3 grudnia 2011, 10:33
Kochani mam taki problem: zawsze biegałam wieczorem i bez problemu przebiegałam 40 min bez zatrzymania i zadyszki, ale ostatnio stwierdziłam, że bieganie rano przynosi lepsze efekty w odchudzaniu i właśnie dzisiaj się wybrałam o 6:00 i co się okazało? Nie dalam rady przebiec 5 min, po tych 5 min mialam już dość, w efekcie biegałam tylko 30 min i to co chwila musiałam przechodzić w marsz bo myslalam ze pluca wypluje, a w ogóle w trakcie wyrżnełam.....XD myslalam ze obydwie nogi i rece polamalam....Dlaczego tak się stało? ze wieczorem jestem w stanie biec dlugo, dlugo....a rano taki numer?
- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2367
3 grudnia 2011, 10:43
a biegałaś przed czy po śniadaniu ?
- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2367
3 grudnia 2011, 10:47
No to prawdopodobnie organizm nie miał z czego pobierać energii i stąd takie szybkie zmęczenie :)
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto:
- Liczba postów: 84
3 grudnia 2011, 10:50
No to wszystko na temat. Niski poziom cukru. Nie wszyscy dają radę na czczo. Poza tym wciąż podlega dyskusji kwestia spalania. Bo do dziś w 100 procentach nie ustalono, co spalamy na czczo ? Tłuszcz, czy mięśnie. Wg mnie mięśnie. Przynajmniej banan rano. I wio
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
3 grudnia 2011, 10:48
Człowiek rano jest nierozruszany, organizm jeszcze do końca się nie obudził stąd gorzej się biega rano. A może to kwestia przyzwyczajenia?? No nie wiem. Z własnego doświadczenia wiem, że bieganie rano jest absolutnie niefajne, właśnie dlatego, że człowiek jakoś tak się szybciej męczy.
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
3 grudnia 2011, 10:51
Może dlatego, że ranomięśnie jeszcze są nierozruszane, a wieczorem są? mi się lepiej biega wieczorem.
3 grudnia 2011, 10:58
Ja jestem natomiast wielką fanką biegania rano (poza zimą, bo po prostu jest ciemnica), ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia :). Nie wiem, czy ma jakieś zbawienne działanie, czy wręcz przeciwnie, ale ja osobiście czuję się po takim biegu naenergetyzowana na cały nadchodzący dzień. A potrafiłam biegać o czwartej, więc jakiekolwiek śniadanie odpadało ;)
- Dołączył: 2010-08-24
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3446
3 grudnia 2011, 10:59
ja biegałam w wakacje rano od 6 i powiem Ci że zjedzenie banana 30 min przed bieganiem i 5 min rozgrzewka naprawdę pomagały ; )
3 grudnia 2011, 11:17
Nigdy nie biegaj przed śniadaniem. To jak jechać samochodem krztuszącym się na resztkach paliwa bo zatankować ci się nie chciało, jak jest tego sens?