Temat: Góry - jak się przygotować?

Mam zamiar od wiosny częściej wybierać się w góry, na szlaki. Nie żadne tam zdobywanie szczytów w Tatrach, raczej weekendowe wędrówki w Karkonoszach, Sudetach, Beskidach. I teraz pytanie: jak już teraz zacząć wyrabiać formę, żeby po małym stromym podejściu nie zasapać się i nie wyzionąć ducha? Bieganie pomoże? Rower? Jakieś szybkie kardio?

Ja przed dłuższymi "maratonami" zazwyczaj chodziłam na bieżni dosyć żwawym tempem po skosie. Wydaje mi się że każde kardio które zauważalnie wzmacnia kondycję będzie dobre, plus warto wzmocnić nogi (przysiady itp). Dobre jest też wchodzenie po schodach, nawet takich w domu ;). Z resztą, jeżeli masz już jako taką kondycję, to góry które wymieniłaś nie powinny Ci sprawić większych trudności nawet bez specjalnego przygotowania, chociaż wiadomo że im człowiek sprawniejszy tym łatwiej i przyjemniej się pokonuje wzniesienia. 

Jeżeli Twoja kondycja nie jest zerowa, to powinnaś dać radę bez specjalnych przygotowań. Sama wspomniałaś, że nie jest to nic wielkiego, tylko wędrowanie po szlakach.

Z wymienionych przez Ciebie opcji, gorąco polecałabym Ci rower w terenie. Mój facet właśnie tak przygotowywał się na zdobycie Rysów. Od siebie dodam, że kilka lat wstecz, rower był dla mnie takim zapalnikiem, aby zacząć się ruszać. 

Bieganie wciąż męczy mnie niesamowicie, ale spacerować po górach i jeździć po trudnych terenach, mogę bez końca :)

EDIT: I polecam jazdę na najcięższej przerzutce, od samego początku. Pod górę czasem jest trudno, ale da się. Staraj się zmieniać na lżejszą jak najrzadziej.

Pasek wagi

Oprócz ww. rzeczy, które również polecam, możesz spróbować długich marszów z obciążonym plecakiem turystycznym gdzieś po lesie. Jeśli masz dostęp do siłowni wyposażonej w maszynę z treningowymi schodami, to się świetnie nada.

Może zacznij po prostu chodzić już teraz na dłuższe spacery szybkim tempem i zacznij od łatwiejszych szlaków. Może niekoniecznie Śnieżne Kotły na początek. Ale z drugiej strony, przecież to nie jest wyścig, możesz na trasie iść wolniej i robić więcej przerw.

A tak poza tym, moi rodzice od lat chodzą po polskich górach. Teraz mają 60 lat, chyba 4 lata temu weszli na Rysy. Oboje mają nadwagę, z formą jest różnie, a po górach chodzą swoim tempem i nie widzą w tym żadnego problemu.

Dziękuję wszystkim za rady :)

Góry tez są  różne:) No i szlaki o różnych profilch wysokości.  Wiec moze po prostu idz w góry;) zacznij od łagodnych tras i zobaczysz jak sobie radzisz.  Nie trzeba zrobić od razu 25km ze zdobywaniem sniezki. Można wybrać 6km trasę na Skalnik np. Tez jest pięknie. Powodzenia w wyprawach:)

Pasek wagi

Jako zdobywczyni Korony Gór Polskich radzę tylko zaopatrzyć się w dobre obuwie 🙂 jeśli uprawiasz Sport w miarę regularnie to nie potrzebne jakieś specjalne przygotowanie 

mi wystarczalo, ze potrafiłam bez problemu zrobic jakis 40 minutowy trening z yt  i ważyłam w normie

Nia niektóych bieżniach jest nawet opcja treningu  "góry" gdzie faktycznie idziesz pod konkretnym nachyleniem. Maszyna schody też jest w porządku ;)

A na co dzień? Jak dla mnie to i spacery dadzą radę. Ja kiedyś brałam plecak z 2 butlami wody i szłam z psem po okolicznych pagórkach by sprawdzić, czy będę miała siłę jeszcze coś na plecach nosić :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.