Temat: ćwiczenia na łonie natury - jak się przełamać?

Hej dziewczyny, mam takie pytanie - co myślicie widząc ćwiczącą na świeżym powietrzu (np w parku) osobę większych rozmiarów? Chciałabym zacząć biegać albo jeździć na rolkach i się zastanawiam, czy nie będę śmiesznie wyglądać (wiem, powinnam mieć gdzieś co myślą inni, ale jakoś nie umiem się przełamać). A może też macie takie myśli i mimo wszystko ćwiczycie? Ja jak tylko zaczynam biegać to mam wrażenie, że wszyscy się na mnie patrzą, przebiegnę się trochę i wracam do domu, mam ochotę się schować pod ziemię i po tym wszystkim mam dość ćwiczeń w parku... A chciałabym... Macie może jakieś sprawdzone sposoby jak się przełamać i nie przejmować innymi?
Może weź ze sobą jakąś koleżankę/kolegę, w dwójkę zawsze raźniej :)
Weź ze sobą odtwarzacz mp3, słuchawki i nie przejmuj się światem. Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy się śmieją (zresztą nawet ze szczupłych, ćwiczących ludzi), sami by się wzieli za siebie. Tak ciężko zrozumieć że to nie dla śmiechu, tylko dla zdrowia ahah
A może w Twoim mieście jest stadion? Tam na pewno więcej ludzi biega i nikt nie przychodzi, żeby się z innych śmiac, wszyscy mają ten sam cel ;)
najlepiej bedzie cwiczyc z kims, w kupie raźniej :D
Ludzie nie zwracają uwagi na takie rzeczy, przynajmniej nie bardziej niz na innych przechodniów. Mozesz być dla kogoś motywacją. Kiedys siedziałam sobie z kolezanką na ławce w parku a nieopodal nas jakas pani o bardzo slusznych rozmiarach po czterdziestce dobrze robiła sobie trening na swiezym powietrzu (skłony, wymachy itp.) mimowolnie obserwowalysmy (przyszła po nas, wiec nie specjalnie) i nasz komentarz jednoglosnie był taki: kurde chyba czas ruszyc dupy i cos ze sobą zrobic, skoro ona ma zapał, to co my mamy powiedzieć.  przechodnie tez tylko rzucali spojrzenia(ciezko nie spojrzec w strone osoby wymachującej rekami w jaskrawym stroju) czasem ktos cos mruknął o odwadze. Nikt jej nie wysmiewał. nie ma się czego bać.
pod domem czasem przechodza takie dwie panie z kijkami i nawet moja staroswiecka mama bardzo pochwala taką aktywnośc.
No właśnie nie mam z kim ćwiczyć, bo nie znam praktycznie nikogo z miasteczka w którym mieszkam... Stadionu u nas nie ma, ale jest takie coś co się nazywa 'ścieżka zdrowia' - super sprawa, taka dwu kilometrowa dróżka i co jakiś czas są stacje do ćwiczeń (jest ich 11 i przy każdej stacji jest inne ćwiczenie - np. równoważnia, tor do slalomu, drążek do podnoszenia, itp.) mimo, że przechodzę tam codziennie, to tylko raz widziałam osobę, która tam ćwiczyła - a obok przechodziła grupka nastolatków i się wyśmiewała :( muszę pomyśleć o mp3 - przynajmniej nie będę słyszeć nikogo ;) a najbardziej to bym chciała pojeździć na rolkach, ale tu to chyba będę wyglądała najbardziej komicznie... :(
Nie przejmuj się tym co inni myślą. Jak się ktoś będzie śmiał to pewnie z zazdrości że sam nie ma na tyle odwagi by dbać o zdrowie i swoje ciało. Pomyśl jak będą cię podziwiać gdy schudniesz, wtedy będzie im głupio a ty będziesz z siebie dumna.
Szkoda się przejmować ludźmi, a w szczególności złośliwymi , ruch to zdrowie i teraz jest w modzie , mam powyżej 40 lat i mam zamiar dbać o siebie i podziwiam starszych ludzi chodzących z kijkami, na rowerze itd.
Pasek wagi
ostatnie czym bym sie przejmowała to nastolatkowie. Oni sa w tym wieku, ze muszą sie nasmiewać z wszystkiego co nie jest zwyczajne, aby pokazac swoją  wspaniałość. To się nazywa cielęcym wiekiem, potem z tego wyrastają.
Raczej dziwnym widokiem jest osoba otyła siedząca w parku i obżerająca się , nic dziwnego , że chcesz zadbać o swój wygląd . W większych miastach ćwiczą wszystcy starzy , młodzi , chudzi i grubi i to jest zupełnie naturalne nikt nie zwraca na to uwagi.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.