucić choć małe co nieco


Pasek wagi
Mati - kilometry z całego tygodnia: (Marlenko dzięki za dopisanie do akcji )
pajacyki - 8,5 km
aerobic - 6 km
marsz - 7 km
inne - 2 km
wymachy nóg - 1 km
tweester - 1 km
hula hop - 2 km
______________________
Razem: 27,5 km


Pasek wagi
Dalej od środy:
Środa: a6w/25 - 4km
Czwartek: rowerek 25km, sprzątanie 1,5km, przysiady 50- 1km, ćwiczenia: 2km, a6w/26 - 4km
Piątek: rowerek 26km,  przysiady 50 - 1km, ćwiczenia: 2km
Sobota: a6w/27 - 4km

razem: 70,5

Pasek wagi
skakanka : 9km
brzuszki: 1,5km
pompki:  8km
przysiady: 3km
joga: 6km
8min abs i arms: 4km
hula-hop: 12km
rozciąganie: 1,5km

RAZEM: 45 km
Pasek wagi
za wczoraj;

rower - 30km
pół-brzuszki - 1km
sprzątanie - 4km

RAZEM: 35km

no chyba się muszę powoli brać za spisywanie kilometrów bo wieczorem będzie ciężko a troszkę już tego jest...

luisko
nie martw się z każdym dniem będzie lepiej... ja na początku miałam takie zakwasy że nie mogłam na piętro wejść... a teraz jest już lepiej z każdym dniem...

ja wczoraj wieczorem postanowiłam zastosowac moją terapię szokową.... stanęłam nago przed lustrem... pomogło... teraz wiem że trzeba walczyć bo jest z czym...
Pasek wagi
Marlenko do wczoraj przejechałam 92,5 km - może to Ci coś pomoże ;) pozdrawiam i życzę miłego dnia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.