Temat: ile sportu aby najszybciej schudnac?

Witam,
mam pytanko ktore mnie ostatnio meczy...a mianowicie ile sportu powinno sie uprawiac aby schudnac..a nie przemeczyc organizmu i czy wogole mozna przemeczyc???
czytalam w Tombaku ze najlepiej co drugi dzien aby byly przerwy na zregenerowanie sie,
czy moze codziennie a weekendy wolne tak jak ja ostatnio robie, od pon do pt jestem codziennie-jezdze na steperze 45 min, potem cwiczenia na brzuch, nogi ramiona a potem ide na fitness, step albo pump. Czy to nie za duzo?? dzis nie poszlam, dalam sobie wolne ale mam z tego powodu mega duze wyzuty
a wy jak sadzicie????
Ja ćwiczę codziennie w weekend robię wolne.
Oczywiście że można przemęczyć zatym wiąże się nadmierna utrata składników, witamin potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, uważam że codziennie ćwiczenie + co dwa dni biegi + odpowiednio dopasowania dieta bd ok :)
gratulacje kondycji, ja uwazam ze duzo cwiczysz albo rybki albo akwarium, no ale chyba ze lubisz.


ja dopiero musze sie nauczyc uprawiac sport. nie lubie kilku cwiczen z seriami bo nie zapamietam i nie bedzie mi sie chcialo tye cwiczyc .skupilam sie na jednym, biegam w domu w miejscu, zaczynalam wczoraj od 1 minuty i dzisiaj byly 3 i codziennie dam po 1 min wiecej zeby na luzie pobiegac np 30 min
Też mi się wydaję, że dużo ćwiczysz, nawet bardzo...  ja średnio 30min dziennie - taki układ  -> brzuszki, uda , rozciąganie ramion itp. A Ciebie po prostu podziwiam;)
Trening jest po to, żeby dać sobie wycisk, a nie po to żeby się nie spocić. Moim zdaniem bieganie i to w terenie, a nie na bieżni - 3 godziny w tygodniu, podziel sobie na 3x1h albo 4x45 minut i 2 albo 3 treningi na siłowni, ale nie damskie, tylko prządne na dużych ciężarach, techniczne, z zaleceniami trenera takie jakie by dał facetowi, a nie na zasadzie - a baba to damy jej 2 hanteli po 1,5kg, byle były różowe, niech se poskacze.

wiercipieta napisał(a):

Trening jest po to, żeby dać sobie wycisk, a nie po to
się nie spocić. Moim zdaniem bieganie i to w terenie, a
na bieżni - 3 godziny w tygodniu, podziel sobie na 3x1h
4x45 minut i 2 albo 3 treningi na siłowni, ale nie
tylko prządne na dużych ciężarach, techniczne, z
trenera takie jakie by dał facetowi, a nie na zasadzie
a baba to damy jej 2 hanteli po 1,5kg, byle były
niech se poskacze.
Jeśli dziewczyna chce schudnąć, a nie rozbudować mięśnie (a dziewczętom zazwyczaj właśnie o to chodzi), to trochę bez sensu wydają mi się wyczerpujące ćwiczenia siłowe. Sam pot też raczej nie jest dobrym miernikiem efektywności w takiej sytuacji ;) Ja staram się ćwiczyć codziennie - ok. 2h na rowerze stacjonarnym. Jeśli o przerwy chodzi to obowiązkowo jeden dzień wolny, opcjonalnie gdy czuję, że mięśnie właśnie są przemęczone, to odpuszczam na te 24 h :)

Pasek wagi
O ile dobrze pamiętam, to nie ma sensu (z punktu widzenia odchudzania) ćwiczyć więcej niż godzinę 6 razy w tygodniu. Dlatego tyle mniej więcej ćwiczę;)
Pasek wagi
dzieki kobietki za rady, zdania sa widze podzielone choc wiekszosc codzinnie cwiczy wiec chyba i ja narazie pozostane w tym rytmie...zobaczymy za m-c moje rezultaty
co do obciazenia to narazie nie chcem przeginac bo ja nie chcem wygladac jak kulturystka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.